Data: 2007-07-25 02:13:51
Temat: Re: zaraz sie potnę - problem z podejmowaniem decyzji
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sky wrote:
> Ponieważ miałem zupełnie inną intencję
> więc owa sugestia martwienia się o ciebie
> musi ani chybi wyrażać jednak twoje życzenie ;)
> od którego to wątku szybko zdecydowałeś się
> jednakowoż przejść do pobocznego ;P
Ociągasz się, to ja zanalizuję.
Z XL rozmawialiśmy o podejściu do ludzi. O traktowaniu ich z
szacunkiem. Nie zgodziłem się z nią, że stosunek do ludzi to public
relatins. PR, to instytucjonalna treść szkoleń marketingowych.
Wtrąciłeś swoje zdanie, że całe życie jest szkołą. I słusznie. Wtedy
ja użyłem przenośni życząc nam, żebyśmy nie byli w tej szkole woźnymi.
Bo woźny nie korzysta z programu nauczania. Wtedy coś Cię ubodło i
zacząłeś mnie zwalczać, choć Cię nie atakowałem wcale. Przeczytałem,
że coś mi chodzi po głowie i chcę zostać cieciem, bo to moje
marzenie...
Więc się zastanawiam, czy mamy rozmawiać na argumenty i obaj coś
zyskać wzajemnie od siebie? Czy też, ktoś z nas ma paść trupem i
uważasz, że to nie masz być Ty?
Potrafisz rozmawiać bez argumentów ad persona? Możemy czegoś od siebie
nawzajem się dowiedzieć ciekawego, czy chcesz być królem i basta? ;)
--
pozdrawiam
michał
|