Data: 2003-04-05 13:41:07
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:b6i3v2$2ls$1@localhost.localdomain...
> Mam wrażenie, Iwonko, że nie znasz tego problemu od środka, czyli nie
> musiałaś wyznaczyć granicy: "odtąd to moja sprawa i rodzicom nic do tego"
powiedz mi jak rodzice fizycznie moga ci zmienic twoje plany zyciowe??
kiedy jestes juz samodzielna??? moga tylko slownie wyrazac opinie a ty
i tak bedziesz robila swoje. Wszystko zalezy od ciepliwosci wlasnie
wysluchiwania.
> Jaka różnica? Rodzice też bywają nietaktowni. Zwłaszcze, jeśli setny raz
> dajesz do zrozumienia, że dziecka na razie nie będzie, a rodzic zamiast
> przyjąc do wiadomości, wyciąga swojego widzimisia na ten temat.
dla mnie jest to ogromna roznica, czy to moj rodzic czy sasiadka.
nie ma porownania.
> A jeśli martwi się nie o ciebie, tylko o to, co ludzie powiedzą, że jego
> córka nie dość, że bez ślubu, to jeszcze tyle lat i dziecka nie ma?
jesli nawet martwi sie co ludzie powiedza, to martwi sie "co ludzie
powiedza _o corce_" nie o nim, opinia jego zdaniem jest wazna, i chce
zeby jego dziecko ja mialo dobra, nie dla niego samego, ale dla dziecka,
nawet jesli wydaje sie to smieszne i zascinkowe.
iwon(k)a
|