Strona główna Grupy pl.soc.rodzina żal Re: Do Zony i Jacka. Było: żal-a co dalej

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Do Zony i Jacka. Było: żal-a co dalej

« poprzedni post następny post »
Data: 2002-05-25 15:14:54
Temat: Re: Do Zony i Jacka. Było: żal-a co dalej
Od: "amber" <a...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki


Użytkownik Maja Krężel

> > Miłość nie jest też: pomocą, opieką, litością, współczuciem, troską,
> > martwieniem się lub baniem się o kogoś,
>
> Zapomniałaś jeszcze dodać "Copyrigth by AMBER&Co". Bo ja osobiście nieco
> inaczej miłość pojmuję i jestem szczęśliwa w swoim związku z facetem,
który
> ma dokładnie takie samo zdanie na ten temat.

Pomoc to pomoc, opieka to opieka, litosc to litosc, wspolczucie to
wspoczucie, troska to troska, martwienie sie to martwienie. To nie jest
Milosc, to moze byc OBOK Milosc, ale nia nie jest. Milosc to zachwyt,
szczescie i radosc z bycia z ta osoba. Nic wiecej. Imo oczywiscie ;-)

> Rozumiem, że ten stan u Ciebie nie zmieni się nawet wtedy, gdy Twój
obiekt,
> który otaczasz taką nieskazitelną aurą rajskiego uczucia, któregoś dnia
np.
> uderzyłby Cię w twarz i odtąd robił to z mniejszą lub większą
regularnością.
> I oczywiście, gdyby za każdym razem prosił na klęczkach o wybaczenie, to
Ty w
> imię miłości wybaczałabyś i trwała przy nim upojona miłością.

Czy dzieci przestaja kochac swoich rodzcow, ktorzy zmniejsza lub wieksza
regularnoscia daja im klapsy czy lanie w imie milosci ? Czy tacy rodzice,
jak juz ochlona przepraszaja swoje dzieci ?
Poruszylas tu temat rzeke, ale w skrocie powiem tak, ze jezeli mezczyzna
bije kobiete i przy tym twierdzi, ze ja kocha, to swiadczy tylko i wylacznie
o jakim nieuswiadomionym programie, wzorcu, urazie itp. Jezelibym kochala
takiego mezczyzne, staralbym mu sie pomoc usunac to g... Jezeliby nie
wyrazilby checi, to odeszlabym od niego kochajac go i mowiac mu o tym.

> To, że się kogoś kocha, nie oznacza automatycznie, że traci się
> rozum i szacunek dla samego siebie.

Ciagle mowisz o szacunku dla samego siebie, ale w dziwnych dla mnie
kontekstach. Czy Ty szanujesz siebie? Bo z moich doswiadczen i obserwacji
wynika, ze czlowiek, ktory ma szacunek dla siebie nie potrzebuje okazywania
mu go przez innych, a jezeli ma to miejsce, to traktuje jako mily dodatek,
ale nie weszy w kazdym zachowaniu innych braku tegoz i nie domaga sie go na
sile.

> Kto próbuje? Przecież oni SAMI piszą o tym, że są ranieni, lub, że
> krzywdzą!!!

Z nielicznymi wyjatkami, wszyscy.

> Więc pytam raz jeszcze (bo to ja pytałam). Czy wybaczyłabyś swemu
facetowi,
> gdyby zabił Twą matkę. Albo gdyby kazał usunąć Ci ciążę? Albo gdyby
oszukał
> Cię z premedytacją w jakiejś ważnej dla Ciebie sprawie?

3 x tak. Milosc wybaczy nawet zabojstwo wspolnego dziecka. Wiem, ze zaden z
przykladow sie nie wydarzy. Jakis czas temu zdalam sobie sprawe, ze za obu
Moich Mezczyzn (Malego i Duzego) oddalabym bez wahania zycie. Nie
wybieralabym tez miedzy jednym, a drugim, umarlabym razem z nim. Brrr...
ales mnie na tory wprowadzila. A kysz...tfu, tfu za lewe ramie. Na cale
szczescie mam bardzo silna wizje naszej przyszlosci, a moje marzenia sie
spelniaja ;-)

> Zresztą nawet nie o wybaczenie tu chodzi, ale o dalsze wspólne życie.

Po szczerym i autentycznym wybaczeniu nie czuje sie zadnego urazu. Spokoj,
blogi spokoj i wielka ulge.

Może
> "żona" wybaczy Jackowi, może już to zrobiła. Tylko co dalej?

Osobiscie odnosze wrazenie, ze w Ich przypadku juz nie chodzi o wybaczenie
Zony, ale o wybaczenie Jacka, na poradzeniu sobie przez Niego z wlasnym
zalem, rozczarowaniem, zawiedzionymi nadziejami. Zona jest dla mnie Kobieta
o Wielkim Sercu i szczerze Ja podziwiam.

> Szkoda tylko Pani Idealna,

Hee, hee, hee :-))) Maju, zapomnij o idealach. Czegos takiego nie ma. Mozna
byc doskonalym, a doskonalosc jest dla mnie byciem soba, na wylaczeniu
chlodnego kalkulatorka i wsluchaniu sie w swoja nature. Kazde zwierze, kazdy
kamien, przedmiot jest doskonaly, bo nie udaje czegos innego, to tylko
ludzie zatracaja swoja indywidualnosc, odchodza od siebie, zakladaja
mentalny uniform, aby zasluzyc na miano 'normalnych'. A potem ci 'normalni'
zadziobuja kazdego kolorowego ptaka, ktory chce fruwac tam gdzie chce i jak
chce.

że nie odniosłaś się do żadnego konkretnego postu
> tych "dziobaków". To, co napisałaś w powyższym poście, to jedynie powtórka
> Twoich tez, na które padło już wiele kontrargumentów, ale na które Ty już
nie
> zareagowałaś. Szkoda.

Maja, nie chce nikogo przekonywac do swoich racji. One sa moje, a Wy macie
wlasne. Jezeli napisalam ten post, ktory tak Cie zirytowal, to tylko
dlatego, ze padlo wiele ostrych oskarzen, kilka osob beszta i strofuje,
jakby Oni byli ich smarkami. Nie wiem, czy masz swiadomosc, ze wiele z tych
slow, ktore padly niejednego moglyby zabic? Czytajac Ich posty widze olbrzmi
potencjal w Obojgu, a wiele postow z tego watku, w moim odczuciu moglo
podciac Im skrzydla. Zona juz sie nie odzywa na grupie, Jacek jakby
oklapl.... Cieszy Was to? Mam taka zasade, ze jak nie moge pomoc, to sie nie
odzywam, a tym bardziej nie niszcze tego, co i tak ledwo dycha... Roznie sie
ludziom uklada w zyciu, nie wierze w przypadki, wszystko, co nas spotyka ma
swoj sens, nawet jezeli nie jst on dla nas widoczny i byc moze nigdy go nie
dojrzymy. Nie ma doswiadczen zlych, czy dobrych, wszystkie nas wzbogacaja,
rozwijaja, pozwalaja wejsc na stopien wyzej. Dla wyjasnienia, to wierze w
inkarnacje i to ze przyszlismy tu, aby sie uczyc, poznawac nowe, sprawdzac
sie w roznych sytuacjach.

> No chyba, że post ten miał pojść na priva (sądząc z kilku określeń, które
> zaserwowałaś, mniemam, że chyba na pewno miał iść na priva,

Nie mial isc na priva. mam takie samo prawo wyrazania siebie na forum
publicznym, jak Ty :-)

a jeśli nie, to
> napiszę tylko, że lekko sie zagalopowałaś w wydawaniu opinii)

Majus, serce Ty moje, przeczytaj caly ten watek jeszcze raz, zdystansuj sie
i uczciwie napisz, kto sie zagalopowal ;-)

>
> Piszesz, że "Te wszystkie oceny, opinie, sady, wyroki sa obciazone
pogladami,
> opiniami, przekonaniami, oswiadczaniami, lekami i obawami ich autorow. Oni
> nie pisza o Was, a tylko i wylacznie o sobie" A co w tym złego? Co złego
jest
> w tym, że przekazuje się swoje doświadczenia?

Zle jest to, ze wiele osob projektuje na Nich wlasne PROBLEMY, z ktorymi Oni
moga sie utozsamic. I to byloby straszne.

Ty zrobiłaś dokładnie to samo.
> Różnica jest tylko taka, że Ty poszlas jedną drogą, a "dziobaki" inną.

Oczywiscie, ze masz racje :-) Nigdzie nie napisalam, ze wypowiadam, sie jako
jedyny sluszny autorytet. Nie wiem, czy mam racje, a nawet nie chce jej
miec, bo nic tak nie ogranicza, jak racja. Zamyka na nowe, wiesz ? ;-)
A
> kto powiedział, że Twoja droga jest lepsza dla Jacka i jego żony? A jaką
dasz
> im gwarancję, że ich losy potocza się tak, jak Twoje?

Przede wszystkim to nie wiem, jak potocza sie ich losy, bo to zalezy tylko i
wylacznie od Nich. Natomiast uwazam, ze mam racje piszac, ze powinni sobie
wybaczyc wszystko, co wybaczenia wymaga, ze w ten sposob otworza sie na
odczuwanie Milosci i nie ma juz znaczenia czy to bedzie Ich wzjaemna Milosc,
czy Ich Milosc do innych osob. Poczucie winy, poczucie krzywdy skutecznie
blokuje odczuwanie wibracji Milosci. Jacek tkwiac w poczuciu zalu, krzywdy
nie bedzie w stanie odczuc Milosci do Zony, ani do tej drugiej kobiety.
Jezeli Jej nie wybaczy, Zona nie bedzie mogla Go w sobie rozkochac, a i sam
sie przy okazji oszukuje, ze kocha inna. To oczywiscie IMO ;-)

Udało Ci się utrzymać
> związek - serdecznie gratuluję. Ale zadam Ci pytanie. Czy aby zostać przy
> swoim partnerze potrzebowałaś jego upokorzenia, jego łez? Dopiero to
> pozwoliło Ci uświadomić sobie miłość między Wami? Teraz to mi włosy jeżą
sie
> na głowie.

Maju, nie Tobie sadzic, co jest komu potrzebne. Nam takie doswiadczenie bylo
potrzebne i to nie tylko mnie. Zapewniam Ciebie, ze obojgu wyszlo nam to
tylko na zdrowie :-)

Chyba wiem, skąd u Ciebie to przekonanie, że miłość zwycięzy
> wszystko - stąd, że prawdopodobnie nie stałaś nigdy po tej drugiej
stronie,
> stronie upokarzanej i ranionej, szantażowanej emocjonalnie i szarpiącej
się
> samej ze sobą.

No, nie stalam. Kiedys mialam problemy z wiernoscia w roznych zwiazkach.
Zawsze trafialam na porzadnych, madrych facetow z klasa. Zdradzalam ich,
ranilam i odchodzilam zostawiajac w oslupieniu. Byla nawet postronna osoba,
ktora szczerze zyczyla mi, aby doswiadczyla na wlasnej skorze, jak to jest
byc zdradzana, ale los tak chcial, ze zawsze trafialam na nieprzyzwoicie
lojalnych mezczyzn. Taka karma ;-)

Nie życzę Ci, byś kiedykolwiek to poznała i by osoba, z która
> jesteś teraz, a której być może kiedyś w przyszłości "zamarzyło by się"
> odejść, wymagała od Ciebie niewiadomo czego, łez, błagania, stawania na
> głowie i robienia z siebie ostatniej szmaty, tylko w tym celu, by mogła
> doznać "mistycznego objawienia miłości".

Nie za bardzo rozumiem. Jezeli moj obecny Partner chcialby odejsc, podjalby
taka decyzje, to nie zatrzymywalabym Go, a i nalezy do mezczyzn, ktorzy, jak
juz podejma decyzje, to nie ma odwrotu. Milosc to tez szacunke dla wyborow
drugiej osoby. Jestesmy ze soba bez kontraktu malzenskiego, w kazdej chwili
kazde z nas moze
odejsc, o dziecko tez nie bedziemy sie klocic, bo to ono ewentualnie
wybierze z kim chcialoby byc. Przy naszej pierwszej probie, kiedy mielismy
juz silne postanowienie rozstania sie, bo nie bylo szans na to, abym stala
sie taka, jak mamusia, spytalismy naszego wowczas 3-letniego synka, z kim
chce zostac. Wymowa jego slow byla mniej wiecej taka: mam to w nosie, to
wasze problemy, zalatwcie to miedzy soba, moj dom jest tutaj razem z mama i
tata. Nie trzymam Mojego Mezczyzny na smyczy, sama mam alergie na wszelkiego
rodzaju ograniczenia wolnosci i swobody. Nie potrafie kontrolowac i ufam mu
bardziej, niz sobie ;-)
Ach, jeszcze odnosnie 'szmaty'. To, jak siebie postrzegamy zalezy tylko i
wylacznie od nas. Jezeli ktos robi cos w imie Milosci, to dla mnie nie jest
'szmata', a zasluguja na najwyzszy szacunek i uznanie. Tak jakos intuicyjnie
polubilam Zone od pierwszego posta, wiesz ? ;-) Umiejetnosc wybaczenia. Dla
mnie to najwiekszy dowod Milosci.

To po prostu okrutne i żałosne.

Takie jest zycie, Maju. Nie wszystkie zwiazki musza przebiegac wg Jedynego
Slusznego Scenariusza. Niektore doswiadczenia sa potrzebne chociazby po to,
ze w przyszlosci spotykajac osobe bedaca na podobnym zyciowy zakrecie,
bedzie mozna ja zrozumiec, a nie rzucac kamieniem. Czego Tobie zycze.
Zrozumienia rzecz jasna, a nie wirazy :-)

Weź
> to pod uwagę i troszkę pokory życzę.

Hmm... chyba roznie pojmujemy 'pokore' ;-)

pozdrawiam slonecznie i radosnie :-)
a.





 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
25.05 Sokrates
25.05 Jacek
25.05 Jacek
25.05 żona
25.05 żona
25.05 Mrowka
25.05 MOLNARka
25.05 Iwon\(k\)a
25.05 Jacek
25.05 Jacek
25.05 Maja Krężel
25.05 Maja Krężel
25.05 Jacek
25.05 Iwon\(k\)a
25.05 Iwon\(k\)a
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem