Data: 2004-01-15 12:29:57
Temat: Re: zazdrość o rozmowy na czacie
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Specyjal" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bu5ui8$e3f$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Oasy" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:bu5tjt$djm$1@news.onet.pl...
> > Nie chodziło mi o bycie "najwspanialszą" obiektywne, raczej o
subiektywizm
> > powstający w związku dwojga ludzi przy jednoczesnym nie rozdzielaniu
> > poszczególnych kryteriów oceny.
>
> Subiektywnie oceniamy piekno i niestety moze sie zdazyc ze znajdzie sie
inna
> kobieta rownie atrakcyjna.
Nie rozumiemy się, ale też na szybko trudno mi jasno zdefiniować o co mi
chodzi.
Taki przykład, moja żona jest dla mnie oczywiście najpiękniejsza na świecie,
każdego kto by śmiał inaczej twierdzić wyzwę na udeptaną ziemię, ale nie
wykluczam że ktoś w głębi ducha może myśleć inaczej. Na takiej podstawie
uważam że moja żona dla mnie jest najpiękniejsza na świecie wśród wielu
innych które też mi się czasem bardzo podobają :))
Problem w tym by wiarygodnie taką wersję przedstawić, a żeby to zrobić to
trzeba w nią samemu wierzyć, a żeby w nią wierzyć to ta kobieta musi być
albo faktycznie najpiękniejsza na świecie (tą wersję sam omówiłeś), albo
trzeba ją po prostu kochać. Przy założeniu takiej oceny nie ma wielkiej
obawy że mężczyzna spojrzy na inną kobietę. "Spojrzenie" traktuję tu
oczywiście symbolicznie i oznacza raczej "poznanie". Związanie z tym pojęcia
to zdaje się dowartościowanie, zaufanie, oczywiście również miłość.
Zamieniając zaufanie na łańcuch odcinający od reszty świata możemy zapomnieć
o miłości która w poprzedniej wersji stanowiła główny element związku, bez
tego trudno mówić o dowartościowaniu, a bez dowartościowania i miłości każda
jedna konfrontacja z inną kobietą powina mrozić krew w żyłach.
Trochę znów zamąciłem, ale a nuż lepiej zrozumiesz intencje mojego pytania
po tych wyjaśnieniach.
Pozdrawiam
Andrzej
|