Data: 2009-08-08 20:47:20
Temat: Re: związki
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL pisze:
>>>>>>> nie znoszę? Bardzo ciekawe...
>>>>>> Rzucasz inwektywami w moją stroną aż miło, nie rób z siebie teraz anioła.
>>>>> Rzucam? Gdzie? jakimi? - Ty to masz zwidy, serio.
>>>> Mam Ci wkleić odpowiedni zestaw Message-ID-ów?
>>> Z datą przed czy po przeprosinach?
>>> :->
>> Tylko czym były spowodowane te przeprosiny. Na pewno nie tym, że
>> doceniłaś mnie jako człowieka.
>
> Ale wiesz to, czy przypuszczasz? Wiara czyni cuda.
Nigdy nie zakładałam, że nie potrafisz współczuć. To się zdarza nawet u
socjopatów.
>> Tylko otrzymałaś informację, na którą zareagowałaś jak normalny
>> człowiek, bo akurat zdarzyło Cię się w ten punkt uderzyć.
>
> Przeprosiłam pod wpływem WŁASNYCH przemyśleń, a nie jakichś tam (?)
> informacji.
> Widzę, ze zostało docenione :->
Widzę, że bardziej pod wpływem tej informacji.
>>>>>>>>>>>> Zapraszam do Wrocławia :)
>>>>>>> Ja donikąd nie zapraszam.
>>>>>> Jak to? Na dzieciach zapraszałaś na spotkanie w Warszawie, ponieważ się
>>>>>> wybierałaś ze ślubnym do teatru.
>>>>> A, skoro tak, no to identyczne zaproszenie było, jak Twoje: w cały świat.
>>>> Czyli jednak zdajesz sobie sprawę z tego, że robisz publiczny cyrk na
>>>> cały świat.
>>> Jaki ten świat mały ;-PPP
>>>> To budujące.
>>> Mam przyjechać do Wrocka?
>> We Wrocławiu jest ładne ZOO.
>
> Mieszkasz tam? Aha, no to przyjadę kiedyś. Który boks? //wet za wet
Staram się unikać, bo mi szkoda tych zwierząt, ale ostatnio w zagródce
podobały mi się zwłaszcza barany. Pawiany też były niezłe.
>>>>>>>>>>> Nie potrafię się do tego odnieść- ani czy XL Ciebie nie znosi, ani
>>>>>>>>>>> czy jej robisz konkurencję. Trochę mi się to wydaje dziwne, co
>>>>>>>>>>> napisałaś- może to tylko Twoja opinia? Sam nie wiem- warto chyba
>>>>>>>>>>> sobie to wyjaśnić z XL, jak sądzę
>>>>>>>>>> Między Bogiem a prawdą, myślałam, ze wywołam wilka z lasu i nasz
>>>>>>>>>> ulubiony troll się odniesie. Tym bardziej, że napisałam to w jej
>>>>>>>>>> stylu. Widać ma wizytę u fryzjera nr 2.
>>>>>>> Przerwa na pracę. Zarobiona byłam. Kilka dni w roku jestem naprawdę
>>>>>>> zarobiona, nie ma czasu ani na sen, ani na jedzenie, ani na pisanie
>>>>>>> tutaj. Dziwne, prawda? ja zawsze mam odwrotnie, niż wszyscy -
>>>>>>> zapracowani ;-PPP
>>>>>> Przecież człowiek nie jest stworzony do pracy, pieniadze spadają z nieba
>>>>>> jak manna.
>>>>> Skoro się ktos uzależnia od pieniędzy, to zawsze oczekuje ich zbyt wiele.
>>>> Piszesz o sobie, czy o mnie? Ja nie uzależniam swojego życia od pieniędzy.
>>> No i ja też. Nie czekam na mannę. Pieniądze rzecz nabyta. Ważne, aby
>>> wiedzieć, kiedy przestać nabywać...
>>
>> Dalej masz problem z moim zawodem. Ja liczę cudze pieniądze,
>
> Zauważyłam: np moje.
Tak dużo o nich piszesz, że to nie wynika z charakteru mojej pracy.
>> a moje
>> własne sa po to, żeby czerpać z życia przyjemność.
>
> Moje są, aby żyć. Życie sobie tak ułożyłam, aby w razie czego i bez
> pieniędzy było piękne i przyjemne - na wszelki wypadek nigdy nie polegałam
> tylko na nich w tym.
Jak mówi moje dziecko, pieniądze są z bankomatu i tego się trzymajmy.
>>>>>>>> W dodatku pisząc
>>>>>>>> jako objawiony autorytet
>>>>>>> Tak mnie odbierasz? - miłe :-)
>>>>>> Pewność siebie jest pozytywną cechą, o ile ma się ku temu podstawy,
>>>>>> inaczej...
>>>>> ...też jest pozytywną cechą. Dla pewnego siebie.
>>>> To tak jak z idiotami, jak na nich plują, udają, że deszcz pada.
>>> Tym, co plują, często wydaje się, że ich plucie ma jakiekolwiek znaczenie
>>> dla kogokolwiek poza nimi samymi.
>> Załóż blog, będziesz pisać sama do siebie.
>
> Jestem pewna, że byłyby tysiące wiernych czytelni...czek; tu nieco mniej,
> ale ograniczam ambicje :-)
Sprawdź.
>>>>>>>> i dyskredytując każdy inny pomysł na życie.
>>>>>>> Gdzie? Jak? - chyba, że samym przykaldem własnym, to i owszem...
>>>>>> Pracujące matki,
>>>>> ???
>>>>> Pracowałam zawodowo, będąc matką. O co biega?
>>>> Zniknęłaś krytyka swój zawód. Dla Ciebie nauczycielki, to banda
>>> Tego słowa nigdy nie użyłam, nie twórz sobie nowej rzeczywistości na mój
>>> temat. Często to robisz, za często.
>>>
>>>> niedowartościowanych kobiet.
>>> A dowartościowane są? To czemu znowu rozrabiają?
>> Mają szare twarze,
>
> Tak. Porównaj ich twarze po wakacjach.
Nie jestem nauczycielką. Stać je na wakacje?
>> plotkują w nauczycielskim
>
> Tak, ciągle. I ciągle podkładają którejś świnię - akurat wypadło na mnie
> kiedyś też. Jestem żywym dowodem. Tylko dlatego, że nie chciałam strajkowac
> - ale to na pewno z powodu braku misji, o którym piszesz niżej :->
>
>> i wdać miały misję, skoro
>> chciały się podjąć nauki cudzych dzieci. Ty nie miałaś.
>
> Miały co??? Dobra. Czytaj wyżej.
> :->
I kto teraz będzie te nasze dzieci uczył?
>>>>>> kobiety które rodzą przez c.c.
>>>>> ???
>>>>> Sama tak rodziłam - raz. O co biega?
>>>> O to, że w kilkuset wątkowej rozmowie chciałaś udowodnić, że kobieta,
>>>> która krzyczy podczas naturalnego porodu, jest śmieszna. Widać miałaś
>>>> swoje _własne_ doświadczenia...
>>> Owszem: podczas naturalnego (ponad 12 h) nawet nie jęknęłam. Udowodniłam,
>>> że można. I że to prawidłowy stosunek do własnego rodzącego się dziecka
>>> oraz do własnego macierzyństwa niweluje ból. Byłam jak w transie, nadmocna,
>>> nakręcona, wniebowzięta, odjechana - poczucie dawania życia to był ogromny
>>> znieczulający psychiczny kop dla mnie :-)
>> Ok, ale tego kopa nie ma/ nie miało/ i nigdy nie będzie mieć miliony
>> kobiet. Nie masz prawa im odbierać prawa do tego, żeby się czuły
>> pełnowartościowymi mamami.
>
> Aż prawo odbieram??? - znów wyolbrzymiasz moje intencje. Dla mnie baba,
> która się drze jak opętana przy porodzie, jest taka smieszna, że jej. Nie
> mam prawa do takiej oceny? Chcesz mi je odebrać? Nic z tego. Kiedy
> patrzyłam na moje współtowarzyszki, to gdybym sama akurat nie rodziła,
> umarłabym ze śmiechu. Żeby choć jeden z ich TŻ był pod drzwiami sali
> porodowej i mógł usłyszeć obelgi pod swoim adresem, jakie rzucały kochające
> żony i matki... i takie tam :-DDD
Słowo hormon, nie jest z dziedziny matematyki, więc jest Ci obce.
Hormony działają na każdego inaczej.
--
Paulinka
|