Data: 2007-10-04 23:47:50
Temat: Re: zrodla inspiracji
Od: "Katarzyna Kulpa" <k...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kruszyzna <k...@g...pl> napisał(a):
> Jolanta Pers wrote:
>
>> Ba, ale ja pamiętam nawet modę na getry z legginsami
>
> Ba, ja tak chodzilam (ide sie schowac). :)
ja też. getry obowiązkowo kolorowe i pasiaste.
>> swetry w wielkie róże,
>
> i chyba nawet mialam taki sweterek (o mamo!)
bluzkę. amarantową w czarne róże, z nietoperzowym rękawem. cud-miód.
> I jeszcze trampki za kostke, tzw. "walbrzychy". Nie wiem, czy poza Dolnym
> Slaskiem byly dostepne, ale cale osiedle w nich chodzilo.
w wawce też chodzili w walbrzychach, ale nie wiem, skąd brali - ja nie
mialam :)
wesola ta moda byla, troche szkaradna, ale miala swoj urok moim zdaniem
(wyjatek - piramidy i marmurki, blee).
albo wezmy dzisjejsze balerinki - to przeciez doslowna powtorka, tylko
wtedy nikt tego "balerinami" nie nazywal (co to w ogole za slowo:
"baleriny"? kojarza mi sie z baleronem :)). pamietam, ze szczytem szyku
byly buty na "obcasie" 3 mm. inna opcja - kolorowe szpilki, pomyslec, ze
pierwsze w zyciu szpilki nosilam jako totalny dzieciak ;) z kokardka! do
tego przykrótkie portki albo miniówa.
torebki tez byly ciekawe, albo takie niby babciowate woreczki, albo
podluzne jamniki. szczyt szpanu - z takiego lekko opalizujacego tworzywa,
cos a la lakier metallic. i plocienne worki marynarskie.
-- kasica
|