Data: 2002-01-02 21:44:40
Temat: Re: zdrada
Od: "Kasia Samsonowicz" <s...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Anyia" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a0vp49$2l6$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik Hania <h...@c...pg.gda.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:a0v9jc$ecm$...@k...task.gda.pl...
> > Hej.
> > Czy można być dalej razem po zdradzie? Czy można coś takiego w ogóle
> > wybaczyć? I jak o tym zapomnieć?
> >
> > Niutka
>
> moi znajomi przyjeli przed slubem nastepujaca zasade:
>
> "jak robisz jednorazowy numerek, to rob to na tyle dyskretnie, abym sie o
> tym nie dowiedzial/-a, a juz szczegolnie od zyczliwych znajomych.
> Chce natomiast wiedziec o sytuacjach, ktore moga być dla nas zagrozeniem -
i
> jak poczujesz ze cokolwiek sie dzieje, to mow od razu"
>
> Uwazam ze to calkiem dobre podejscie (wiem! teraz zostane zlinczowana za
> zbytni liberalizm;-) ).
Czemu zlinczować.Wyobraź sobie ze ja dokładnie tak powiedziałam mojemu
mężowi.Czego oczy nie widzą ....
Ale wiem że nie umiałabym sobie poradzić z tym kiedy bym się już o tym
dowiedziała od "życzliwych ludzi" i mój partner też o tym wie.
My rozmawiamy i mówię mu co mi się podoba a co nie,to samo dotyczy sexu.On
wie co lubię a ja co on bo o tym rozmawiamy albo delikatnie dajemy sobie
znać.
Czy to zbyt liberalne,guzik,to jest życie.
> spokoju i dobrych rozwiązań...
> anyia
Pozdrawiam Kasia Samsonowicz
|