Data: 2001-02-08 14:58:21
Temat: Re: zdrada ...zdrada
Od: Joanna <r...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 95tnt0$poi$...@s...man.lublin.pl, Marek at m...@p...wp.pl
wrote on 2/8/01 10:13:
>
> Użytkownik Joanna <r...@p...onet.pl> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
> napisał:B6A6F196.1A81%r...@p...onet.pl...
>> Niczego mu nie mozemy "zabierac" (sic!).
>> Niczego na dobra sprawe nie mozemy "wymagac".
>> Nie nalezy do nas.
>
> To jest piekne, gdy jest dobrze.
>
> A gdy jest zle? Wydaje mi sie, ze jest bolesne, ale wlasciwe, przy 2
> dojrzalych partnerow.
>
> Trudnosci widze przy 2 rodzajach sytuacji:
> - jeden z partnerow jest jeszcze malo dojrzaly (troche analogii do " "jestes
> odpowiedzialny za to, co oswoiles" - szczegolny przypadek widze w sytuacji,
> gdy jest to pierwszy jej mezczyna).
> - jest ciaza, badz juz sa dzieci.
>
> Powyzsze moje slowa nie zmieniaja slusznosci zdan cytowanych przez Joanne.
> Tylko jak szukac kompromisu, gdy np. jeden z partnerow (albo oboje!) okazuje
> sie malo odpowiedzialny?
> Serdecznosci
> Marek
Przyznaje, ze nie wiem. Moze kochac?
Jest taka rada/zasada w wychowanu dzieci: Czym wiecej wymagan, tym wiecej
milosci. A z niedojrzalym partnerem ktorego oswoilismy i czujemy sie
zobowiazani jest troche jak z dzieckiem.
To bardzo wazne pytanie.
Dziekuje,
Joanna
|