Data: 2009-08-11 07:10:44
Temat: Re: związki
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W Usenecie Chiron <e...@p...com> tak oto plecie:
>
>>>>> A gdybyś np. ustalał wtedy z jubilerem szczegóły brylantowego
>>>>> pierścionka, prezentu-niespodzianki dla żony z okazji 25-lecia
>>>>> pożycia małżeńskiego?
>>>>> Czy nie lepiej mieć na takie okazje zarezerwowany margines
>>>>> prywatności?
>>>> Lepiej bym tego nie ujęła. Dzięki.
>>> Tylko to nie jest tak naprawdę "szara strefa".
>> O tym cały czas piszę, autonomia, to nie jest zdradzanie, konfabulowanie
>> itd. To jest pierdyrliard momentów, które nie robią krzywdy partnerowi.
>> Medea podała świetny przykład.
>>
>>> Poza tym- szybko się wyda
>> OMG robicie sobie czasem niespodziewanki? Jak nie robicie, to kurcze
>> współczuję.
>
> Nie rozumiem: przecież szykowanie niespodzianki to nie szara strefa!
> Choćby dlatego, że - napisałem- szybko się wyda- z samej swojej natury.
> Michał pisał o sytuacjach, o których w ogóle się nie mówi partnerowi-
> on wręcz nie ma w ten temat wstępu. Tu chodzi o sytuację krótkotrwałą.
Czyli dochodzimy do tego, że strefę szarą można podzielić na ciemnoszarą i
jasnoszarą.
Qra
|