Data: 2002-05-22 12:07:06
Temat: Re: żal
Od: "Jacek" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Dla mnie Milosc to tylko radosc, szczescie z bycia z druga osoba, ktora
> oddycha tym samym powietrzem. Stan istnienia. Tylko. Inna sprawa jest, ze
> ludzie pod pojecie Milosci upychaja rozne smierdzace rzeczy i nazywaja
> miloscia cos, co nia nie jest.
Dzięki Amber,
już myślałem że jestem całkowitym oszołomem, miłość dla mnie to
najpiekniejsza rzecz na swiecie.
Cóż teraz jestem gnojkiem, dlatego że jestem do bólu szczery.
Może po kolei, czuje się skrzywdzonym człowiekiem mimo, że w obiegowej
opinii to ja krzywdzę. Ale ciekawe kto z Was wie jak to jest gdy człowiek
widzi jak z cudownej milosci która zrodziła się 18 lat temu, dochodzi się
do kompletnego wypalenia?
Co robić aby szaleć za swoją żoną? Wiem wystarczy powiedzieć te słowa.
Ale to nie prawda!
Kiedyś była tylko Ona, byly 12 stronicowe listy pisane wieczorami,
były szalone pomysły, radość każdego dnia, każdej przeżytej minutki.
Tak jak piszesz ludzie mylą pojęcie kochać ze słowem mieć,
nie rozumieją jak olbrzymia jest miedzy tymi słowami róznica.
Tyle było słów o zazdrości, o wyrzutach, o ciągłym niedosycie czegoś
nieokreślonego.
Jednego dnia jest cudownie, drugiego słyszysz "Nie kochasz mnie bo, ....."
bo to długa lista wariantów, oj długa.
Z czasem brakuje sil do udawadniania że się wciąż kocha, brak sił by
walczyć, prosić przestań krzyczeć , gdy się o mnie martwisz.
Z czasem człowiek się przyzwyczaja że i tak coś będzie nie tak,
jest za wesoły albo za smutny.
Z czasem zamyka się w swoim świecie, myśli będę tworzył rodzinę dla dzieci,
będę się starał o nią troszczyć i będę jakoś dobrze żył.
Tylko że ja nie potrafię nie kochać.
Próbowałem ....
Dziś rzeczywiscie zakochałem się w innej, nie potrafiłem do niej odejść,
bo gdy to próbowałem zrobić, moja żona pokazała mi że może być inaczej.
Że nie będzie tych wszystkich szpilek, które pokłuły moje serce.
obiecała i stara się i walczy. Nareszcie ona żyje swoim własnym życiem,
zaczęła dbać o siebie, zaczyna rozumieć jak można kochać siebie a też jak
kochać mnie.
Teraz zrozumiała, że milość jest ciepła a nie surowa,
że milośc daje a nie rząda.
Że jest piękna.
Robi się cudowną kobietą.
Tyle, że ja , właśnie co ja teraz czuje?
Jestem zauroczony w innej , czy to jest coś prawdziwego pokaże czas.
Dziś nikt tego nie wie.
18 lat temu, to ja zdobywałem ją, pomimo że była juz w związku, czekałem
otaczałem ciepłem, nie żądałem , po prostu ją kochałem. To zawsze jest
strategia zwycięska.
Dziś mówię, nie jestem gotów, daj mi szansę, boję się, powiedzieć ufam Ci
od tej chwili, bo złe może wrócić za chwilę.
Czy mam do tego prawo, moje serce mówi tak, większość z Was nie.
Czas pokaże co się stanie.
|