Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "cbnet" <c...@n...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: zazdrosc
Date: Mon, 10 Jul 2006 17:21:27 +0200
Organization: Onet.pl
Lines: 41
Message-ID: <e8tqro$u5k$1@news.onet.pl>
References: <1...@h...googlegroups.com>
<e8tl42$bq4$1@news.onet.pl>
<1...@m...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: v20-s1.itpp.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1152544441 30900 193.41.113.245 (10 Jul 2006 15:14:01 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 10 Jul 2006 15:14:01 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-Sender: zDHxpuktlpK7kIajU2zF4w==
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:347307
Ukryj nagłówki
Morderca uczuć:
> ... Wystarczy zwrócić lekko uwagę a już reagują: "taka jestem
> i tego nie zmienisz"
> ... IMO, to kwestia znalezienia odpowiedniego faceta dla którego
> zechcą się zmienić. Widocznie na razie im nie zależy...
Z mojej perspektywy takie kobiety sie nie zmieniaja. :)
To jest cos w glowie, co mowi im, ze "tak jest dobrze".
Wlasciwymi partnerami dla takich kobiet sa faceci z ktorymi
zadaja sie niemal od dziecka: odpowiedniej klasy nabuzowani
szpanerzy dla ktorych liczy sie przede wszystkim powierzchownosc.
Takie kobiety kojarza mi sie ze slowami piosenki "living doll".
Czasem eksperymentuja z facetami, ktorym niejako mniej
niz "normalnie" zwisaja jako powiedzmy istoty (w odroznieniu
od: jako "towar"), ale wowczas przyzwyczajone do duzego
marginesu "samodzielnosci" (i pewnie nie tylko) zwykle zwolna
zaczynaja sie dusic... co organicznie zmusza je z kolei do
powrotu/odwrotu do nauralnego [dla nich] srodowiska.
Co ciekawe: niektore "living doll" akceptuja "innych" facetow
w roli dobrych znajomych (~przyaciol), ale nawet wtedy staraja
sie nadawac ton tym relacjom na bardzo-wlasnych, w odbiorze
"normalnego czlowieka" czesto ~pogietych warukach. ;)
Jedyna rada w relacjach z takimi kobietami, to nie rezygnowac
z siebie oraz z wlasnych wymagan - jakakolwiek "mietkosc"
w tym wzgledzie procentuje w konsekwencji traumatycznie.
I jeszcze jedno: kobiete bardzo zmienia urodzenie dziecka.
Ile sposrod "living doll" po urodzeniu dziecka zauwaza ze maja
"reke w nocniku"? - niewykuczone, ze troche takich ~sierot
wsrod nieprzytomnych, urodziwych kobiet by sie znalazlo.
W koncu nie tak znowu latwo o nieustanne atrakcje z wciaz
tym samym... ~kelnerem, ktoremu w dodatku tylko d* w glowie.
--
Czarek
|