Wprąciłem się, ponieważ Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> popełnił(a) co
następuje:

[coś tam o wyrozumiałości wobec rodziców]
| > To niech się martwią po cichu. Albo kupią sobie chomika i poustawiają
mu
| > życie po swojemu.
| > Zresztą martwienie się a wpierniczanie się w nie swoje sprawy to nie
jest do
| > końca to samo.
| > JoP, co też miała ten problem i rozwiązała go prosto i brutalnie
| to tobie tez tego zycze :-)

Ja tam popieram JoP. Ileż można tego marudzenia, chęci ułożenia nam życia
słuchać cierpliwie i się wymigiwać kłamstewkami?

Rozwiązała ten problem i ma spokój - w przeciwieństwie do osób, które Ty,
Iwon(k)o uważasz za wyrozumiałe i posiadające ten przymiot (którego też
życzysz nam, niepokornym).
Rodzice nabrali respektu do niezależności i samodzielności życia rodziców a
nie sądzę, by cierpiały na tym wspólne kontakty.
Po prostu rodzice tylko pytają i uważnie słuchają odpowiedzi - odpuszczając
sobie niepytani 'kazania' i 'dobre rady' (albo będąc megaostrożni "wiem, że
masz swoje zdanie i zrobisz jak zechcesz, ale..." - i nawet tego się już
inaczej słucha :])

Pozdrawiam :)

--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Żołnierz polski śmierdzi i ma szarą od brudu bieliznę.
(były prezes NIK - wicemarszałek Janusz Wojciechowski)