Data: 2003-02-04 00:17:03
Temat: Re: zielono w mieście
Od: "Bpjea" <b...@...pl (usun 'x' - z powodu spamu)>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ja naogladalem sie klombow z dziurawcow, lawendy, irg i pigwowcow i tez
zaluje ze tympodobnych u nas nie ma (nie chodzi mi o te same gatunki, tylko
idee zakladania takich klombow).
To co sie dzieje w naszych miastach wola o pomste do nieba. Drzewa
przerobione na slupy - podobno "ciecie pielegnacyjne"... Jak cos juz
posadza, to rzadko z glowa. Slow brakuje, by opisac to co ostatnio widzialem
w moim "pieknym" miescie. Jesli zrobie zdjecie, to napewno umieszcze w sieci
i dam znac na grupie. Nie jest to rzadna nowosc, sadze, ze w innych miastach
jest niestety podobnie.
Tak wynika z roznych artykulow ukazujacych sie co jakis czas w "Przyrodzie
Polskiej".
Pozdrawiam,
Bpjea
PS: zwykl mnie takze trafiac szlag, gdy widzialem rozne wyczyny ludzi z
zieleni miejskiej. Obecnie stalo sie to widokiem powszednim, niestety. Wole
nie chodzic w niektore rejony miasta, by sie nie denerwowac.
Basia Kulesz napisał(a) w wiadomości: ...
>Może najpierw należałoby wykształcić ludzi od zieleni miejskiej. Mnie
>osobi?cie trafia szlag, jak widzę trawniki (z rolki) zakładane za duże
>pieni?dze, a potem nikt ich nie pielęgnuje wła?ciwie. Szczególnie że
>naogl?dałam się klombów tawułowych lub pięciornikowych w m?drzejszych (i
>bogatszych) od nas krajach.
>
>Pozdrawiam ponuro, Basia.
>
>
|