Data: 2005-05-08 13:41:54
Temat: Re: zdrada ? - co o tym myślicie ?
Od: 'madzik' <m...@g...niet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Andrzej:
> Jedyne czego sobie nie wyobrażam to budowania zaufania bez szczerości.
ciach
> Nic innego nie robię :)) Staram sobie wyobrazić siebie w związku bez
> szczerości i ni cholery się tam nie widzę. Nie mówię tu o szczerości do
> bólu, przesadnej, ale o dobrze rozumianej związanej z lojalnością wobec
> partnera.
No właśnie, przesadnej. Do bólu. I - IMHO - _nie_zawsze_ do końca
potrzebnej. W sytuacji takiej jak omawiana.
Pytanie też, czy - nawet jeśli jedna osoba w związku taką szczerość
doceni - czy w równym stopniu doceni ją też partner/-ka tej osoby?
>>Naprawdę sądzisz, że mężczyzna (samiec, zdobywca ;-)), zaakceptuje fakt
>>PARU takich prób ze strony _swojej_ kobiety i przy następnyCH będzie
>>_po_prostu_ wiedział, jak ma zareagować? Ja rozumiem, jedna taka
>>sytuacja - która i tak IMO jest dla większości mężczyzn wystarczająco
>>ciężka - ale PARĘ?
> Nie parę takich samych, bo świadczyło by o tym że partnerka nie wyciąga
> żadnych wniosków i traktuje to jako zwykłą zabawę. Ale kilka różnych błędów
> pewnie tak.
Mowa jest o "błędach" związanych z próbami "zakochania się" w innej
osobie podczas chwilowej nieobecności partnera/-ki. Na czym polega
"różność" takich błędów?
(I chyba jednak wycofam się z dalszej rozmowy, bo real zaczyna mi się
mieszać z netem ;-). Wybacz, szczegóły na priva.)
--
Pozdrawiam ciepło,
Magda
|