Data: 2003-09-01 00:14:07
Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "mim1" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> >
>
> no tak to daje do myslenia co piszesz o dlugopisie.
> ja , ale to ja i moje slowa i mysli, wiem tak zreszta jak ty piszesz, nie
> mozna kochac i nie ufac....zastanawiam sie wiec jak on moze twierdzic ze
> mnie kocha ale mi nie ufa??? a raczej to zaufanie ma ograniczone, co na
> jedno wychodzi. W takim razie co to jest, bo to nie moze byc
> milosc.Przywiazanie? byc moze, bo wie ze jestem ,wie ze ja mu ufam i go
> kocham, juz mnie ma wiec jest mu dobrze i nie musis szukac gdzies indziej.
> A moze to jest asekuracja. takie zabezpieczenie ze jakbym cos "wykrecila" to
> on jest na to przygotowany? Ale to tez nie milosc. Szukam dalej, wychodzi ze
> moze to feromony, chemia.....no to powinnismy sie kochac ciagle....nie jest
> zle, ale czesciej jestesmy poprostu ze soba i tyle. Wiec tez nie tylko sex,
> bo jakby chodzilo tylko o sex to nie bylobby tego wszytsko co jest poza
> sexem w naszym zwiazku. Wiec co z ta miloscia bez zufania? On twierdzi ze
> istenieje, ja patrze na niego i mu wierze, ufam ze tak moze byc, ale potem
> okazuje sie ze moja impreza w babskim gronie staje sie przyczynkiem do
> awnatury, bo wrocilam pozniej niz powiedzialam, dowiedzialam sie ze: bede go
> katowac wymyslonymi legendami....a potem okazalo sie ze on sie tylko o mnie
> martwil.....teraz milczy.... powiedzial ze ma dosc tego gowna i mam sobie to
> interpretowac jak ja chce.......to jest milosc?
> sama nie wiem, powiedzial ze on juz nie czuje zazdrosci bo nie ma o
> kogo.......ale gdyby kochal to moze niekoniecznie musialby czuc zazdrosc ale
> przynjamniej zalezaloby mu na mnie, wiec slowa ze nie ma o kogo byc
> zazdrosnym by nie zaistnialy. Wiec co z ta miloscia? kocha czy tylko udaje?
> A moze on sam nie wie? Moze on mysli ze to milosci, a tak naprawde to cos
> innego....a jak tak to co to jest?
>
> ahhhhh..............przepraszam, jakos sie rozpedzilam z tymi
> przemysleniami
> >
>
>:) czytam sukcesywnie i ...dowiaduje sie coraz wiccej:) wiec, i coraz wiecej
mozna o fakcie powiedziec:) wiec to jednak impreza, tylko babska:) no a
dokladniej???? mozna jeszcze wiecej szczegolow? bo moze ta impreza to ...tez
przykrywka??? (musze pogadac ze swoja wyobraznia:) .
no i teraz ro merituma:) :
- wiec jezeli jest facet zazdrosny to....ZLE!!! bo bo jak z takim zyc?
-ale jak mowi , ze nie jest zazdrosny to albo klamie, albo ....BARDZO ZLE??!!
bo nie kocha??? no i teraz ...podyskutujmy o zazdrosci :))) tzn trudno tu
dyskutowac , bo ....kazda opcja jest zla DLA CIEBIE:))) (gdzies to juz
czytalem:)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|