Data: 2002-07-10 08:26:53
Temat: Re: wspólne spanie
Od: Katarzyna Dziurka <d...@u...edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Alex Jańczak wrote:
>
>
> Nie rozumiem tego :)
> Moja córka miała wstęp do łóżka rodziców tylko w wyjątkowych
> wypadkach, jak koszmarny sen, smutek itp... No i w weekendy
> zwykle przybiega do mnie pobaraszkować rankiem...
> Trzyletniemu maluchowi chyba uda sie wytłumaczyć że nie wolno...
> I poświęcić kilka kolejnych nocy (np. w czasie urlopu) na konsekwentne
> odprowadzanie synka do jego łóżeczka za każdym razem, gdy z niego
> wyjdzie? Ale to chyba temat bardziej na psd...
>
Hi hi hi hiiii.
To zależy od dziecka. Po nie dniach a latach takich prób, wstajac co 15
minut i siedząc przy dziecku 1,5 godziny, potem znów 15 minut snu i
pobudka, a potem trzeba mysleć w pracy, zgodziłbys sie na spanie w
zupełnie dowolnym układzie byle spać. Ja mam takie 2 egzem-larze, co
zaowocowało tym, że po 10,5 roku od miesiąca nareszcie przesypiam całe
noce we własnym łóżku.
Katarzyna
|