Data: 2002-05-25 09:40:35
Temat: Re: żal-a co dalej
Od: "Oasy" <O...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Oleńka" <o...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:acl2s4$ov2$1@opat.biskupin.wroc.pl...
> No, przesadziłeś :)
Tak przesadziłem.
Ale to pewnie tylko dlatego że próbowałem ocenić tą sytuację jakbym najpierw
przeczytał zdanie Jacka, a później jego żony.
To też dlatego że mam jeszcze w pamięci wątek użytkownika o nicku "On" pod
tytyłem "Co powiedzieć dziecku".
A najbardziej dlatego że dzięki m in wątkowi Sokratesa "Koleje małżeństwa"
uświadomiłem sobie że sam też kiedyś, a może jeszcze wciąż znajduję się w
sytuacji w jakiej Jacek znajdował się na początku swych problemów. Kiedy coś
w środku cię zżera, coś na co nie zasługujesz, czego nie rozumiesz dlaczego
się tak dzieje. Niszczy cię do takiego stopnie że inni mówią o to tobie że
jesteś emocjonalnym kaleką, dupkiem itd. Jesteś na tyle silny żeby nie
obarczać winą nikogo, ale jednocześnie stajesz się coraz słabszy by z tym
walczyć. Dla mnie było to tylko kilka pierwszych kroków tej dlugiej drogi
którą przebył Jacek. Mam wrażenie że znalazłem na to doskonałe lekarstwo, o
czym świadczy fakt że dopiero teraz sobie to wszystko uświadomiłem. I myślę
że oni też znaleźli to lekarstwo. Ono nie działa od razu, ale leczy obie
strony. I mam nadzieję że nie uda wam się im go odebrać.
Pozdrawiam
Andrzej
|