Data: 2009-08-11 12:06:14
Temat: Re: związki
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 11 Aug 2009 09:10:44 +0200, Qrczak napisał(a):
> W Usenecie Chiron <e...@p...com> tak oto plecie:
>>
>>>>>> A gdybyś np. ustalał wtedy z jubilerem szczegóły brylantowego
>>>>>> pierścionka, prezentu-niespodzianki dla żony z okazji 25-lecia
>>>>>> pożycia małżeńskiego?
>>>>>> Czy nie lepiej mieć na takie okazje zarezerwowany margines
>>>>>> prywatności?
>>>>> Lepiej bym tego nie ujęła. Dzięki.
>>>> Tylko to nie jest tak naprawdę "szara strefa".
>>> O tym cały czas piszę, autonomia, to nie jest zdradzanie, konfabulowanie
>>> itd. To jest pierdyrliard momentów, które nie robią krzywdy partnerowi.
>>> Medea podała świetny przykład.
>>>
>>>> Poza tym- szybko się wyda
>>> OMG robicie sobie czasem niespodziewanki? Jak nie robicie, to kurcze
>>> współczuję.
>>
>> Nie rozumiem: przecież szykowanie niespodzianki to nie szara strefa!
>> Choćby dlatego, że - napisałem- szybko się wyda- z samej swojej natury.
>> Michał pisał o sytuacjach, o których w ogóle się nie mówi partnerowi-
>> on wręcz nie ma w ten temat wstępu. Tu chodzi o sytuację krótkotrwałą.
>
> Czyli dochodzimy do tego, że strefę szarą można podzielić na ciemnoszarą i
> jasnoszarą.
>
> Qra
Szkoda, że dla medei brylanty to jednak zupełnie szara strefa... :->
|