Data: 2003-06-20 09:35:56
Temat: Re: [z cyklu: oczekiwania względem TŻ] chandra
Od: Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Z. Boczek" <z...@U...pl> napisał w wiadomości
news:bcq7l7$inm$1@news.onet.pl...
> [...] Wręczasz prezent komuś, a ktoś patrzy na Ciebie
> i Twój prezent z zawodem... a potem się rozpłakuje.
> Naprawdę pytasz, o co chodzi, co się stało
Naprawdę pytam, co się stało. Więcej, _życzliwie_ pytam, nie z
pretensją, tylko z autentyczną troską, no bo wybacz, ale jak
ktoś się rozpłakuje w takiej miłej z założenia chwili, to już
musi być naprawdę nieszczęście. A Ty byś się w takiej sytuacji
obraził, warknął "jak się nie podoba, to nie" i poszedł do
siebie trzaskając drzwiami?
> i proponujesz, że kupisz inną rzecz zaraz wspólnie
> z Nią w sklepie, czy może już wiesz?
Nie wiem. Skąd mam wiedzieć? Co do propozycji - żyję w jakimś
dziwnym, jak się okazuje, przekonaniu, że prezent daje się po
to, żeby obdarowanemu sprawić radość. Jeśli okazałoby się, że
wręcz przeciwnie, to w miarę możliwości starałabym się
nieprzyjemność zrekompensować. Tak, _byłoby_ mi przykro, że ten
ktoś nie jest zadowolony, ale byłoby mi również przykro, że temu
komuś jest przykro. W przypadku "ktoś=TŻ" tym bardziej.
A żeby nieco przygasić aureolkę, to zaznaczę, że powyższe
dotyczy sytuacji, kiedy nietrafnie obdarowany okazuje, że mu
przykro. Gdybym usłyszała "phi, tez mi coś, nie mogłaś wymyślić
nic lepszego", to bym się obraziła. Bardzo.
> [...] czuję się jak kopnięty pies...
No cóż, mogę tylko stwierdzić, że na tę hipotetyczną sytuację
reagujemy diametralnie odmiennie. Może to też kwestia płci
mózgu? ;)))
> [...]
> Dla mnie to jest właśnie posiadanie własnej dumy, która -
kopnięta -
> nie pyta się, czy TŻ chciała się pochwalić nowym butem.
Hi hi. A Justsingle swoją kopniętą dumę miała schować w kieszeń
i rzucić się w wir pracy nad związkiem, a? :)
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
|