Data: 2003-06-27 08:52:21
Temat: Re: żywopłot z róży
Od: "T.W." <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:85c41b26.0306260854.5d81c0@posting.google.com..
.
> dzisiaj spotkałem Panią która
> zajmuje się zielenią miejska (...)
Jak widzę, co szanowna Zieleń Miejska wyprawia w takim na ten przykład w
Krakowie, to mam absolutną pewność, że jak ma mi się mój ogród podobać, to
powinnam robić dokładnie na odwrót.
A tak poważnie - popatrz sobie na żywopłoty osiedlowe i spytaj sam siebie
czy naprawdę chcesz mieć tak samo?
Popatrz na zieleń miejską i inne formy "zieleni uspołecznionej" i - zadaj
sobie powyższe pytanie po raz drugi.
Jeśli odpowiez na te pytania będzie "tak" - to posadz ligustr.
Jeśli "nie" - rób po swojemu, chćby nawet czasem wymarzało...
Rugosa nie wymarza. Canina też nie. Kwitną przecudnie. Pachną j.w.,
wydzielając zdrowy olejek eteryczny. Czasem trzeba wyciąć stare pędy, żeby
odmłodzić krzewy. Roboty i tak mniej, niż z formowaniem takiego
"nieciekawca".
To może jeszcze lepiej postawić betonowe ogrodzenie?
Też tanio, szybko, roboty przy nim nie ma, liści nie zrzuca...
Podejście Zieleni miejskiej przypomina trochę żywienie zbiorowe. W
stołówkach pracowniczych zapchasz żołądek, ale wrażeń smakowych specjalnych
się nie spodziewaj.
Tak samo Zieleń Miejska - jest nastawiona na tanie, łatwe w obsłudze,
niekoniecznie porywające estetycznie rozwiązania. Co sprawia, że w
"przestrzeni publicznej" czas z upodobaniem spędają różnej maści menele, a
tacy jak my szukają choćby skrawka ziemi, którą można zagospodarować nieco
inaczej.
A tak na marginesie - co jest negatywnego w płatkach róż leżących pod
krzewami?!!
Obejrzyj sobie różne angielskie "inspiracje różane"...
Pozdrawiam
Ewa
|