« poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2009-08-07 07:48:15
Temat: Re: związkiW Usenecie Aicha <b...@t...ja> tak oto plecie:
>
> Użytkownik "medea" napisał:
>
>>> Prawda jest we mnie, w Tobie. W każdym z nas. Trzeba tylko ją
>>> znaleźć. Uświadomić sobie ją. Człowiek pozostający w Prawdzie
>>> nie ulega złudzeniom, odbiera świat dokładnie takim, jakim on jest.
>>> Osoba taka nie posługuje się kłamstwem- nigdy.
>> Po czym poznać, że odbieram świat takim, jakim on jest oraz to, że żyję
>> w Prawdzie?
>
> Po tym, że wierzysz Ikselce. Mamy unikalną szansę, której nie mają inni -
> po prostu zrządzenie boskie.
Zrzędzenie boskie.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2009-08-07 07:49:51
Temat: Re: związkiW Usenecie michal <6...@g...pl> tak oto plecie:
>
> Paulinka wrote:
>>>>> Użytkownik "medea"
>>>>>>> To "pozytywne" "negatywne" to dla mnie bardzo relatywistyczne.
>>>>>> Oczywiście. Mówimy o związku, mam na myśli pozytywy i negatywy dla
>>>>>> osób w nim pozostających.
>>>>>>> grupy- np pkt1 można zaliczyć ludzi, którzy- mimo, że nie
>>>>>>> potrafią cały czas być w Prawdzie
>>>>>> No i to jest to. Nie wiem, czym jest dla Ciebie "Prawda". Co to
>>>>>> znaczy "być w Prawdzie"?
>>>>> Prawda jest we mnie, w Tobie. W każdym z nas. Trzeba tylko ją
>>>>> znaleźć. Uświadomić sobie ją. Człowiek pozostający w Prawdzie nie
>>>>> ulega złudzeniom, odbiera świat dokładnie takim, jakim on jest.
>>>>> Osoba taka nie posługuje się kłamstwem- nigdy.
>>>> To brzmi jak spotkania pracowników firmy Amway...
>
>>> Ręce precz od Amway! Byłem siedem lat dystrybutorem. :)
>
>> Klaskałeś na spotkaniach?;)
>
> Nie tak jak młode matki w chórze u Rubika, ale klaskalem. To mi
> przynosiło niezły dochód, więc czemu miałem nie klaskać? :)
A jeśli jeszcze dodatkowo można było żyć w Prawdzie. Swojej. To czemu nie
klaskać?
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2009-08-07 07:51:22
Temat: Re: związki
Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h5gmbh$60m$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>>
>>>
>>> No i to jest to. Nie wiem, czym jest dla Ciebie "Prawda". Co to znaczy
>>> "być w Prawdzie"?
>>
>> Prawda jest we mnie, w Tobie. W każdym z nas. Trzeba tylko ją znaleźć.
>
> Jedna? Czy każdego jego?
Jedna. I każdy (każda) może ją odkryć
pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2009-08-07 07:56:23
Temat: Re: związkiW Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>
> Co powoduje, że związek będzie dobry? Patrzenie w
> tym samym kierunku- a to pewna umiejetność, której trzeba się nauczyć-
> choć niektórzy dostali ją od swoich rodziców. Jeśli oboje będą wobec
> siebie wzajem i siebie samych uczciwi- to mają szanse na dobry związek.
> I to spore szanse. Pozdrawiam
No to w końcu na siebie czy w tym samym kierunku, Chironie?
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2009-08-07 08:25:56
Temat: Re: związki
Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h5gmrh$76j$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>>
>> Co powoduje, że związek będzie dobry? Patrzenie w
>> tym samym kierunku- a to pewna umiejetność, której trzeba się nauczyć-
>> choć niektórzy dostali ją od swoich rodziców. Jeśli oboje będą wobec
>> siebie wzajem i siebie samych uczciwi- to mają szanse na dobry związek.
>> I to spore szanse. Pozdrawiam
>
> No to w końcu na siebie czy w tym samym kierunku, Chironie?
>
I tak, i tak...
"Kochać to nie znaczy patrzeć sobie w oczy,ale patrzeć w tą samą stronę"
pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2009-08-07 09:55:23
Temat: Re: związkiW Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>
>
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:h5gmbh$60m$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>>>
>>>>
>>>> No i to jest to. Nie wiem, czym jest dla Ciebie "Prawda". Co to znaczy
>>>> "być w Prawdzie"?
>>>
>>> Prawda jest we mnie, w Tobie. W każdym z nas. Trzeba tylko ją znaleźć.
>>
>> Jedna? Czy każdego jego?
> Jedna. I każdy (każda) może ją odkryć
Pewnie ta Twoja.
Qra, bo Twoja jest Twojsza niż moja mojsza
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2009-08-07 09:57:53
Temat: Re: związkiW Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>
>
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:h5gmrh$76j$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>>>
>>> Co powoduje, że związek będzie dobry? Patrzenie w
>>> tym samym kierunku- a to pewna umiejetność, której trzeba się nauczyć-
>>> choć niektórzy dostali ją od swoich rodziców. Jeśli oboje będą wobec
>>> siebie wzajem i siebie samych uczciwi- to mają szanse na dobry związek.
>>> I to spore szanse. Pozdrawiam
>>
>> No to w końcu na siebie czy w tym samym kierunku, Chironie?
>>
>
> I tak, i tak...
> "Kochać to nie znaczy patrzeć sobie w oczy,ale patrzeć w tą samą stronę"
> pozdrawiam
Powiedzenie znam. Możesz rozwinąć bez tego przykładu?
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2009-08-07 09:59:55
Temat: Re: związkiW Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>
>>>> Ja swojego związku jakoś szczególnie nie pielęgnuję. Trwa i jest fajny.
>>> No cóż- tak to widzisz. Masz przecież prawo. Skoro Ci odpowiada- to nie
>>> pielęgnuj go dalej i ciesz się, że trwa i jest fajny.
>>
>>
>> Po co mam to robić, skoro tż wybiega z inicjatywą zanim się wychylę, mam
>> super dzieci, udany seks, udane dzieci. Ja jestem bałaganiarzem, tż
>> pedantem i o to się głównie kłócimy.
> No właśnie. PO CO? Na to pytanie sama sobie odpowiedz. Mam głębokie
> przekonanie, że warto. Może trzeba zadać sobie pytanie- co i w jaki
> sposób to zmieni w waszym związku? Ja wiem po co to należy zmienić- ale
> przecież byłby to mój sposób na Twoje życie:-).
No właśnie! Czy wszyscy musimy tworzyć związki-klony Twojego związku?
Qra, ktoś musi byc nieudany, żeby skala porównawcza była
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2009-08-07 10:04:17
Temat: Re: związki
Chiron napisał(a):
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:f6c5191c-b5c2-4283-be37-9cb5d68740b0@p9g2000vbl
.googlegroups.com...
>
> Chiron napisaďż˝(a):
> > U�ytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisa� w wiadomo�ci
> > news:h5fiak$s1t$1@news.onet.pl...
> > > U�ytkownik "Chiron" napisa�:
> > >
> > >> >> "sďż˝ dwie
> > >> >> mozliwo�ci (w uproszczeniu, ma si� rozumie�):"
> > >> > To nie uproszczenie, tylko deformacja. Sk�d za�o�enie, �e
> > >> > tylko
> > >> > mi�o�� warunkuje szczero�� (skoro nie jest niczym wi�cej
> > >> > niďż˝
> > >> > odmianďż˝ choroby psychicznej)?
> > >> Trudno mi w og�le odnie�� si� do tego, co napisa�a�-
> > >> pisz�c, �e
> > >> mi�o�� to odmiana choroby psychicznej rzeczywi�cie trudno mi
> > >> znale�� jak�� niezb�dn� p�aszczyzn� do dyskusji.
> > >
> > > Pewnie, to bardzo wygodne mieďż˝ klapki na oczach i nie dopuszczaďż˝
> > > istnienia (nie wspomn� ju� o akceptacji) innego ni� w�asny
> > > punktu
> > > widzenia. Rzeczywi�cie w takim uk�adzie p�aszczyzny brak. Nawet
> > > platformy
> > > :)
> > >
> > >> "Konkretnie- do brzegu"- jak mawiaj� Du�czycy- podobnego
> > >> kuriozum dawno nie spotka�em, jak Twoja definicja mi�o�ci.
> > >
> > > Nie moja, tylko naukowc�w - wystarczy�o wrzuci� w gugla
> > > "mi�o�� choroba
> > > psychiczna" - pierwszy z brzegu artykuďż˝:
> > > http://nauka.wp.pl/title,Milosc-jak-choroba-psychicz
na,wid,10842359,wiadomosc.html
> > >
> > Cytujďż˝ z linka:
> > "S�ynny polski psychiatra, Tadeusz Bilikiewicz, napisa� w jednej ze
> > swoich
> > prac, �e stan zakochania to ostra psychoza na tle seksualnym. Czy
> > �wiadczy
> > to o jego cynizmie, czy raczej diagnostycznej otwarto�ci? "
> >
> > Czyli- stary numer czasopism dla lubi�cych sensacje dla sensacji:
> > najpierw
> > jakiďż˝ psycholog czy psychiatra (tu nazwisko lub grupa albo stwierdzenie,
> > �e
> > obecnie wszyscy prawie psychiatrzy...) a dalej- odwo�anie do prac z
> > pocz�tku
> > 20 wieku na teamt schizofrenii. Pomijaj�c nawet to, �e nie
> > rozr�niaj� tu
> > fizycznego zakochania od mi�o�ci- brednia goni sensacj� i kolejn�
> > bredni�.Obliczone wy��cznie na tani efekt. Je�li co� takiego
> > dajesz nagrupie
> > pl.sci.psychologia- to pewno rzeczywi�cie co� w tym jest, jak si�
> > podpisujesz na ko�cu postu (dy�urny troll).
> >
> > >> >Po co/dlaczego ludzie sďż˝ ze sobďż˝ w tym drugim wariancie,
> > >> > skoro nie muszďż˝?
> > >> Wielu wi�c si� rozwodzi- nie tworz� zwi�zk�w-wi�c cierpi�
> > >> ich
> > >> dzieci jeszcze bardziej.
> > >
> > > Istniej� ju� �rodki antykoncepcyjne :>
> >
> > Rzeczywi�cie. Istniej�. Ja pisa�em o tym, �e te �rodki
> > zawiod�y (albo nie
> > u�ywali).
> >
> >
> > >> > Dla lepszego efektu powinieneďż˝ kazaďż˝ tym pierwszym klepaďż˝
> > >> > bied� i cierpie� na przer�ne choroby. Inaczej mi�o�� nie
> > >> > b�dzie
> > >> > mia�a szansy si� wykaza� :>
> > >> Brednia. Mi�o�� si� wykazuje ZAWSZE. W ka�dej sytuacji.
> > >
> > > Pomyli�e� IMO wykazywanie z okazywaniem. Z tym �e to te� nie
> > > jest takie
> > > oczywiste.
> > Nie pomyli�em. Mi�o�� zawsze si� wyka�e.
> >
> >
> > > Pozdrawiam - Aicha (troll dy�urny)
> > >
> > Rzeczywi�cie- troll
> >
> > pozdrawiam
> >
> > Chiron
>
> Widzisz Chiron, przez ciebie spotykam teraz rzeczy, kt�re opisywa�em=
> , czyli nak�adanie na dzieci odpowiedzialno�ci, kt�ra nie pasuje do
> ich wieku i mo�liwo�ci. Rodzic, kt�ry obarcza dziecko
> odpowiedzialno�ci� za sw�j stan emocjonalny (dla ciebie pozostaj� w
> tym zwi�zku, przez ciebie nie mog�em/am p�j�� wymarzon� drog�,
czujďż˝
> si� �le i ty masz zadba� o to, �ebym poczu� si� lepiej...) stawia
> dziecko wobec zada�, kt�rym ono nie jest w stanie podo�a�. W efekcie
> czuje siďż˝ niezdolne zaradziďż˝ jakimkolwiek trudnym emocjonalnie
> sytuacjom.
> http://psychologia.net.pl/artykul.php?level=62
>
> ----------------------------------------------------
--------------------------------------------
> Zastan�w si�- co piszesz. Je�li kto� tak robi, jak opisa�e�- czyli
obarcza
> dzieci win�- to jest cz�owiekiem nieodpowiedzialnym. Jak ma zosta� w
zwi�zku
> na si��- to niech spada. Ja pisz� o odpowiedzialno�ci doros�ego
cz�owieka-
> kt�ry b�dzie chcia� naprawi� sw�j zwi�zek
>
> Chiron
Duch zadał pytanie o singli, więc ci piszę, że człowiek jest rozdarty
na dwa bieguny, rodzina-gatunek i realizacja siebie. Ten drugi biegun
stadko neguje i konsekawencje mogą być takie, że później ma się
pretensję do wszystkich, że człowiek czegoś nie zrealizował. A gdyby
stadko nie było tak nierzeczywiste, to podejmowaliby ci ludzie wybór
między jednym i drugim. Skrzywienie tego drugiego bieguna powoduje np;
konsekwencje , że ma się pretensje nawet do dziecka, że ktoś czegoś
niezrealizował. Dlatego single to ważna rzecz w tym kraju, bo oni
pokazują że można wybrać i w konsekwencji coś stworzą, zamiast
rujnować komuś życie. To jest właśnie realizm, a nie stadne oderwanie,
że z singlami jest coś nie tak. Proste.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2009-08-07 10:20:37
Temat: Re: związki
bazyli4 napisał(a):
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:274254d9-f5c7-43f0-91ed-036c111787fe@r36g2000vb
n.googlegroups.com...
>
> > Nawet katolicyzmu nie rozumiesz, artysta, ksi�dz jest autsajderem=brak
> > rodziny, ale obaj przys�uguj� si� uniwesalizmowi wiary, czy sztuki.
> > Dlatego prawdziwa wiara trwa tysi�cleniami tak jak utw�r artystyczny.
> > Ten tw�j Einstejn ,teraz by by� singlem i nie skazywa� na cierpienie
> > rodziny-docze�no�ci, bo odda� sie pasji , realizacji tego co wielkie w
> > nauce. Twoja stadno�� niszczy kultur� , bo geniuszy nazywasz
> > dewiantami i tak jak stadko polskie, brak wk�adu w �wiat. Bo mamy
> > w�a�nie spo�ecze�stwo dewiant�w stadnych, takich jak ty i dlatego
> > nawet z wiary robicie g�wno , gdzie i si� porucha i pomodli , a
> > wszystko byle by poudawa�, forma bez tre�ci-dlatego kk w polsce zginie
> > i to dzi�ki takim jak ty.
>
> Ta jednostka chorobowa jako0ďż˝ siďż˝ nazywa... jej... nic to, dziďż˝ ostatni
> dzie� przy kompie i ju� jutro jestem szcz�liwy w zak�tklu, w k�rym nawet
> kom�rki nie odbieraj� z braklu zasi�gu i nie s�yszeli, co to internet...
ale
> nic to... przyjadďż˝, przypomnďż˝ sobie to Ci powiem, gdzie najlepszych
> specjalist�w od tego, co Ci si� tam w g�owie dzieje, znajdziesz... i leki
> jakie�. Ju� nie b�d� krzycza�, glob, nie krzycz� na chorych ludzi,
kt�rym
> jeszcze wyobra�ni brakuje. Trzymaj si� zatem i do zobaczenia we wrze�niu...
>
> Pzdr
> Paweďż˝
To się nazywa debilizm, sprawdź chociaż ile razu wymyślałeś ludziom i
postom od chorych i choroby.Ty chyba z domu się boisz wyjść, jak
wszyscy i wszystko budzi u ciebie podejrzenia o choroby.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |