Data: 2002-05-25 21:04:05
Temat: Re: Do Zony i Jacka. Było: żal-a co dalej
Od: "Jacek" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Też tak robię, choć
> > czasem nie wytrzymuję, gdy czytam, że komuś przychodzi na myśl otwarty
> nóż.
> > Po co ? Żeby mnie zabić ???
> Czuję się wywołana do tablicy ;-)
>
> Używając zwrotu "nóż się w kieszeni otwiera" chciałam zaznaczyć moje
duuuże
> podirytowanie !
> Nie zrozumiałeś ??? A ... to szkoda :-((
DObrze oto jestem, doskonale wiem że nie miałas na myśli mordertwa mojej
osoby, ale z drugiej strony chciałem zwrócić uwagę na nieadekwatność takich
stwierdzeń do tego przypadku.
Gdybym byl mordercą wyrżnie w ten sposób bylbo w cześci usprawiedliwone
(osobiscie jestem przeciw karze śmierci).
Ale wiesz kiedy ktos czytając o żału pisze w ten sposob robi mi sie smutno.
Dużo zainwestowalem w nasz związek. Wszytskiego co mialem najlepszego.
Nie potrafilem pokazać żonie jak cierpię, gdy na mnie wrzeszczy.
Zamiast bronic swoej milości uciekalem w uległość, to głupota.
Ktos na tej liscie napisał, lepiej bylo kopnąc wkostkę wyjśc niż to robić,
dziś wiem że ma racje. Wtedy myślałem że wytrzymam.
Żona jest obecnie w okropnej sytuacji, wiem ale ja jestem wypalony.
I chciałbym cofnąć czas aby uniknąć tej tragedii.
Ty i inne surowe osoby walicie mi najgorszymi epitatami, które cierpliwie
znoszę, ale byly to ataki na mój rozum. Nóz kojarzy mi sie z prawdziwym
zagrozenuiem, zareagowałem atakiem. (no moze malutkim ataczkiem)
>
>
> > Boje się agresji i nienawidze jej z całego serca
>
> A ja boję się głupoty i braku _charakteru_
Gdzie ten brak charakteru?
Powiedziałem żonie że odchodzę ,ona wybłagał bym został, bym dał jej szansę.
Gdyby nie jej determinacja, gdyby Was posłuchała, dzis nie pisał bym żadnego
postu, moim dzieciom skrócił bym dziecinstwo o miesiac juz na pewno.
Zostając w domu daję nam szansę, nie jest ona wielka ale jest.
O próbie mojego odejscia wie rodzina.
Nalepkę sukinsyn już mam na plecach.
Postawiłem na szczerość, to jej brak zabil naszą milość,
tylko ona może go uleczyć.
Jesli Zona nie wytrzyma, to i tak by nie wytrzymała.
Jesli jej nie pokocham to znowu będe szukal szczęścia u innej.
Tu nie ma półśrodków.
Kiedy mnie pyta co czuje jestem szczery, do bólu !!!
Mógłbym ją okłamywać, i działać dalej w skryciu!
Mógłbym nawet zerwać wszystkie kontakty i poudawać że jest OK?!
Myślisz że mozna pokochać w ciagu 5 minut, osobę która wypaliła Twą milość.
Myślisz że jest to możliwe.
Chce kochać jedną kobietę, zaufąc jej bez granicznie i nie być znowu w takim
stanie. Dlatego chciałem odejsć od żony aby jej wiecje nie okłamywać.
Aby już nikogo nie okłamywać. Czy to słabość ???
> BTW - do osoby, która Cię popiera potrafiłeś napisać bardzo ładny i długi
> post. A swoim przeciwnikom rzucasz góra jedno zdanko .............
dlaczego
Napisałem
Pozdrawiam
Jacek
|