Data: 2002-05-23 09:46:20
Temat: Re: żal
Od: "Jacek" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Jacku, wybacz, że Ci postawię to pytanie, ale czy Ty też zrozumiałeś, że
> miłość daje, a nie żąda?
W 100 % sie z tym zagadzam
> A także i to, że miłość nie jest nie kończącym się pasmem szaleństw, ale
> nieraz przechodzi w fazę spokojniejszą i nie jest przez to mniej
> wartościowa?
To też wiem spokojna płynąca jak leniwa rzeka.
> Czy tylko czas? Czy nie masz przypadkiem zbyt fatalistycznego podejścia i
> nie dostrzegasz, że to co się stanie, w znacznej mierze zależy od Ciebie?
> Podsumowując: nie potępiałem Ciebie, tak jak to robiła większość
> dyskutantów. Ale muszę tu powiedzieć swoje zdanie: klucz do rozwiązania
> całej sprawy jest w Twoich rękach. Miałeś swoje racje, emocjonalne
przyczyny
> swojego postępowania. Ale to nie zmienia faktu, że za zło, które
> wyrządziłeś, jesteś osobiście odpowiedzialny, Twoja wola, a nie uczucia,
> którym dałeś się prowadzić.
Ja po prostu potrzebuję czasu aby się upewnić czego chcę.
> Spotkałem się z opinią, że każdy mężczyzna ma w sobie coś z chłopca. Może
to
> i prawda. Ale nasze żony oczekują od nas (i słusznie), abyśmy byli
> mężczyznami dojrzałymi. I warto tym oczekiwaniom sprostać. Tak dla nich
jak
> i dla siebie.
Ciągle o tym pamietam, i może to jest jescze trudniejsze
Pozdrawiam
|