Data: 2007-11-12 14:24:04
Temat: Re: zakupy a zdrowy rozsądek
Od: Ikselka <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kruszyzna napisał(a):
> On Mon, 12 Nov 2007 09:38:31 +0100, Theli <g...@w...pl> wrote:
>
>
>> I jak przejrzysz te poradniki, to spokojnie wyczytasz, ze porod boli,
>> ze razem z dzieckiem mozna wydalic pare innych rzeczy, ze karmienie
>> moze bolec, ze dziecko nie zawsze spi i sie usmiecha, a zmeczenie i
>> niewyspanie to norma, ze istnieja kolki, depresja poporodowa itp. Dla
>> mnie jakos nie bylo to zaskoczeniem, na szkole rodzenia wprost to
>> wszystko bylo powiedziane. Dla Chylinskiej widac bylo zaskoczeniem.
>
>
> Wiem, jak najbardziej wiem, ze takie rzeczy tam wyczytam. Ale co
> innego, moim zdaniem, posiadana szeroka wiedza, a co innego przezycie
> tej wiedzy na sobie. Chylinska tez wspomniala w artykule, ze czytala
> poradniki i zdobywala wiedze z roznych zrodel. Jednak fakt, ze ta
> wiedza sie na niej realizuje, stanowilo kolejne, doglebne odkrycie.
> Ja np. uwazam nieskromnie, ze wiem mnostwo na temat cesarki, bo mnie to
> czeka. Przeczytalam poradniki, publikacje medyczne, wiem duzo od
> siostry, ktora rowniez cesarke miala. Wiem doskonale, ze to boli (boli
> po), co sie dzieje potem i na co czlowiek musi byc przygotowany. Jednak
> kiedy to juz sie stanie moim udzialem, sadze, ze odkryje doglebnie, ze
> to Mnie Boli. Chodzi o przezycie, nie o posiadanie wiedzy.
> Tak samo wiedzialam, ze z takich to a takich czynnikow musze sie liczyc
> w moim przypadku z bardziej prawdopodobnym niz przecietnie
> poronieniem. Jednak kiedy znalazlam sie w szpitalu, bo o malo co nie
> doszlo do katastrofy, i kiedy zaczela sie walka o utrzymanie ciazy,
> posiadana wiedza wcale nie zmniejszyla mojego niepokoju :)
> W taki wlasnie sposob odczytalam artykul Chylinskiej, jako wyraz bardzo
> osobistych przezyc. Byc moze odczytalam go zle, wcale nie roszcze sobie
> prawa bycia interpretacyjna alfa i omega :) Takie jednak spojrzenie na
> ten tekst sprawilo, ze bardzo mnie poruszyl.
>
>
> Krusz.
Nie słuchaj dziwnych bab (Chylińska?)
Każda z nas reaguje/czuje inaczej. Nie nastawiaj się na nic, co Ci mówiły.
To będą Twoje i tylko Twoje przeżycia.
Od Ciebie zależy, jakie będą i jakie pozostaną we wspomnieniach.
Te (czyli powyższe) słowa usłyszalam od jednej życzliwej i mądrej (!!!)
kobiety, kiedy miałam urodzić swoje pierwsze dziecko.
Usłyszałam je po tym, jak kilkanaście innych przeraziło mnie swoimi
zwierzeniami...
Nastawiłam się więc na absolutną niepowtarzalność i... mnie poród nie
bolał, choć trwał 14 godzin. Niecierpliwiłam sie tylko, bo bardzo
czekałam na Nią :-)
Potem (druga córka) była cesarka: trochę nerwów - owszem, bo się okazało
w ostatnim momencie. Tego nie lubię sobie przypominać.
Ale wszystko poza tym było piękne i takie jest do dziś, a dodatkowo
kiedy patrzę na swoje piękne i mądre córki - to jest tylko coraz
piękniej :-)
--
XL wiosenna
|