Data: 2006-07-09 21:30:14
Temat: Re: zazdrosc
Od: "Sarna" <G...@v...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Janusz H." <h...@b...o2.pl> wrote in message
news:e8rmo3$5uf$1@news.onet.pl...
> dk news:1152470079.529862.7430@h48g2000cwc.googlegroups
.com :
>> Hej,
>>
>> Chcialbym podzielic sie drobnym epizodem i moimi odczuciami.
>> /.../
>
> Sarno, gdzie w tej historii ukryty jest 'fryzjer robiący przekręty'?
...mialam nadzieje ze sie jeszcze kiedys odezwiesz Januszu H ;)
Nie tak czesto spotykamy ludzi, ktorzy widza w nas cos, czego sami nie
mozemy dostrzec i chca nam powiedziec o tym.
Po przeczytaniu tej historii (zanim jeszcze napisales) pomyslalam sobie,
ze bardzo latwo moglabym sie wcielic w postac tej dziewczyny i przyznaje ze
jestem flitciara, aczkolwiek ja jestem swiadoma swojej figlarnosci-
flirt-owosci;) Zastanawialam sie jak moj malzonek musi sie czuc wychodzac ze
mna gdziekolwiek. Chyba juz rozumiem dlaczego nie chce za czesto
wychodzic;)
Zachowanie dziewczyny wyglada mi na spontaniczne, aczkolwiek nie wiem czy
swiadome. W mojej sytuacji, robie to automatycznie, jest to czesc mojej
osobowosci. Nie wyobrazam sobie, ze ktos mialby mi zabronic takiego
zachowania. Z drugiej strony gdyby maz powiedzial mi, ze niewygodnie sie z
tym czuje, mysle, ze mialabym to na wzgledzie. Trzeba byloby zadac pytanie,
dlaczego nasza druga polowa flirtuje...Byc moze czegosc jej brakuje w
zwiazku?;)
Przyznaje sie bez bicia, nie wiem dlaczego to robie, ale bardzo chcialabym
sie dowiedziec :)
Czy "ukrytym fryzjerem" jest tutaj flirtujaca dziewczyna , zazdrosny o nia
facet czy moze kelner 'ktory zyje z przkretow' ;) ?
pozdr.
MF
>
> JH
|