Data: 2013-01-09 18:05:59
Temat: Re: yczenia
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "TheDevineMe" <d...@t...com> napisał w wiadomości
news:b5dHs.789$v_5.286@fx03.fr7...
> On 09/01/2013 11:27, Chiron wrote:
>> Użytkownik "TheDevineMe" <d...@t...com> napisał w
>> wiadomości news:NccHs.210$9T.88@fx16.fr7...
>>> On 09/01/2013 10:58, Chiron wrote:
>>>> Użytkownik "Ruda102" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:kcjhgl$p91$1@news.task.gda.pl...
>>>>> W dniu 2013-01-09 09:18, TheDevineMe pisze:
>>>>>
>>>>>>>> Aborcja nie jest morderstwem poniewaz zarodek ludzki nie jest
>>>>>>>> czlowiekiem.
>>>>>>>
>>>>>>> Bo mu zabronisz być :->
>>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Pomysl sobie o takich sytuacjach:
>>>>>>
>>>>>> 1) Samotna dziewczyna, bez stalej pracy, bez sensownego
>>>>>> wyksztalcenia,
>>>>>> mieszkajaca z dala od rodzicow z kolezanka, starajaca sie chociaz
>>>>>> roznosic gazety od rana do nocy zeby miec na chleb.
>>>>>>
>>>>>> 2) Kobieta z problemami zdrowotnymi, ktore podczas ciazy moga
>>>>>> spowodowac
>>>>>> ryzyko jej smierci.
>>>>>>
>>>>>> 3) Kobieta smiertelnie chora z perspektywa zycia max. 1-2 lata,
>>>>>>
>>>>>> 4) Ofiara gwaltu,
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Jak odniesiesz swoje argumenty do takich przypadkow? Czy tutaj
>>>>>> myslisz
>>>>>> ma znaczenie mozg czy bicie serca?
>>>>>
>>>>> Oni tego "nie zrozumiom". Argumenty ekonomiczne - kulą w płot.
>>>>> Przecież Allach dał dzieci, to da i na dzieci..
>>>>> A co do zdrowia - przecież zawsze może zdarzyć się cud (szczególnie
>>>>> pod patronatem NFZ-tu:>) i śmiertelnie chora kobieta ozdrowieje, żeby
>>>>> wychować poczęte i urodzone dziecko. Jak Agata Mróz..
>>>>>
>>>> Czy może wiesz, że w 15, 16 czy nawet późniejszych wiekach- poziom
>>>> życia
>>>> króla Polski czy Anglii był niższy, niż obecnie bezrobotnego w Polsce?
>>>> Przynajmniej wielu bezrobotnych żyje na o wiele wyższym poziomie? A co
>>>> miały wtedy mówić kobiety w ciąży? Jak nic- wszystkie do aborcji:-)
>>>
>>>
>>> Takie porownanie kompletnie nie ma sensu jak rowniez nie widze co
>>> mialoby wnosic do tej dyskusji.
>> Czyżby? To oznacza, że argument ekonomiczny DZIŚ jest bzdurny: głodu
>> żadna strona (matka ani dziecko) nie zazna. A to, czy ktoś ma warunki
>> czy nie- jest tak subiektywne, że nie powinno być brane pod uwagę
>
> Glod to taki podstawowy (prosty) przyklad. Zrob sobie liste wszystkich
> obowiazkowych wydatkow matki z dzieckiem, wraz z kosztami i porownaj to
> z calkowitym przychodem takiej samotnej matki.
Jednakże jeśli tylko zechce wychować- z całą pewnością nie zaznają głodu. I
w brudzie też żyć nie będą.
> Sprobuj potem takiej matce wybrac i wykreslic z listy na co nie bedzie
> w stanie sobie pozwolic.
>
> Oczywiscie od poczatku powienienem bardziej sprecyzowac co mam na mysli
> poprzez "warunki" ale lista bylaby za dluga, poczynajac od podstaw
> (wyzywienie, zamieszkanie itp) poprzez badania, szczepienia, leczenia,
> edukacje, ubranie, i milion innych rzeczy. A z zycia wiem ze iwlu ludzi
> na polowe z tej listy nie byloby stac.
Sama będzie wiedziała: priorytet to dziecko- jego życie i zdrowie. A że np
nie będzie mieć pampersów tylko tetrowe wielorazówki- też się nadają. Tyle,
że trzeba prać i częściej zmieniać.
>>>
>>> Pamietaj ze nie mowimy o aborcji ogolnie (bo tak sie nie da) ale o
>>> skrajnych przypadkach kiedy nie widac innej mozliwosci.
>>>
>>
>> Napisałem Ci konkretne argumenty, a Ty odpowiedziałeś, że "w zasadzie
>> mam rację, ale..." po czym dalej piszesz to samo- nie odnosząc się do
>> tego, co napisałem. "Masz rację, ale..." to nowomowa, Szanowny Rozmówco,
>> i oznacza dokładnie "nie masz racji". Nie mam- ok. Może. Jednak podaj
>> argument, zbij mój.
>
> Porownanie obecnej ekonomii z XV wiekiem to dla mnie zaden argument.
> Rownie dobrze mozna powiedziec ze srednia dlugosc zycia wynosila wtedy
> ~35 lat tylko co z tego?
To, że tak naprawdę argument "mnie nie stać na wychowanie" w czasach, kiedy
nikt nie głoduje- to nadużycie.
> Rozumiem ze co do mojej zgodnosci nawiazujesz do kilku watkow powyzej
> (do ktorych rozniez tam masz odpowiedz) i owszem masz racje piszac bardzo
> ogolnie o zasadach moralnych.
>
> Napisales m.in.:
>
> "Chodzi o to, czy chcesz żyć w społeczeństwie, gdzie
> życie jest największą (prawie) wartością i państwo działa tak, żeby o
> nie dbać."
>
> ... z czym sie zgadzam przyjmujac ze jest to stwierdzenie o tym jak byc
> powinno a nie o tym jak jest (bo tak nie jest).
Nie jest, i nigdy nie będzie, jak się zezwoli na aborcję- i to z powodu: "bo
mnie nie stać". Wiesz- dla jednego wyrzeczenie się zakupu nowego auta w
zamian za dziecko jest nie dozaakceptowania, dla drugiego zmniejszenie
swoich racji żywnościowych o połowę jest do przyjęcia. Pytanie: jakie chcesz
przyjąć kryteria? Czy np będziesz je aktualizował o WIBOR czy też może każdy
sam je sobie określi?
> Wiec owszem: powinno sie promowac zycie ponad wszystko, powinno sie
> stawiac nacisk na edukacje o zyciu i planowanie rodziny (ale nie przez
> jakiegos buraka w sutannie) jak rowniez przekonywac o odejsciu od
> aborcji (z tym wszystkim sie zgadzam) ALE rowniez powinno sie oferowac
> WSZELKA pomoc rodzinna w postaci np. sensownych znizek na oplaty i
> podstawowe wydatki, darmowe uslugi zdrowotne, pierwszenstwo korzystania
> z innych uslug, dodatki pieniezne, wyrozumialosc/pomoc u pracodawcow i
> wiele innych - czego w moim przekonaniu po prostu nie ma.
>
No super. Czyli: pojeść, wypić, zakąsić czymś zacnym, wychować dzieci- na
rachunek innych. Wiesz - państwo nie ma pieniędzy. To są pieniądze zabrane
podatnikom. Pytam: kto ma za to zapłacić, co napisałes? Czy w ogóle
pomyślałeś, jak potężna demoralizacja stoi za Twoim programem rządzenia? Na
jakiego grzyba ktoś ma się starać, skoro inni na niego łożą? A kapitani
biznesu? Przecież summa summarum to im się najwięcej ukradnie w podatkach.
Zrobią to, co w Szwecji- wyjadą do krajów, ktore o wiele mniej łupią swoich
obywateli. Myślisz, że to "wzorcowe społeczeńśtwo" Szwecji długo pociągnie?
Obecnie to już banda degeneratów- IMO niezdolna do przeżycia a już na pewno
nie do odparcia ataku wroga.
--
Demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles
--
Chiron
|