Data: 2002-10-17 08:25:10
Temat: Re: zdrada - jeszcze raz Beata
Od: "Qwax" <...@...Q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Doświadczenie nauczyło mnie że parę miesięcy po przyjęciu
"prostoty"
> > takiego komunikatu odbija się to czkawką typu "Byłam w strasznym
> > położeniu, płaczem dawałam ci do zrozumienia że jestem
nieszczęśliwa a
> > ty....."
>
> "Przeciez pytalem - mowilas, ze wszystko OK, a ja ci zawsze wierze"
(czy ja muszę grać kobietę przed kobietą?)
"jakie zawsze - a pamię tasz jak mówiłam...."
> Trening czyni mistrza - moze Ty tez nie potrafisz wyraxnie
powiedziec, ze
> nie dostales komunikatu "jestem nieszczesliwa". Jakos mi sie wierzyc
nie
> chce, ze mowisz drugiej osobie raz, drugi, trzeci zeby jasno
formulowala
> swoje potrzeby, a ta dalej tylko "daje do zrozumienia".
Ha!HA!HA!
A przez parę miesięcy to nie łaska!!
Dlatego już się uodporniłem
Nie pytam "czy to moja wina?" (kretyństwo ujawniające kompleks
niższości)
Co najwyżej zadaję pytania: "co się dzieje?", "Mogę ci pomóc?"
A po uzyskaniu odpowiedzi negatywnej lub pustej przechodzę nad sprawą
do porządku dziennego dając tym jednoznacznie do zrozumienia że "Nie
chcesz pomocy - to jej nie dostaniesz" (na własny użytek usiłuję - w
przypadku osób kochanych - włączyć tzw. "ochronę otoczenia" - w końcu
trzeba dbać o układ/związek. Ale to już jest tylko moja decyzja /i
realizacja/)
Pozdrawiam
Qwax
|