Data: 2006-11-26 21:15:17
Temat: Re: zupa
Od: "Szpilka" <s...@S...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1164575490.194272.193620@45g2000cws.googlegroup
s.com...
>> Moim zdaniem lekka przesada, widocznie nie chce sie komus gotowac, stara
>> zupa karmic dziecko a potem narzekac ze choruje :)))
>Popieram. Nie widzę powodu, aby tę samą zupę podawać przez 4 dni,
>zwłaszcza dziecku.
Nie każdy ma czas stać nad garami codziennie. Już jest 1 powód.
>Może się zupa i nie zepsuje, ale 4 dni jeść to
>samo... Brr...
No i? A może ktoś lubi?
>Przecież zupy to bardzo wygodne i łatwe dania, można
>przynajmniej co drugi dzień ugotować inną.
Może można, a jak się komuś nie chce?
>Ja robię odstepstwo od
>tego jedynie w przypadku rosołu, który pierwszego dnia po ugotowaniu
>dokładnie odcedzam, po czym przechowuję w lodówce do 4 dni,
>traktując jako bazę do innych zup. Oczywiście w pierwszym dniu zupą
>jest rosół, bo go uwielbiamy :-) Potem robię zupy do wyboru:
>pomidorową, ogórkową, koperkową, z groszku zielonego, barszczyk
>czerwony czysty z pasztecikiem (np. z nadzieniem z mięsa z rosołu),
>grzybową, jarzynową... jest duże pole do popisu.
A czemu nie robisz codziennie nowego wywaru? Ten może się popsuć
przecież po 3 dniach ;-)
> Ale nie przez 4 dni
>to samo! Chociaż rosołek wołowy to ja mogłabym jeść i tydzień :-)
O rany... Brrr....
Sylwia
|