Data: 2004-08-31 10:41:56
Temat: Re: zimowa inaczej?
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2004-08-31 12:14,Użytkownik Jolanta Pers ziewnął szeroko i rzekł:
> O, to masz ten sam problem co ja.
Miód na serce mi lejesz :)
> To samo. Wiosną i latem nie jestem na pewno, z kolorów jesiennych nie pasuje
> mi nic rudziejącego,
nie, nie, rudy odpada. Ja mam rudy sweterek, który kiedys kupiłam w
poszukiwaniu kolorystycznej tożsamości i nie noszę go oczywiście, bo
wyglądam w nim, no, pięć lat starzej po prostu :)
ewentualnie ciemne czekoladowe brązy.
Ale muszą być bardzo ciemne i zimne. Jeśli tak - nie ma sprawy :)
>W zielonym
> wyglądam niezdrowo.
Ja mogę ubrać coś zielonego, pod warunkiem, że jest to ciemna zieleń.
Ale czuję się wtedy nieco przytłoczona.
Niby zima, ale nieco ograniczona - średnio pasują mi róże
> i błękity,
Róże i błękity u mnie stanowczo odpadają. W różach wyglądam blado, a w
błękitach jeszcze gorzej :) Mam jedną taką kiecę, która na szczęście
jest taka jakby błękitno-szara. O tak, ta może być.
> zostaje czarny, ciemne brązy, granatowy (im ciemniejszy, tym
> lepszy) i ciemna czerwień.
Podpiszę się pod tym. Granatowy jest twarzowy, ciemna czerwień jak
najbardziej, no i czarny oczywiście - ten to zawsze.
Krusz.
--
Kruszyna
"Primum non stresere..."
|