Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.atman.pl!newsfeed.tpinterne
t.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ_TEGO]interia.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: zdrada-jak budować na nowo?
Date: Wed, 10 Nov 2004 13:37:22 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 39
Message-ID: <cmt21t$mcq$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <5...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: byj5.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1100090237 22938 83.30.29.5 (10 Nov 2004 12:37:17 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 10 Nov 2004 12:37:17 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:66939
Ukryj nagłówki
Użytkownik "ibggraf" <i...@b...pl> napisał w wiadomości
news:5e1e.000001f1.4191089c@newsgate.onet.pl...
> Jeżeli
> pomimo walki polegnę będzie jeszcze gorzej.
Dlaczego tak bardzo zależy Ci na kimś, kto pokazał, ze nie jesteś juz dla
niego ważna? Zawierając związek małzenski skladał Ci pewne obietnice i
złamal je rozmyślnie. Nie byla to jednonocna chwila zapomnienia, która jakoś
moznaby usprawiedliwic. Kilkumiesieczny zwiazek z kimś innym jest sygnałem,
ze małzenstwo z Tobą przestalo dawać mu wszystko czego potrzebuje bo gdyby
było inaczej nie szukałby szczęścia w ramionach innej. Co skłania Cię do
tego, aby sądzić, ze nagle sytuacja ta sie zmienila? Sądzę, ze gdyby
procedura rozwodowa w Polsce była równie szybka jak w stanach załatwiłoby to
w znacznym stopniu kwestię takich małzeństw na siłe czy z wygody. Po co sie
rozwodzić - dzielic majątek i szarpac miesiacami w sądzie gdy można mieć
zone, ktora upierze i ugotuje i kochankę, która będzie do wszystkiego
innego? Na ile deklaracja miłosci złozona teraz przez Twojego meza nie jest
pustosłowiem? Jak sobie wyobrazasz zycie z kimś komu nie ufasz? I po co? Dla
wlasnej wygody ? dla tzw dobra dziecka, ktore prawie zawsze jest przykrywką
dla lęków rodziców ? Gouge opisala swoja historie - jedno przyzwolenie na
zdradę, jedno wybaczenie nie uratowalo związku a tylko jej przysporzyło
cierpien. Tym, którym sie udalo być moze udalo sie na chwile - skruszony
grzesznik, moze sie nawrócil, a może po prostu przycichł na chwile, moze nie
znalazł następnej kandydatki na kochankę albo po prostu moze lepiej się juz
maskuje? Chcesz tak życ? W moim zwiazku zaufanie jest ważna kwestią.
Mieszkalam 100km od mego męza. Na dodatek jest 11 lat ode mnie młodszy więc
czas dziala na moją niekorzysć. Gdy byłam w ciazy i powoli upodobniałam sie
do malego wieloryba nawet przez chwilę nie przyszloby mi do głowy sądzic, ze
moj maz własnie kontempluje dlugie nogi swoich koleżanek z klasy. Gdybym mu
przestała ufac nasz związek zamienilby się w pieklo. Mojemu eks powiedzialam
kiedys - "nie zdradzaj mnie, a jesli juz to zaczniesz robic, to rób tak,
abym się nie dowiedziała". Czego oczy nie widzą, tego duszy nie zal. Zdrada,
o ktorej bym się dowiedziala bylaby końcem naszego zwiazku - nie ratowałabym
na siłe okruchów.
HaNkA
|