Data: 2002-08-07 19:37:56
Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: Alex Jańczak <o...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nie wiedzieć czemu j...@s...gliwice.pl napisał(a) na grupę:
> Jeśli o mnie chodzi - nigdy nie dostarczałam dziecku stresów
> specjalnie, ale też nigdy ich specjalnie nie chroniłam.
Chyba każdy zdaje sobie sprawę, że istnieją stresy pozytywne i
negatywne. Np. ogromnym stresem jest dla każdego jego własny ślub,
lub otrzymanie jakiejś nagrody, mimo że rzadko jest to przykre
przeżycie.
> On wszystko rozumiał co sie od niego chciało i co najciekawsze - do
> dziś zapamietał pewne rzeczy z tej wycieczki.
I na pewno też zapamiętał, jak potem wychwalałaś go przed np.
dziadkami jaki to był dzielny itd... co też nie jest bez znaczenia
w budowaniu poczucia własnej wartości a przez to - samodzielności.
> Natomiast w jednym się z Qvaxem nie zgodzę - ja bym nigdy nie dała
> dzieciom alkoholu.
> Michał pierwszy raz spróbował szampana i nic ponadto 2 lata temu, a ma
> teraz prawie 16 lat.
Mój ex dowiedział się kiedyś od byłego alkoholika, że groźne jest
dla dzieci podawanie im często nawet małych ilości alkoholu nie tyle
ze względu na uszkodzenia mózgu itd... tylko ze względu na
przyzwyczajenie
organizmu do alkoholu. DOkładnie chodzi o to, że np. gdyby moja córka z
kolegami poszła "obalić jabola" to skutki byłyby oczywiste - wymioty,
kac itd... Natomiast dziecko, które od małego dostawało np. kilka łyków
piwa czy wina - nie miałoby tych objawów. Dalszy ciąg zależy od tego,
czy ma się wrodzony pociąg do alkoholu, ale jeśli go ma, to pierwszy
krok do alkoholizmu jest już zrobiony. Ergo - zgadzam się jak
najbardziej.
Moja córka nie bierze do ust nawet cukierków z alkoholem (bo nie
lubi... ale co tak naprawde znaczy "nie lubi"?)
Olka
--
**/|_/|*******************************
*( oo_ Olka(głupia[TM]) }:->[=3 *
* \c/--@ *
* http://www.olka.zis.com.pl *********
|