Data: 2008-04-02 18:29:34
Temat: Re: zawał serca i by passy - co potem?
Od: JaMyszka <f...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 31 Mar, 17:29, "p47" wrote:
> [...]
> Nie strasz dobre dziecko!!
Ależ daleka jestem od tego!
Chciałam jedynie uzmysłowić zdrowemu człowiekowi niemoc jaką może
odczuwać człowiek bezpośrednio po operacji i to w dodatku tak
poważnej.
Wiedza ta pozwala na zrozumienie (empatię) sytuacji jego ojca.
A przyznasz, że bez tego, interakcje między nimi mogą być pełne
nieporozumień.
> Ja jestem starszym panem po 60-ce, zawał miałem 9 lat temu, wprawdzie bez
> (...)
> Ale po zawale przeszedłem zarówno rehabilitacje stacjonarna (w sanatorium)
> jak i potem kilkuletni cykl rehabilitacji ambulatoryjnej, co bardzo sobię
> chwalę.
To przypomnij sobie stan jaki odczuwałeś na początku turnusu i kiedy
to pierwszy raz wyszedłeś na dłuższy spacer na zewnątrz sanatorium.
:)
I przypomnij sobie z jakim opóźnieniem do takiego samego stanu
dochodzili pacjenci po by passach.
I nie zapomnij, że rekonwalescencja jest procesem zależnym od cech
psychofizycznych danego człowieka.
:)
> Zawał to rzecz poważna, której nie wolno lekce sobie ważyć, ale to nie
> koniec świata!!
Prawda to najprawdziwsza;p
Ale powiedziane to choremu może być odebrane przez niego jako lekce
sobie ważenie tego problemu.
> Trzeba do niego podejśc racjonalnie, niedobre jest zarówno koncentrowanie
> się na swoich dolegliwościach, jak i postawa odrzucająca te nowe
> okoliczności i udająca, ze zupełnie nic się nie stało!
> [...]
Jasne:)
Dlatego cieszę się z Twojego wpisu:)
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://www.zwijaj.pl/
|