Fakt faktem, jezeli ma sie z czyms do czynienia na codzien to sie czlowiek
uodparnia... Ja osobiscie tez naleze do tych uodpornionych, przykro to
stwierdzic, ale mysle, ze gdybym sie nie uodpornila, to juz dawno
strzelilabym sobie w leb... heh. A pomoc???? Jak taka mala istotka moglaby
pomoc? Co najwyzej mozna wplacic pare zlotowek na konto bankowe
nieszczesnikow...

Ewa napisał(a) w wiadomości: <8pgphu$42m$1@news.tpi.pl>...
>sporter wspomnial o znieczulicy lub obojetnieniu na sprawy i uczucia -
>bardzo ogolnie - ja chcialabym poprosic o Wasze zdanie o nastepujacej
>sprawie:
>ogladam lub slucham codziennie wiadomosci, serwisy informacyjne itp. i
>praktycznie w kadzym dowiaduje sie, ze gdzies na piatym koncu swiata
>zginelo...katastrofa.....tajfun.....wypadki.....itp
. - w efekcie mam
>wrazenie, ze jedyne - poza polityka- co dzieje sie na swiecie, to
>nieszczescia. Niektore jeszcze ruszaja /Kursk/, ale coraz czesciej
przestaje
>sluchac, zadajac sobie / bo komu? / pytanie - czy naprawde musze o tym
>wiedziec i co z tym dalej mam zrobic? jaki mam wplyw np.na wypadki
>samochodowe lub inne nieszczescia? czy to znieczulica ? czy zle wydarzenia
>sa takie fascynujace, ze tylko o nich ciagle sie mowi w mediach?
> serdecznie pozdrawiam Ewa. /juz trzecia w grupie.... a moze jakas mala
>statystyka ?/
>
>