Data: 2003-06-20 09:59:19
Temat: Re: [z cyklu: oczekiwania względem TŻ] chandra
Od: Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <j...@j...biz> napisał w wiadomości
news:4603fvshrr88pneg05oqremo4iltmul4mp@4ax.com...
> [...]
> Tylko nie wiem, kto mnie wychowywal do niepamietania
> o urodzinach czy dniu kobiet. Pamietam raczej odwrotne
> wysilki wychowawcze.
Znaczy upierdliwe przypominanie, że za tydzień Dzień Kobiet czy
inne imieniny cioci Basi? No właśnie. Jaki jest najlepszy sposób
zapamiętania daty urodzin żony? Raz zapomnieć :))) (a bardziej
serio - spowodować u edukowanego zrozumienie, że dla niektórych
osób te pierdoły, bzdety czy jak to jeszcze dyskutanci są
uprzejmi określać, mają dużą wartość).
> Nie zdaly sie prawie na nic zreszta.
"I jestem z tego dumny" :)))
> [...] Przeciez nikt o tym nie pisze, to jakas bzdura.
Odniosłam przeciwne wrażenie. Na podstawie opinii dających się
streścić do "o co ci chodzi, mężczyźni tak mają, po prostu
powiedz mu, czego chcesz, i po problemie".
> Chodzi tylko o uprzednie komunikowanie tegoz. Co
> odbiera kobiecie wiekszosc smaczku z takiej
>"super-okazji" (ktora on sam wymyslil) i stad ta burza.
>
>
> [...]ta zgoda byla tylko pozorna.
A ja nadal twierdzę, że z całym przekonaniem zgodziłam się, że
jeśli Justsingle nie wytłumaczy TŻ swojego rozczarowania jego
podejściem do ważnej dla Niej chwili, nie może mieć nadziei na
poprawę sytuacji.
> Ze chodzi tak naprawde WLASNIE o to, ze jest oczekiwanie,
> zeby jakos tak sie domyslil BEZ uprzedniego komunikowania.
Och, oczywiście, że tak. W końcu to takie romantyczne. Co, nie
wolno sobie pomarzyć, choćby i nieracjonalnie, o odrobinie
romantyzmu w szarym życiu?
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
|