Data: 2003-12-03 18:03:38
Temat: Re: zdradziłem - było mi to potrzebne ale nie wiem co dalej
Od: "Manatka" <manatka_NO_SPAM@gazeta_NO_SPAM_.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Zdradziłem" <n...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bqi3qf$dc2$1@news.onet.pl...
> Ciekawą masz psychike i fizjologię. Dla mnie miłość i seks są rozdzielone
i
> o tym czy mnie kobieta podnieca decyduje jej wygląd i zachowanie w
pierwszym
> stopniu.
No wlasnie, mysle, ze tu lezy problem... Mezczyzni raczej rozdzielaja te
dwie sprawy. Jak ktos wczesniej pisal - seks to dla nich seks, bez wzgledu
na to, co dzialo sie w ciagu dnia...
U kobiet jest nieco inaczej. Ja osobiscie rzadko mam ochote na seks w
czystym tego slowa znaczeniu. Znacznie czesciej mam ochote na chwile
uniesien, radosc dawania i brania, na czule pieszczoty. Zblizenie to dla
mnie cos romantycznego. Wtedy czuje sie szczesliwa i spelniona. Ale
atmosfera, sprzyjajaca takiemu zblizeniu buduje sie dosc dlugo. Czasem od
rana, czasem nawet kilka dni wczesniej. Na to skladaja sie drobiazgi:
spojrzenia, dotyk, usmiechy, jakis taki magneztyzm, iskrzenie... Trudno to
przekazac, to sie po prostu czuje. Wowczas nie istnieje dla mnie cos takiego
jak zmeczenie... Niestety bardzo latwo to zburzyc. Chwila irytacji, zlosci,
ostra wymiana zdan, jakies niepowodzenie i ochota idzie sobie precz.
Hmm... nie umiem o tym pisac, moze ktoras z kobiet wie o czym mowie i
potrafi to przekazac nieco jasniej? ;)) Po przeczytaniu kilkunastu damskich
postow dochodze do wniosku, ze nie jestem osamotniona w swoich odczuciach.
:)
PS Generalizacja typu: "kobiet", "mezczyzni" zostala zastosowana tylko w
celu wyjasnienia zjawiska. Przed nawiasem dodaje IMO :)))
--
Manatka
|