| « poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2002-11-27 11:20:10
Temat: Re: twoj mezczyzna i klub go-goUżytkownik "Sowa" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:as2757$akk$1@news.onet.pl...
> [...]
> To zoo, właśnie mi uświadomiło, co w tym groźnego.
> To traktowanie tamtych kobiet jak zwierzaki.
> [...]
O, witamy w klubie :) Ja z tych, co "po moim trupie", a raczej
po rozwodzie, i poza przyczynami oczywistymi ("a one są
ładniejsze, a potem będzie patrzeć na mnie, a myśleć o tamtych,
a z jakiej racji ja mu mam prać koszule, jak on w tych koszulach
idzie się gapić na obce baby" itd.) mam zasadniczo dwie: jeden -
nie życzyłabym sobie być z człowiekiem, który na drugiego
cżłowieka patrzy jak na zwierzaka w zoo, drugi - kiedyś na
jakimś forum wypowiadały się panie, które zawodowo tańczą przy
rurze. Zapewniały, że to żadne zagrożenie dla związku, że one by
w życiu z żadnym z tych facetów nic więcej niż ten taniec na
rurze, na dowód przytaczając, co one o tych facetach myślą. Ja
bym sobie nie życzyła, żeby o moim TŻ ktoś myślał w taki sposób.
Pozdrawiam
staroświecka, zaborcza Hanka
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2002-11-27 11:21:03
Temat: Re: Re: klub go-go dla każdegoIn article <as29f1$onl$1@news.tpi.pl>, a...@w...pl says...
> Pewnie. Ale Jakub przedstawił alternatywę "albo pozwalasz, albo
> nie pozwalasz, a on i tak idzie, przy okazji cię okłamując".
> Chciałam zaprezentować trzecie wyjście :) Jeśli za żona nie ma
> nic przeciwko, to chyba w ogóle nie ma problemu, prawda?
Ja nie przedstawialem 2 mozliwych drog, ale co widac na zalaczonym
obrazku - jeden poszedl za zgoda zony, inni oklamali. tam nie bylo mowy
o 2 innych ktorzy zostali w domu zeby zonie nie bylo smutno
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2002-11-27 11:22:55
Temat: Re: twoj mezczyzna i klub go-goUżytkownik "Sowa" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:as2757$akk$1@news.onet.pl...
> [...]
> To zoo, właśnie mi uświadomiło, co w tym groźnego.
> To traktowanie tamtych kobiet jak zwierzaki.
> [...]
O, witamy w klubie :) Ja z tych, co "po moim trupie", a raczej
po rozwodzie, i poza przyczynami oczywistymi ("a one są
ładniejsze, a potem będzie patrzeć na mnie, a myśleć o tamtych,
a z jakiej racji ja mu mam prać koszule, jak on w tych koszulach
idzie się gapić na obce baby" itd.) mam zasadniczo dwie: jeden -
nie życzyłabym sobie być z człowiekiem, który na drugiego
cżłowieka patrzy jak na zwierzaka w zoo, drugi - kiedyś na
jakimś forum wypowiadały się panie, które zawodowo tańczą przy
rurze. Zapewniały, że to żadne zagrożenie dla związku, że one by
w życiu z żadnym z tych facetów nic więcej niż ten taniec na
rurze, na dowód przytaczając, co one o tych facetach myślą. Ja
bym sobie nie życzyła, żeby o moim TŻ ktoś myślał w taki sposób.
Pozdrawiam
staroświecka, zaborcza Hanka
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2002-11-27 11:23:06
Temat: Re: twoj mezczyzna i klub go-go
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:as297u$mm9$1@news.tpi.pl...
> O, witamy w klubie :) Ja z tych, co "po moim trupie", a raczej
> po rozwodzie, i poza przyczynami oczywistymi ("a one są
> ładniejsze, a potem będzie patrzeć na mnie, a myśleć o tamtych,
> a z jakiej racji ja mu mam prać koszule, jak on w tych koszulach
> idzie się gapić na obce baby" itd.) mam zasadniczo dwie: jeden -
> nie życzyłabym sobie być z człowiekiem, który na drugiego
> cżłowieka patrzy jak na zwierzaka w zoo, drugi - kiedyś na
> jakimś forum wypowiadały się panie, które zawodowo tańczą przy
> rurze. Zapewniały, że to żadne zagrożenie dla związku, że one by
> w życiu z żadnym z tych facetów nic więcej niż ten taniec na
> rurze, na dowód przytaczając, co one o tych facetach myślą. Ja
> bym sobie nie życzyła, żeby o moim TŻ ktoś myślał w taki sposób.
>
I popieram!!!
Z pozdrowieniami
Sowa - jeszcze gorszy zapyzialec niż przed wątkiem, który jej parę rzeczy
wcześniej nie przemyślanych uświadomił.
Miał,miał - to dla kotka Behemotka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2002-11-27 11:23:17
Temat: Re: twoj mezczyzna i klub go-goUżytkownik Jakub Słocki <j...@s...net.nospam>
> > > A widzialas jak one to robia? To tylko zoo- ogladanie zwierzatek- nie
> > > obrazajac tych pan i ich pracy. Panowie tak na to patrza. I jeszcze
maja
> > > ubaw z kolegów jak im fundna taniec którejs pani przed nosem na stole.
> > > Ani w tym nic z podtekstów ani nic groznego.
> > Nie widzisz nic groźnego w tym, że Twój TŻ traktuje innych ludzi jak
> > zwierzęta w zoo?
> Bo takie "zwierzece" traktowanie to chyba nie jest cos normalnego.
> Dla mnie takie wyjscie to jak hmmm bo ja wiem... kino "lekkie latwe i
> przyjemne" czy inne rozrywki. Ani sie nie slinie, ani nie robie nie
> wiadomo czego. Po prostu milo jest i tyle.
Takie małe porównanie: można skorzystać z usług prostytutki bo ma się ochotę
na seks, ale można też pójść do burdelu żeby poczuć się bóg wie kim przy
jakiejś szmacie. Tak samo można pójść do klubu go-go, żeby pooglądać taniec
na rurze, albo skoczyć z kolegami porechotać na widok skaczących cyców
jakiejś suki. Problem akceptowania/nie akceptowania wypadów TZ na tego typu
imprezy nie leży w zazdrości (bzdurnej IMO), a w motywacji osoby która sobie
takie rozrywki funduje.
I Twoja motywacja (rozrywka jak lekki film) jest dla mnie jak najbardziej do
przyjęcia, cyrkowcy, aktorzy, czy piosenkarze również dostarczają takiej
rozrywki ku uciesze widowni. Przeraziła mni wypowiedź agi :"to tylko zoo -
oglądanie zwierzątek" (teraz uwaga! będzie skrajnie feministycznie) -
kobiety akceptującej traktowanie po zwierzęcemu innych kobiet przez swojego
TZ.
Mam tylko cichą nadzieję, że agi się przejęzyczyła i miała na myśli co
innego niż napisała.
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2002-11-27 11:26:43
Temat: Re: Re: klub go-go dla każdegoUżytkownik "AsiaS" <a...@n...pro.onet.pl> napisał w
wiadomości news:as2979$fvd$1@news.onet.pl...
> [...]
> znaleźć sobie kobietę która będzie gustowała w tych samych
> rozrywkach? ;-) I żeby obydwie strony nei musiały z niczego
> rezygnować? ;-) Każdy kij ma dwa końce.
Pewnie. Ale Jakub przedstawił alternatywę "albo pozwalasz, albo
nie pozwalasz, a on i tak idzie, przy okazji cię okłamując".
Chciałam zaprezentować trzecie wyjście :) Jeśli za żona nie ma
nic przeciwko, to chyba w ogóle nie ma problemu, prawda?
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2002-11-27 11:30:22
Temat: Re: twoj mezczyzna i klub go-goIn article <as29u0$t8f$1@news.tpi.pl>, m...@w...pl says...
> Przeraziła mni wypowiedź agi :"to tylko zoo -
> oglądanie zwierzątek"
Moze to jednak kwestia mentalnosci osoby ktora idzie do takiego lokalu.
zreszta sam tez bym sie nie wybral do klubu, gdzie kobiety "nachalnie"
machaja mi piersiami tuz przed nosem. Wybralbym raczej bardziej
stonowane miejsce. Wole decydowac kto i kiedy tak robi :)
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2002-11-27 11:38:32
Temat: Re: twoj mezczyzna i klub go-go
"Jakub Słocki" wrote:
>
> In article <as29u0$t8f$1@news.tpi.pl>, m...@w...pl says...
> > Przeraziła mni wypowiedź agi :"to tylko zoo -
> > oglądanie zwierzątek"
Niestety ale tak jest. Tyle, ze same panie pracujac w takim lokalu
prezentuja sie w taki wlasnie sposób, który narzuca takie ich
postrzeganie.
Bylam przez przypadek, w wiekszym gronie, które bylo ciekawe zjawiska.
Mialam okazje widziec jak panowie to traktuja, mialam okazje
poobserwowac tez te panie i ich zachowanie. Moj wlasny odbior to -
chodza jak konie na wybiegu, traktujac wlasne cialo jak narzedzie. Nie
bylo to okreslenie pejoratywne- takie skojarzenie mi sie nasunelo, ani
dobre ani zle. Zwlaszcza, ze to ich wybór. Moze i zbyt dosadnie to
nazwalam ale oglada sie naprawde jak widowisko. W dodatku kiepskich
lotów. Wiecej w tym bylo smiania sie i zartowania panów z samych siebie
niz rzeczywistego zainteresowania striptisem czy tancem.
> Moze to jednak kwestia mentalnosci osoby ktora idzie do takiego lokalu.
Albo ochoty do spróbowania choc raz w zyciu czegos neitypowego, nie do
konca grzecznego? A jednoczesnie bez przekraczania pewnej granicy njak
np. prostytutka.
> zreszta sam tez bym sie nie wybral do klubu, gdzie kobiety "nachalnie"
> machaja mi piersiami tuz przed nosem. Wybralbym raczej bardziej
> stonowane miejsce.
A ja bylam, nie podobalo mi sie ale tez nie bede zabraniac mojemu
mezczyznie, gdyby go kiedys koledzy ciagneli. Zreszta nie sadze aby mial
ochote powtórzyc ten eksperyment i sam z siebie sie tam wybrac- jego
odczucia byly podobne do moich- zoo i to owszem bardzo zenujace.
Podsumowujac- nie kwestionuje tego, ze widowisko jest bardzo niskich
lotów- bo jest. Kwestionuje jedynie to, ze jest takie grozne dla
zwiazku.
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2002-11-27 11:41:12
Temat: Re: zoo i klub go-go
Użytkownik "AsiaS" <a...@n...pro.onet.pl> napisał w wiadomości
news:as29jb$gtb$1@news.onet.pl...
> Tak bardzo Ci zależy na opinii panienek rozbierających się po klubach?
> --
I to zdanie świadczy o Tobie nie o nich. Dlatego gadki o małpach i szacunku
jakoś mnie nie przekonują.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2002-11-27 11:42:01
Temat: Re: zoo i klub go-goUżytkownik "Sowa"
> I to zdanie świadczy o Tobie nie o nich.
Dlaczego? Wydaje mi się że wiem; dla Ciebie "rozbieranie się
po klubach" ma znaczenie pejoratywne a dla mnie przeciwnie,
sama to robię w pewnych sytuacjach.
>Dlatego gadki o małpach i szacunku
> jakoś mnie nie przekonują.
Myślę że nie powinnaś myśleć że wszyscy myślą Twoimi
torami i mają Twój system wartości.
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |