« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2002-11-11 03:21:29
Temat: Re: Relacje lekarz-pacjent -- EUOn 10 Nov 2002 19:14:05 +0100, f...@p...onet.pl wrote:
>Co si? tyczy Twojego ostatniego postu, to w pewnych kwestiach si? zgadzam z
>Tob?, w innych natomiast móg?bym dalej dyskutowa? ;-). (...)
>My?l? jednak, ?e s? to sprawy mniej istotne od tych,
>które ju? omówili?my. Dlatego sugeruj?, aby w?tek ten zako?czy?. Ma on tyle
>postów (moja odpowied? jest 73 postem), ?e chyba dla nikogo wi?cej oprócz nas
>dwóch, nie jest on ju? czytelny ;-).
Mysle ze i ja rowniez zakoncze.
Nie bylbym jednak soba gdybym nie wspomnial o jeszcze jednym aspekcie
problemu.
Otoz w EU mieszkancy maja prawo szukac opieki medycznej wedlug swojego
uznania. Oczywiscie nie chodzi tutaj o podstawowa opieke zdrowotna
(POZ) bo nikt nie bedzie jechal 500 km do swojego lekarza rodzinnego.
Ale glownie o specjalistyczna ( w tym i szpitalna).
Oczywiscie NFOZ bedzie sie bronil jak tylko mozna aby tylko nie
zaplacic szpitalowi (lekarzom) w Paryzu za opieke nad ciezarna i
ciecie cesarskie. I to zaplacic wedlug stawek uzywanych we Francji,
nie wedlug stawek uzywanych w Polsce.
I nie ma co liczyc na stosowanie systemu "promes" , tak jak to sie
obecnie robi sie, wobec pacjentow idacych do szpitala poza "swoim"
rejonem.
Jak to zostanie rozwiazane - nie mam pojecia. Bo jak narazie w EU
wszystko funkcjonuje. Miedzy innymi dlatego, ze najbiedniesza ( o ile
pamietam) Grecja wyklada na ochrone zdrowia circa 3 x wiecej niz
Polska. Wiec jakos ma z czego placic.
Wspominam o tym dlatego, ze mam taka nature aby starac sie widziec
nadchodzace problemy. W razie czego swiadczycie , wszyscy czytajacy,
ze ja o tym napisalem w listopadzie 2002 roku.
Pozdrawiam
dradam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2002-11-11 22:36:09
Temat: Re: Relacje lekarz-pacjent -- EUZ całą pewnością, jest tutaj do rozwiązania jeszcze wiele skomplikowanych
problemów. Jednak jestem optymistą i myślę, że z czasem wszystko sie dotrze.
Pozdrawiam serdecznie, andrzej
> Mysle ze i ja rowniez zakoncze.
>
> Nie bylbym jednak soba gdybym nie wspomnial o jeszcze jednym aspekcie
> problemu.
>
> Otoz w EU mieszkancy maja prawo szukac opieki medycznej wedlug swojego
> uznania. Oczywiscie nie chodzi tutaj o podstawowa opieke zdrowotna
> (POZ) bo nikt nie bedzie jechal 500 km do swojego lekarza rodzinnego.
>
> Ale glownie o specjalistyczna ( w tym i szpitalna).
>
> Oczywiscie NFOZ bedzie sie bronil jak tylko mozna aby tylko nie
> zaplacic szpitalowi (lekarzom) w Paryzu za opieke nad ciezarna i
> ciecie cesarskie. I to zaplacic wedlug stawek uzywanych we Francji,
> nie wedlug stawek uzywanych w Polsce.
>
> I nie ma co liczyc na stosowanie systemu "promes" , tak jak to sie
> obecnie robi sie, wobec pacjentow idacych do szpitala poza "swoim"
> rejonem.
>
> Jak to zostanie rozwiazane - nie mam pojecia. Bo jak narazie w EU
> wszystko funkcjonuje. Miedzy innymi dlatego, ze najbiedniesza ( o ile
> pamietam) Grecja wyklada na ochrone zdrowia circa 3 x wiecej niz
> Polska. Wiec jakos ma z czego placic.
>
> Wspominam o tym dlatego, ze mam taka nature aby starac sie widziec
> nadchodzace problemy. W razie czego swiadczycie , wszyscy czytajacy,
> ze ja o tym napisalem w listopadzie 2002 roku.
>
> Pozdrawiam
>
> dradam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2002-11-11 22:46:56
Temat: Re: Relacje lekarz-pacjent -- EUdradam wrote:
>Nie bylbym jednak soba gdybym nie wspomnial o jeszcze jednym aspekcie
>problemu.
>
>Otoz w EU mieszkancy maja prawo szukac opieki medycznej wedlug swojego
>uznania. Oczywiscie nie chodzi tutaj o podstawowa opieke zdrowotna
>(POZ) bo nikt nie bedzie jechal 500 km do swojego lekarza rodzinnego.
>
>Ale glownie o specjalistyczna ( w tym i szpitalna).
>
>Oczywiscie NFOZ bedzie sie bronil jak tylko mozna aby tylko nie
>zaplacic szpitalowi (lekarzom) w Paryzu za opieke nad ciezarna i
>ciecie cesarskie. I to zaplacic wedlug stawek uzywanych we Francji,
>nie wedlug stawek uzywanych w Polsce.
>
>I nie ma co liczyc na stosowanie systemu "promes" , tak jak to sie
>obecnie robi sie, wobec pacjentow idacych do szpitala poza "swoim"
>rejonem.
>
>Jak to zostanie rozwiazane - nie mam pojecia. Bo jak narazie w EU
>wszystko funkcjonuje. Miedzy innymi dlatego, ze najbiedniesza ( o ile
>pamietam) Grecja wyklada na ochrone zdrowia circa 3 x wiecej niz
>Polska. Wiec jakos ma z czego placic.
>
>Wspominam o tym dlatego, ze mam taka nature aby starac sie widziec
>nadchodzace problemy. W razie czego swiadczycie , wszyscy czytajacy,
>ze ja o tym napisalem w listopadzie 2002 roku.
Sprawa leczenia w innym niz wlasny kraju UE dotyczy tylko naglych
zachorowan. Reszta z wlasnej kieszeni. (Porod w terminie nie jest
nagly... etc)
--
Pozdrawiam
Serwery, domeny: http://serwer4you.com/
Pogadaj z maszyna: http://serwer4you.com/robot/
Linki medyczne http://medyczne.com/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2002-11-11 23:57:44
Temat: Re: Relacje lekarz-pacjent -- EUOn Mon, 11 Nov 2002 22:46:56 GMT, Artur Makowski MD
<n...@s...com> wrote:
>
>Sprawa leczenia w innym niz wlasny kraju UE dotyczy tylko naglych
>zachorowan. Reszta z wlasnej kieszeni. (Porod w terminie nie jest
>nagly... etc)
:-))))
Polka potrafi !
Pozdrawiam
dradam
PS. Problem nie lezy w porodach. A jak okreslisz jak "emergent" jest
PTCA/stenting/CABG ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2002-11-12 00:00:20
Temat: Re: Relacje lekarz-pacjent -- EUOn 11 Nov 2002 23:36:09 +0100, f...@p...onet.pl wrote:
>Z ca?? pewno?ci?, jest tutaj do rozwi?zania jeszcze wiele skomplikowanych
>problemów. Jednak jestem optymist? i my?l?, ?e z czasem wszystko sie dotrze.
>
>Pozdrawiam serdecznie, andrzej
>
Zwwlaszcza podstawowy wproblem ile za procedure/leczenie bierze
lekarz ( a takze/albo jego macierzysty szpital ). Mam nadzieje, ze to
sie wyklaruje w kierunku "fee for service" ( na poczatek).
Pozdrawiam
dradam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2002-11-12 12:23:29
Temat: Re: Relacje lekarz-pacjent -- EUOn 11 Nov 2002 23:36:09 +0100, f...@p...onet.pl wrote:
> Z całą pewnością, jest tutaj do rozwiązania jeszcze wiele skomplikowanych
> problemów. Jednak jestem optymistą i myślę, że z czasem wszystko sie dotrze.
To znowu ja, ten złośliwy i podły ;)
Kiedy zdawałem egzamin na studia (a było to circa about 12 lat temu) też
wszyscy myśleliśmy, że jest źle, ale z czasem się ułoży... Tak samo
myśleli moi starsi koledzy, i tak samo myślą studenci, z którymi mam
teraz czasem zajęcia...
Myślę, że pewnie kiedyś do tego dojdzie. To znaczy do sytuacji, kiedy
ubezpieczonego będzie stać na normalną składkę, i lekarz dostenie z niej
część w postaci nie uwłaczającej przyzwoitości kwoty (mój kolega szukał
pracy jako konsultant neurolog; szpital proponował pieniądze rzędu 2.50
od pacjenta... szkoda literek na komentowanie...), a za resztę bedą
wykonane wszystkie konieczne badania, a także częściowo zrefundowane
leki.
Niestety przestałem liczyć na to, że dożyję tych czasów.
Jeśli bedę miał wnuki - to może one... Na razie boję sie myśleć o
dzieciach (paczka pampersów - 5 godzin pracy...).
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek (at) poczta onet pl)
"Rozmiary guza są niewielkie, zas położenie parszywe,..."
(dr D. J.)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2002-11-12 17:38:01
Temat: Re: Relacje lekarz-pacjent -- EUdradam wrote:
>:-))))
>
>Polka potrafi !
>
>Pozdrawiam
>
>dradam
>
>PS. Problem nie lezy w porodach. A jak okreslisz jak "emergent" jest
>PTCA/stenting/CABG ?
Mysle, ze pacjent-Polak zabuli...
--
Pozdrawiam
Serwery, domeny: http://serwer4you.com/
Pogadaj z maszyna: http://serwer4you.com/robot/
Linki medyczne http://medyczne.com/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2002-11-12 22:10:21
Temat: Re: Relacje lekarz-pacjent -- EUZ całą pewnością i tak lepiej być optymistą. Choćby tylko dlatego, że ci
ostatni dłużej żyją ;-).
Pozdrawiam, andrzej
> > Z całą pewnością, jest tutaj do rozwiązania jeszcze wiele skomplikowanych
> > problemów. Jednak jestem optymistą i myślę, że z czasem wszystko sie dotrze.
>
> To znowu ja, ten złośliwy i podły ;)
>
> Kiedy zdawałem egzamin na studia (a było to circa about 12 lat temu) też
> wszyscy myśleliśmy, że jest źle, ale z czasem się ułoży... Tak samo
> myśleli moi starsi koledzy, i tak samo myślą studenci, z którymi mam
> teraz czasem zajęcia...
> Myślę, że pewnie kiedyś do tego dojdzie. To znaczy do sytuacji, kiedy
> ubezpieczonego będzie stać na normalną składkę, i lekarz dostenie z niej
> część w postaci nie uwłaczającej przyzwoitości kwoty (mój kolega szukał
> pracy jako konsultant neurolog; szpital proponował pieniądze rzędu 2.50
> od pacjenta... szkoda literek na komentowanie...), a za resztę bedą
> wykonane wszystkie konieczne badania, a także częściowo zrefundowane
> leki.
> Niestety przestałem liczyć na to, że dożyję tych czasów.
> Jeśli bedę miał wnuki - to może one... Na razie boję sie myśleć o
> dzieciach (paczka pampersów - 5 godzin pracy...).
>
> m.
> --
> Pozdrawiam,
> Marek Bieniek (mbieniek (at) poczta onet pl)
> "Rozmiary guza są niewielkie, zas położenie parszywe,..."
> (dr D. J.)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2002-11-13 17:15:37
Temat: Re: Relacje lekarz-pacjent - wolny zawod> Postawa lekarza w stosunku do pacjenta, gdy ten
> pierwszy pracuje w luksusowych warunkach, w bałaganie podczas
transformacji
> ustrojowej, czy nawet podczas wojny nie powinna być diametralnie różna.
Gdyby
> miało być inaczej to nie tylko lekarze, ale także znakomita większość
> wszystkich pracujących w Polsce, czułaby się zwolniona, z rzetelnego
> wykonywania swoich codziennych obowiązków, ponieważ znakomita większość
czuje
> się finansowo oszukiwana ;-).
>
Właśnie to jest sedno o którym cześć z nas pisze. Nie wiem tylko dlaczego
inni czasem chcą sprowadzić dyskusję na zupełnie inne tory.
Myślę, że wszyscy wiedzą, że wśród lekarzy jak i w innych grupach zawodowych
są wredne szuje. Mnie zastanawia to, że elementów takich jest w tym gronie
dość dużo i są powszechnie tolerowani przez innych lekarzy... a nawet przez
pacjentów.
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2002-11-13 18:54:46
Temat: Re: Relacje lekarz-pacjent - wolny zawodBardzo dziękuję za zrozumienie tematu i za wsparcie ;-).
Serdecznie pozdrawiam, andrzej
> > Postawa lekarza w stosunku do pacjenta, gdy ten
> > pierwszy pracuje w luksusowych warunkach, w bałaganie podczas
> transformacji
> > ustrojowej, czy nawet podczas wojny nie powinna być diametralnie różna.
> Gdyby
> > miało być inaczej to nie tylko lekarze, ale także znakomita większość
> > wszystkich pracujących w Polsce, czułaby się zwolniona, z rzetelnego
> > wykonywania swoich codziennych obowiązków, ponieważ znakomita większość
> czuje
> > się finansowo oszukiwana ;-).
> >
>
> Właśnie to jest sedno o którym cześć z nas pisze. Nie wiem tylko dlaczego
> inni czasem chcą sprowadzić dyskusję na zupełnie inne tory.
> Myślę, że wszyscy wiedzą, że wśród lekarzy jak i w innych grupach zawodowych
> są wredne szuje. Mnie zastanawia to, że elementów takich jest w tym gronie
> dość dużo i są powszechnie tolerowani przez innych lekarzy... a nawet przez
> pacjentów.
>
> Marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |