Data: 2002-09-17 10:46:55
Temat: Re: wyznanie vs. medycyna
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "oskomp" <o...@o...net> napisał w wiadomości
news:am6sgu$8bu$1@news2.tpi.pl...
> , a nie prawda objawiona. mozesz dyskutowac,
> >
> > prawnie sytuacja zostala wyjasniona przez Prof. Filara (prawnika)
bodajze
> > w "Lekarzu rodzinnym".
> > Opiekunem prawnym dzieci
> > sa rodzice. Jesli nie wyraza zgody na jakas procedure medyczna
> > np. przetoczenie krwi motywujac to wzgledami np. religijnymi
> > to bez sadownego ograniczenia praw rodzicielskich przetoczenie
> Przetoczenie krwi to zwykly zabieg lekarski i rodzice nie powinni
> miec nic do gadania.
??? Jak to zwykły zabieg lekarski?
Na każde byle co do się robi człowiekowi musi on sam, albo ktoś z rodziny
podpisać zgodę, bez tego się nie da.
Pamiętam jak wyglądała Michała zgoda na operację - miał wycinany wyrostek.
Po pierwsze podpisałam zgodę na przyjęcie do szpitala i operację jakotaką, a
potem przyszedł do mnie anestezjolog i rozmawia ze mną przez ponad pół
godziny tłumacząc mi dokładnie na co się zgadzam i jaka jest procedura - w
jakich sytuacjach co mogą zrobić... Najgorsze było to, że druk był jednakowy
dla "zwykłego wyrostka" i ciężkiej operacji serca więc długo musiał
tłumaczyć, że pewne zabiegi Michała w ogóle nie dotyczą... Taki drobiazg jak
przetaczanie krwi oczywiście też był tam wymieniony, więc odbyłam też długa
pogawędkę o AIDS (bo z faktu, że Michał był szczepiony na żółtaczkę lekarz
ucieszył się na dzień dobry). Fakt badania krwi i krwiodawców nie daje
pewności, że krew jest nie zarażona, tylko bardzo wysokie
prawdopodobieństwo. Szczerze mówiąc wolę ze znikomym prawdopodobieństwem
wygrać w totolotka niż zarazić się jakąś chorobą przenoszoną przez krew i
tak samo jeśli chodzi o moje dzieci.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|