Strona główna Grupy pl.sci.psychologia zarządzanie negatywnymi emocjami?

Grupy

Szukaj w grupach

 

zarządzanie negatywnymi emocjami?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 12


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-02-15 20:50:18

Temat: zarządzanie negatywnymi emocjami?
Od: "adv" <m...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

Witam,

Mam nadzieję że ktoś z grupowiczów poradzi mi gdzie się udać lub z czego
skorzystać aby poradzić sobie z tą sprawą.
Otóż:

Zawsze byłem impulsywny ale nigdy nie przybierało to intensywności która
mogłaby sugerowac jakiś problem. To też nigdy nie zasmakowałem tematu
kontroli emaocji/zarządzania emocjami/zarządzania stresem/zarządzania
negatywnymi emocjami itp...

Przez dlugi czas mieszkalem za granica po czym przyjechalem do Polski.
Przyjechalem jako wesola, otwarta, optymistyczna osoba, w niczym nie
widzialem problemu a z problemow widzielm mnostwo wyjsc. Tak to teraz
pamietam i tak to teraz relacjonuje poznana wtedy moja obecna dziewczyna.
Nie narzekalem, czulem ze jestem fajny itd :)

W ciągu ponad roku mieszkania w PL, powoli acz niechybnie dopadały mnie te
wszystkie składniki naszej rzeczywistości, nasze zamknięte społeczeństwo,
wszystko. Opór stawiałem jakiś czas po czym zacząłem się zmieniać w taki
sposób że stawałem się coraz bardziej nerwowy, mój światopogląd przestawał
się sprawdzać w dżungli polskiego społeczeństwa itd. Oczywiście z miejsca
zauważyłem że coś się ze mną dzieje i jako że nie chciałem się poddawać,
próbowałem z tym walczyć, kontrolowac negatywne emocje, kontorlowac
negatywne reakcje, nie oceniac ludzi itd.

Może i coś tam działało ale teraz juz zaczyna być naprawdę źle ponieważ
łapię sie na tak silnych negatywnych emocjach, że czasem ledwo co
powstryzmuję się żeby z czymś głupim nie wypalić a nie wiem co będzie dalej.
Ok mógłbym wrócić tam skąd przyjechałem i napewno sprawa by się skończyła
ale tej rady prosze mi nie dawac bo nie o to mi chodzi:)

Czy mógłby ktoś kompetentny doradzić mi co powinienem z ta sprawą zrobić?
Rozważam pójście do psychologa jednak zastanawiam się tez czy są jakieś
godne polecenia kursy na których ludzie uczą się panowac nad różnymi
aspektami swoich emocji, lub może chociaż jakieś wiarygodne publikacje...

Będę wdzięczny za każdą odpowiedź
adv


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-02-15 21:22:16

Temat: Re: zarządzanie negatywnymi emocjami?
Od: zielski <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 15-02-2007 o 21:50:18 adv <m...@h...com> napisał(a):

Dość trudno zrobić to czego oczekujesz via net. Zresztą to nie jest
poradnia :>
hint1:Emocje nie są prostą reakcją na fakty. Rodzą się z ocenty tych
faktów. Czyli ich źródłem są nasze sądy, myśli, przekonania, założenia. *
hint2. Faktów nie możemy zmienić - zazwyczaj już się dokonały ;)
hint3: Możemy zmienić nasz sposób myślenia na zdrowszy. Myślenie można
trenować :>

* Założenie teoretyczne :]


--

Paweł Zioło
http://my.opera.com/zielski/albums/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-02-15 21:29:42

Temat: Re: zarządzanie negatywnymi emocjami?
Od: "path loss model" <k...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "adv" <m...@h...com> napisał w wiadomości
news:8d477$45d4c78b$594f7062$19632@news.chello.pl...
> Witam,
>
> Mam nadzieję że ktoś z grupowiczów poradzi mi gdzie się udać lub z czego
> skorzystać aby poradzić sobie z tą sprawą.

Witam,
Cieszę się że spotykam na tym forum osobę o podobnych do moich
zainteresowaniach. Doskonale rozumiem też problem, jaki tu pokrótce
określiłeś. Podobnie jak Ty od dzieciństwa wychowywałem się za granicą
(Niemcy). Po skończeniu liceum postanowiłem wybrać studia w kraju moich
rodziców. Z wielości kierunków studiów w Polsce nie potrafiłem jednak wybrać
czegoś odpowiedniego dla mnie. Z "braku laku" wybrałem studia na
Politechnice Wrocławskiej. Niestety, rozczarowanie moim wyborem przyszło
szybciej niżeli się tego spodziewałem. Zetknięcie, z jak to dobrze ująłeś,
szarą rzeczywistością ograniczonego polskiego społeczeństwa dawało mi coraz
bardziej popalić. Wkrótce jednak dowiedziałem się, że jest jeden
uniwersytet, który otwiera kierunek studiów: "Zarządzanie emocjami personelu
korporacyjnego". Kierunek ten prowadzony jest w Wyższej Szkole Edukacji
Wiedzy Powszechnej w Poznaniu. Program studiów obejmuje zagadnienia z
zakresu kreatywnego wykorzystania stresu, zarządzania kapitałem
emocjonalnym, innowacyjne metody motywacji. Pomyślałem że to właśnie coś dla
mnie.
Po 3 tatach studiów ukończyłem tenże Uniwersytet z dyplomem licencjata.
Wyjechałem z powrotem za granicę i pracuję dla działu personalnego wielkiej
międzynarodowej korporacji. Czy masz może maturę? Bo jeżeli tak to gorąco
polecam tą uczelnię i ten kierunek. Jest to ostoja normalności w tamtej
polskiej, szarej do bólu rzeczywistości.
Niezależnie od Twojego wyboru, mam nadzieję że znajdziesz w Polsce szczęście
i coś, co nie da ci tam zwariować.

Serdecznie Pozdrawiam!

Eugeniusz a.k.a. PLM


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-02-15 21:33:08

Temat: Re: zarządzanie negatywnymi emocjami?
Od: "Vicky" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "adv" napisał w wiadomości
news:8d477$45d4c78b$594f7062$19632@news.chello.pl...

> W ciągu ponad roku mieszkania w PL, powoli acz niechybnie dopadały mnie te
> wszystkie składniki naszej rzeczywistości, nasze zamknięte społeczeństwo,

Zrzuciłeś wszystko na społeczeństwo. Nie wiem ile lat Cię nie było ale aż
tak bardzo się to nasze społeczeństwo nie zmieniło :) Wiadomo że będąc
gdzies jakiś czas mogłeś przyzwyczaić się do innych relacji społecznych, ale
wątpie i to bardzo by było to powodem Twoich negatywnych emocji. ( Chyba że
brałeś czynny udział w życiu społecznym i udzielałeś się (?) :) )
Moim zdaniem powinieneś odpowiedzieć sobie na pytanie co chciałbyś teraz
robić? Jak teraz życ? Co dałoby Ci satysfakcję i radość z życia? Czy masz
jakieś plany?
Co Cię najbardziej wkurza? Czy to że nie masz tu takich perspektyw np
finansowych jak tam? Czujesz się niedowartościowany? Czy musiałeś obniżyć
status życia? O co chodzi? Może w ogóle to nie ma znaczenia? Może tkwisz w
związku w którym nie chcesz być? Może zostawiłeś tam kogoś kogo kochasz? To
Ty wiesz tak najlepiej co Cię gnębi - musisz sobie tylko umieć odpowiedzieć
co to jest i to zmienić. Czasem niestety zmiany muszą być drastyczne ale
wtedy tylko możesz liczyć na to że gniew i agresja znikną. Jest bardzo
prawdopodobne że tłumienie w sobie agresji na dłuższą metę może spowodować
zaburzenia nerwicowe. O ile zdołasz ją stłumić, bo czasem konsekwencje mogą
okazać się jeszcze gorsze, gdy np komuś przywalisz w ferworze złości...
Najlepiej idź do psychologa i pogadaj o tym.

Pozdrawiam
Vicky


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-02-15 21:50:50

Temat: Re: zarządzanie negatywnymi emocjami?
Od: "Magdalena" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 15 Lut, 21:50, "adv" <m...@h...com> wrote:
> Witam,
>
> Mam nadzieję że ktoś z grupowiczów poradzi mi gdzie się udać lub z czego
> skorzystać aby poradzić sobie z tą sprawą.
> Otóż:
>
> Zawsze byłem impulsywny ale nigdy nie przybierało to intensywności która
> mogłaby sugerowac jakiś problem. To też nigdy nie zasmakowałem tematu
> kontroli emaocji/zarządzania emocjami/zarządzania stresem/zarządzania
> negatywnymi emocjami itp...
>
> Przez dlugi czas mieszkalem za granica po czym przyjechalem do Polski.
> Przyjechalem jako wesola, otwarta, optymistyczna osoba, w niczym nie
> widzialem problemu a z problemow widzielm mnostwo wyjsc. Tak to teraz
> pamietam i tak to teraz relacjonuje poznana wtedy moja obecna dziewczyna.
> Nie narzekalem, czulem ze jestem fajny itd :)
>
> W ciągu ponad roku mieszkania w PL, powoli acz niechybnie dopadały mnie te
> wszystkie składniki naszej rzeczywistości, nasze zamknięte społeczeństwo,
> wszystko. Opór stawiałem jakiś czas po czym zacząłem się zmieniać w taki
> sposób że stawałem się coraz bardziej nerwowy, mój światopogląd przestawał
> się sprawdzać w dżungli polskiego społeczeństwa itd. Oczywiście z miejsca
> zauważyłem że coś się ze mną dzieje i jako że nie chciałem się poddawać,
> próbowałem z tym walczyć, kontrolowac negatywne emocje, kontorlowac
> negatywne reakcje, nie oceniac ludzi itd.
>
> Może i coś tam działało ale teraz juz zaczyna być naprawdę źle ponieważ
> łapię sie na tak silnych negatywnych emocjach, że czasem ledwo co
> powstryzmuję się żeby z czymś głupim nie wypalić a nie wiem co będzie dalej.
> Ok mógłbym wrócić tam skąd przyjechałem i napewno sprawa by się skończyła
> ale tej rady prosze mi nie dawac bo nie o to mi chodzi:)
>
> Czy mógłby ktoś kompetentny doradzić mi co powinienem z ta sprawą zrobić?
> Rozważam pójście do psychologa jednak zastanawiam się tez czy są jakieś
> godne polecenia kursy na których ludzie uczą się panowac nad różnymi
> aspektami swoich emocji, lub może chociaż jakieś wiarygodne publikacje...
>
> Będę wdzięczny za każdą odpowiedź
> adv

Przytoczę parę słów genialnego psychiatry, znanego u nas i na świecie,
dr.D. Wasilewskiego:

"[...] Ze stresem można radzić sobie na dwa sposoby:
1. Bezpośrednio skonfrontować się z problemem (stresorem) i nastawić
się na jego rozwiązanie, tak aby stresor przestał być dla nas
zagrożeniem. Popularnie mówiąc, wziąć byka za rogi. Takie sposoby są
użyteczne w odniesieniu do czynników na które możemy mieć wpływ.
Polegają na tym, aby usunąć albo zmniejszyć zagrożenie, oddalić się,
rozpocząć negocjacje czy pójść na kompromis a także zapobiegać
przyszłemu stresowi.
2. Jeśli nie mamy wpływu na stresor, musimy skoncentrować się na
przeżywanych emocjach. Staramy się zmienić uczucia i myśli odnoszące
się do sytuacji stresowej. Można wtedy zmienić siebie za pomocą
czynności, które sprawiają, że czujemy się lepiej, choć nie zmieniają
one stresora. Działania te polegają na stosowaniu metod relaksacji
(rozluźnieniu napięcia mięśniowego będącego typowym objawem stresu),
braniu leków, myśleniu o stresorze w sposób zabawny, odwróceniu uwagi,
fantazjowaniu oraz myśleniu o sobie w sposób pozytywny.

Ważnym elementem w walce ze stresem jest wsparcie społeczne: rodzina,
przyjaciele, współpracownicy, sąsiedzi. Osamotnienie może prowadzić do
złego radzenia sobie ze stresem i samo być przyczyną stresu. Z drugiej
jednak strony należy dodać, że wsparcie społeczne, jeśli jest go zbyt
dużo lub jest zbyt intensywne, wcale nie musi okazać się pomocne.
Posiadanie jednego przyjaciela może być tak samo dobre, jak posiadanie
wielu.
Na co dzień istotne jest, żeby przestrzegać zdrowego stylu życia:
regularnie uprawiać ćwiczenia fizyczne, nie objadać się, utrzymywać
właściwą wagę ciała, spać przynajmniej 7-8 godzin, codziennie znaleźć
chwilę na zrelaksowanie się, nie palić, alkoholu używać umiarkowanie,
utrzymywać pozytywne stosunki z najbliższymi, kształtować w sobie
pogodny stosunek do świata. A ponadto należy pamiętać, że humor
świetnie wpływa na poprawę zdrowia, oddziałuje pozytywnie na funkcje
odpornościowe.
Czy jednak można całkowicie odciąć się od stresu? Mimo wszystko życie
bez stresu nie stawiałoby przed nami istotnych wymagań - żadnych
trudności do pokonania, nowych obszarów do zdobycia. Nie byłoby
powodu, żeby się rozwijać - doskonalić swoją inteligencję i
umiejętności. Człowiek staje w obliczu różnych wyzwań po to, żeby
przetrwać i prawidłowo funkcjonować na wszystkich płaszczyznach
swojego życia."

To zaledwie kropla w morzu, bo temat bardzo szeroki, ale może tych
kilka zdań Cię zainteresowało i może będą w jakimś stopniu przydatne.
Czego Ci życzę :)

Od siebie dodam jeszcze, a dr.Wasilewski też to podkreśla - gdy się
męczysz i gdy sobie sam nie radzisz - wizyta u psychiatry i/lub
psychoterapia :)

Pozdrawiam,
Magda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-02-15 23:00:48

Temat: Re: zarządzanie negatywnymi emocjami?
Od: "Z" <z...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "zielski" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:op.tns6zek5jfdlgrzielski@zieloneubuntu...
> Dnia 15-02-2007 o 21:50:18 adv <m...@h...com> napisał(a):
>
> Dość trudno zrobić to czego oczekujesz via net. Zresztą to nie jest
> poradnia :>
> hint1:Emocje nie są prostą reakcją na fakty. Rodzą się z ocenty tych
> faktów. Czyli ich źródłem są nasze sądy, myśli, przekonania, założenia. *
> hint2. Faktów nie możemy zmienić - zazwyczaj już się dokonały ;)
> hint3: Możemy zmienić nasz sposób myślenia na zdrowszy. Myślenie można
> trenować :>
>
> * Założenie teoretyczne :]
> Paweł Zioło

Aby ułatwić Ci realizację "teoretycznych" rad Pawła [i innych osób]
polecam lekturę książek: M.C.Maultsby - "Abc twoich emocji"
i "Racjonalna terapia zachowania".

Pozdrawiam - Zyga.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-02-15 23:48:46

Temat: Re: zarządzanie negatywnymi emocjami?
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

adv wrote:
> Witam,

> Mam nadzieję że ktoś z grupowiczów poradzi mi gdzie się udać lub z
> czego skorzystać aby poradzić sobie z tą sprawą.
> Otóż:

> Zawsze byłem impulsywny ale nigdy nie przybierało to intensywności
> która mogłaby sugerowac jakiś problem. To też nigdy nie zasmakowałem
> tematu kontroli emaocji/zarządzania emocjami/zarządzania
> stresem/zarządzania negatywnymi emocjami itp...
>
> Przez dlugi czas mieszkalem za granica po czym przyjechalem do
> Polski.
> Przyjechalem jako wesola, otwarta, optymistyczna osoba, w niczym nie
> widzialem problemu a z problemow widzielm mnostwo wyjsc. Tak to
> teraz
> pamietam i tak to teraz relacjonuje poznana wtedy moja obecna
> dziewczyna. Nie narzekalem, czulem ze jestem fajny itd :)
>
> W ciągu ponad roku mieszkania w PL, powoli acz niechybnie dopadały
> mnie te wszystkie składniki naszej rzeczywistości, nasze zamknięte
> społeczeństwo, wszystko. Opór stawiałem jakiś czas po czym zacząłem
> się zmieniać w taki sposób że stawałem się coraz bardziej nerwowy,
> mój światopogląd przestawał się sprawdzać w dżungli polskiego
> społeczeństwa itd. Oczywiście z miejsca zauważyłem że coś się ze mną
> dzieje i jako że nie chciałem się poddawać, próbowałem z tym
> walczyć,
> kontrolowac negatywne emocje, kontorlowac negatywne reakcje, nie
> oceniac ludzi itd.
> Może i coś tam działało ale teraz juz zaczyna być naprawdę źle
> ponieważ łapię sie na tak silnych negatywnych emocjach, że czasem
> ledwo co powstryzmuję się żeby z czymś głupim nie wypalić a nie wiem
> co będzie dalej. Ok mógłbym wrócić tam skąd przyjechałem i napewno
> sprawa by się skończyła ale tej rady prosze mi nie dawac bo nie o to
> mi chodzi:)
> Czy mógłby ktoś kompetentny doradzić mi co powinienem z ta sprawą
> zrobić? Rozważam pójście do psychologa jednak zastanawiam się tez
> czy
> są jakieś godne polecenia kursy na których ludzie uczą się panowac
> nad różnymi aspektami swoich emocji, lub może chociaż jakieś
> wiarygodne publikacje...

Na takie egzystencjalne problemy zawsze polecam Stevena Coveya. On
jest najlepszy w pokazywaniu prostym językiem, co od Ciebie zależy, a
co nie. Przeczytaj "Siedem nawyków skutecznego działania".

--
pozdrawiam
michał



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-02-16 04:13:26

Temat: Re: zarządzanie negatywnymi emocjami?
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Będę wdzięczny za każdą odpowiedź
> adv

ADV -
emocjami się nie "zarządza" -emocje się przeżywa...to raz! :)
A dwa: nie ma "emocji negatywnych".
Są tylko takie spośród całego wachlarza naszych emocji, które wybiórczo uznajemy
/nauczono nas tak je klasyfikować/za niechciane -niewarte ich doświadczania.

Wszystkie emocje-uczucia warte są ich kosztowania/doświadczania/ -w końcu emocje to
nie co innego jak sygnał od własnej psyche jak postrzega-reaguje na Rzeczywistość.
Chcesz pozbawić się części samego siebie jeszcze zanim się do końca poznasz i
zrozumiesz?
;)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-02-16 04:29:03

Temat: Re: zarządzanie negatywnymi emocjami?
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Sky <s...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:er3b00$gaj$...@n...onet.pl...
> Będę wdzięczny za każdą odpowiedź
> adv

ADV -
emocjami się nie "zarządza" -emocje się przeżywa...to raz! :)
A dwa: nie ma "emocji negatywnych".
Są tylko takie spośród całego wachlarza naszych emocji, które wybiórczo uznajemy
/nauczono nas tak je klasyfikować/za niechciane -niewarte ich doświadczania.

Wszystkie emocje-uczucia warte są ich kosztowania/doświadczania/ -w końcu emocje to
nie co innego jak sygnał od własnej psyche jak postrzega-reaguje na Rzeczywistość.
Chcesz pozbawić się części samego siebie jeszcze zanim się do końca poznasz i
zrozumiesz?
;)

==
PS: jak widzę po sobie -życie od dziecka w "polskich realiach" nie tylko nie
utrudniło mi "dojścia ze sobą do ładu" ale wręcz mi to umożliwiło.
Być moze im gorsza zyciowa pozycja wyjściowa tym szybciej się dociera do sedna /im
gorzej tym lepiej/. W warunkach cieplarnianych nie ma się szans na skonfrontowanie
się z prawdą o sobie.
To coś jak głosy dziatek z Dziadów:
"Kto nie zaznał goryczy ni razu, ten nie zazna słodyczy w niebie..."

Ech ci Rosjanie...są o wiele bardziej "do przodu" od nas... ;)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-02-16 08:55:24

Temat: Re: zarządzanie negatywnymi emocjami?
Od: "latarnikk" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

A mozna wiedziec, ile miales lat kiedy przyjechales do Polski??
Pozdrawiam:)
Użytkownik "adv" <m...@h...com> napisał w wiadomości
news:8d477$45d4c78b$594f7062$19632@news.chello.pl...
> Witam,
>
> Mam nadzieję że ktoś z grupowiczów poradzi mi gdzie się udać lub z czego
> skorzystać aby poradzić sobie z tą sprawą.
> Otóż:
>
> Zawsze byłem impulsywny ale nigdy nie przybierało to intensywności która
> mogłaby sugerowac jakiś problem. To też nigdy nie zasmakowałem tematu
> kontroli emaocji/zarządzania emocjami/zarządzania stresem/zarządzania
> negatywnymi emocjami itp...
>
> Przez dlugi czas mieszkalem za granica po czym przyjechalem do Polski.
> Przyjechalem jako wesola, otwarta, optymistyczna osoba, w niczym nie
> widzialem problemu a z problemow widzielm mnostwo wyjsc. Tak to teraz
> pamietam i tak to teraz relacjonuje poznana wtedy moja obecna dziewczyna.
> Nie narzekalem, czulem ze jestem fajny itd :)
>
> W ciągu ponad roku mieszkania w PL, powoli acz niechybnie dopadały mnie te
> wszystkie składniki naszej rzeczywistości, nasze zamknięte społeczeństwo,
> wszystko. Opór stawiałem jakiś czas po czym zacząłem się zmieniać w taki
> sposób że stawałem się coraz bardziej nerwowy, mój światopogląd przestawał
> się sprawdzać w dżungli polskiego społeczeństwa itd. Oczywiście z miejsca
> zauważyłem że coś się ze mną dzieje i jako że nie chciałem się poddawać,
> próbowałem z tym walczyć, kontrolowac negatywne emocje, kontorlowac
> negatywne reakcje, nie oceniac ludzi itd.
>
> Może i coś tam działało ale teraz juz zaczyna być naprawdę źle ponieważ
> łapię sie na tak silnych negatywnych emocjach, że czasem ledwo co
> powstryzmuję się żeby z czymś głupim nie wypalić a nie wiem co będzie
dalej.
> Ok mógłbym wrócić tam skąd przyjechałem i napewno sprawa by się skończyła
> ale tej rady prosze mi nie dawac bo nie o to mi chodzi:)
>
> Czy mógłby ktoś kompetentny doradzić mi co powinienem z ta sprawą zrobić?
> Rozważam pójście do psychologa jednak zastanawiam się tez czy są jakieś
> godne polecenia kursy na których ludzie uczą się panowac nad różnymi
> aspektami swoich emocji, lub może chociaż jakieś wiarygodne publikacje...
>
> Będę wdzięczny za każdą odpowiedź
> adv
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Odp: Kwanty a czasoprzestrzeń? Laik prosi...
Skyfilis
lekarstwo na rozdmuchane ambicje
Dla totalnie załamanych! ;)
Łatki

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »