Data: 2003-09-01 15:17:38
Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ana" <a...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:biuphc$qg8$1@inews.gazeta.pl...
> > Być może. Tak jak ja nie jestem w stanie wzbudzić w sobie zazdrości,
> > choćby z tego względu, że nie potrafię nawet udawać, że ją okazuję,
> > toteż rozumiem, że ktoś ma i nie może sobie z tym poradzić na
dokładnie
> > takiej samej zasadzie.
>
> Tu Cię zupełnie rozumiem.
Chodziło mi o możliwość wyleczenia kogoś z przesadnej zazdrości. Ja nie
mam czegoś takiego wcale, toteż na przeciwnym biegunie jest owa zazdrość
przesadna (jako że przyjałem, że wielu ludzi twierdzi, że lekka nie
przeszkadza a nawet wzbogaca związek, co przyjąłem za normę). Toteż
chciałem powiedzieć, że być może tak jak ja nie potrafię w sobie
wzbudzić zazdrości tak ktoś może nie być w stanie z niej zrezygnować.
Reszta, jak mi się wydaje, nie była skierowana do mnie :-))
Pzdr
Paweł
|