Data: 2003-04-07 21:32:23
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> wrote in message
news:b6r4o9$22k4$1@news2.ipartners.pl...
> Tu nie chodzi o wybaczenie, wybaczyć to ja już mu dawno wybaczyłam.
> Chodzi o serdeczność, o miłość po prostu.
>
> Nie potrafie być dla niego czuła i serdeczna, chociaż jak już
> napisałam gdzie indziej, potrafimy normalnie rozmawiać i nie kłócić
> się. To juz jest bardzo duzy krok do przodu.
Basiu, kiedy tak o tym myslalam doszlam do wniosku, ze moze mi
jest latwiej mowic o rodzicach bo jestem z dala od nich i inaczej sie
na pewne rzeczy patrzy. swego czasu, nawet dosyc dlugo, z nimi mieszkalam
inaczej to wygadalo, tzn tez robilam dalej co chcialam, tyle tylko, ze
czesciej dochodzilo do roznych "dyskusji" :-)) ktore roznie sie konczyly.
kiedy wyjechalam i dziecko zaczelo mi dorasatac troche inaczej na nich spojrzalam.
tzn dalej nie zgadzam sie w tym co do tej pory ale z dystasnu widze ze wielokrotnie
brakowalo mi cierpliwosci. Dzisiaj zreszta zmarl tato mojej kolezanki.ona jak ja jest
tutaj,
tato zyl w Polsce. jest mi wraz nia niewypowiedzianie przykro. jeszcze bardziej
doceniam
to ze MAM rodzicow.
mysle Basiu ze jak piszesz, ze mu wybaczylas jest to cos co jest wlasnie
najwazniejsze.
cukierkowe usmiechy nie maja tu nic do tego. Po prostu najnormalniej w swiecie
kochasz swojego tate :-)
pozdrawiam
iwon(k)a
|