Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi Rocznica 20-lecia

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rocznica 20-lecia

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 85


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2009-04-22 14:55:42

Temat: Re: Rocznica 20-lecia
Od: Piotr Curious Gluszenia Slawinski <c...@m...ip.tpnet.pl> szukaj wiadomości tego autora

robercik-us wrote:

> Piotr Curious Gluszenia Slawinski pisze:
> [...]
>> wolny rynek jest, mozesz sie ubezpieczyc zarowno w kilku nowopowstalych
>> polskich ubezpieczalniach, jak i np. w niemieckich, francuskich, itd.
>>
> Na prawdę... ???
> Wiesz co kolego Piotrze... a ja myślałem, że jednak nie ma :-D.
> Uważasz, że to jest jakaś konkurencja skoro do NFZ i tak musisz
> przynależeć i tam płacić...? Jasne, że co chcę ponad socjal, to sobie

jak w poscie wyzej. ludzie JUZ uciekaja z NFZtu. nie dla kazdego to proste,
i owszem, dostrzegam mechanizmy monopolistyczne tego tworu, jednak na dzien
dzisiejszy jesli jestes uparty - nie bedziesz placic NFZtowi skladek.

problem pozostaje jedynie dla ludzi ktorym panstwo wyplaca swiadczenia
socjalne - w tym wypadku faktycznie NFZ ma monopol i rowniez moim zdaniem
powinno sie to zmienic.
oczywiscie ad. ubezpieczenia zwiazanego z praca - zmiana ubezpieczyciela nie
jest latwa, jednak jest mozliwa, i sporo (mniej lub bardziej upartych)
ludzi to robi. tutaj rowniez uwazam poza opcja 'mozecie i nie marudzcie'
powinna byc opcja latwa, bez praktyk monopolistycznych.

znalem (w sumie nadal znam) conajmniej kilka ciezko chorych osob
ktore 'zmienialy' ubezpieczyciela bo nie mogly sie leczyc w kraju jeszcze
zanim rynek zostal otwarty - zwyczajnie 'wylogowujac' sie z kraju i lapiac
pierwsza lepsza robote zapewniajaca ubezpieczenie za granica. zyja i maja
sie dobrze, czego tobie i Tobie zycze :)




--

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2009-04-22 14:58:18

Temat: Re: Rocznica 20-lecia
Od: Piotr Curious Gluszenia Slawinski <c...@m...ip.tpnet.pl> szukaj wiadomości tego autora

LM wrote:

> Użytkownik "Piotr Curious Gluszenia Slawinski" <c...@m...ip.tpnet.pl>
> napisał w wiadomości news:gskote$sqb$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> Ewa wrote:
>
> /.../
>> 2)jesli rodzice nie byliby w stanie pokryc kosztow ubezp. to wytaczaloby
>> im
>> sie kolejny proces - z tytulu 'nie zapewniania godziwej opieki' i dzieci
>> odbieraloby sie, przekazujac albo do rodzin zastepczych albo do
>> panstwowych
>> osrodkow.
>
> No znakomicie to wymyśliłeś...
> Zwłaszcza z tymi państwowymi ośrodkami...
> Czasami łapy opadają...
a co, zostawisz dziecko u rodzicow ktorzy pol dnia leza zalani tak jak to
sie dzieje teraz?
oczywiscie mozesz zastapic 'panstwowe' prywatnymi ktore panstwo bedzie
sponsorowac, generalnie chodzi to ze cos z tymi ludzmi niestety trzeba
zrobic, a udawac ze problemu nie ma tak jak sie to robi teraz jest latwo
tylko do czasu.

--

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2009-04-22 17:53:58

Temat: Re: Rocznica 20-lecia
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...kropka.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 22.04.2009 16:34, użytkowniczka/użytkownik LM napisała/napisał (niepotrzebne
skreślić):
> Użytkownik "Lech Dubrowski" <3...@3...com.pl> napisał w wiadomości
> news:gsn8a2$1sk$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>> Tak można powiedzieć w każdym ustroju. Naprawdę uważasz, że w poprzednim
>>> nie było ludzi grzebiących po śmietnikach?
>>> To bardzo się mylisz. Tyle, że o tym nie wolno było mówić...
>> Masz racje takie rzeczy moze pisac tylko ktos zdrowy i niewiedzacych jakie
>> byly realia PRL.Moj punkt wiidzenia jest zupelnie inny bo uwazam, ze po za
>> waska grupa uprzywilejowanych warunki zycia ON w Polsce sie nie zmienily.
>>
>> 1 Swiadczenia sa niewspolmierne do cen sprzetu.
>> 2. Praca dla ON za godziwa pensje to pojecie z krainy fantazji
>>
>>
>>> LM
>
> Ad.1.
> Nie - to ceny sprzętu są niewspółmierne do świadczeń. I to wynika z
> szerszych uwarunkowań. Jakiś czas temu wyglądało to np. tak:
> - porządne włoskie buty, z lekko wyższej półki - 300-500 zł. Dopłata to
> zwykłych refundowanych butów - ok. 400 zł, łączna cena tych butów podobno
> ok. 2 tys zł. Dlaczego? Ano dlatego, że NFZ płaci.

A skąd masz takie ceny ??
ja co roku mam buty ortopedyczne - NFZ płaci 70% wartości, ja 30% plus nadwyżkę -
czyli około 220 zł - czyli byto to około 600-700 - ręczna robota na wymiar, ze skórki

palce lizać :) a szewc nawet w telewizji pokazywany :)

> 2. Pracuję za godziwą pensję, choć jestem ON. Tyle, że trzeba być fachowcem
> i szukać pracy dla fachowca - a nie dla ON. Jak się szuka pracy dla ON, to
> faktycznie dostanie się grosze...
>

to prawda - ale ani w PRL ani w RP edukacja ON leży :( choć odsetek ON na studiach
wzrasta (i to jest plus)

Z pozdrowieniami

Jacek Kruszniewski

--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2009-04-23 06:46:24

Temat: Re: Rocznica 20-lecia
Od: "LM" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jacek Kruszniewski" <j...@p...kropka.pl> napisał w
wiadomości news:gsnm4q$rd7$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Dnia 22.04.2009 16:34, użytkowniczka/użytkownik LM napisała/napisał
> (niepotrzebne skreślić):
>> Użytkownik "Lech Dubrowski" <3...@3...com.pl> napisał w wiadomości
>> news:gsn8a2$1sk$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>>> Tak można powiedzieć w każdym ustroju. Naprawdę uważasz, że w
>>>> poprzednim nie było ludzi grzebiących po śmietnikach?
>>>> To bardzo się mylisz. Tyle, że o tym nie wolno było mówić...
>>> Masz racje takie rzeczy moze pisac tylko ktos zdrowy i niewiedzacych
>>> jakie byly realia PRL.Moj punkt wiidzenia jest zupelnie inny bo uwazam,
>>> ze po za waska grupa uprzywilejowanych warunki zycia ON w Polsce sie nie
>>> zmienily.
>>>
>>> 1 Swiadczenia sa niewspolmierne do cen sprzetu.
>>> 2. Praca dla ON za godziwa pensje to pojecie z krainy fantazji
>>>
>>>
>>>> LM
>>
>> Ad.1.
>> Nie - to ceny sprzętu są niewspółmierne do świadczeń. I to wynika z
>> szerszych uwarunkowań. Jakiś czas temu wyglądało to np. tak:
>> - porządne włoskie buty, z lekko wyższej półki - 300-500 zł. Dopłata to
>> zwykłych refundowanych butów - ok. 400 zł, łączna cena tych butów podobno
>> ok. 2 tys zł. Dlaczego? Ano dlatego, że NFZ płaci.
>
> A skąd masz takie ceny ??
> ja co roku mam buty ortopedyczne - NFZ płaci 70% wartości, ja 30% plus
> nadwyżkę - czyli około 220 zł - czyli byto to około 600-700 - ręczna
> robota na wymiar, ze skórki palce lizać :) a szewc nawet w telewizji
> pokazywany :)

Ceny - z autopsji, choć sprzed kilku lat - nie wiem jak teraz. Może dlatego,
że Warszawa to drożej, a może - coś się zmieniło.
Nie zmienia to faktu, że buty kosztują 2 razy więcej niż renomowane na
rynku. A ręczna robota? Cóż - w Rzeszowie szewc prywatnie zrobi za 200 zł -
też ręczna robota, też ze skórki i też palce lizać.
Tylko kto przy wydawaniu państwowych pieniędzy dotrze do tego szewca (który
zresztą pewnie natychmiast chciałby 400 - bo czemu nie, skoro można?)

>> 2. Pracuję za godziwą pensję, choć jestem ON. Tyle, że trzeba być
>> fachowcem i szukać pracy dla fachowca - a nie dla ON. Jak się szuka pracy
>> dla ON, to faktycznie dostanie się grosze...
>>
>
> to prawda - ale ani w PRL ani w RP edukacja ON leży :( choć odsetek ON na
> studiach wzrasta (i to jest plus)

No widzisz Jacku - tylko co to znaczy edukcja ON? Ja właśnie tego nie
rozumiem. Mówimy o edukowaniu ON, o zatrudnianiu ON, o zarobkach ON....
A może powinniśmy mówić o edukowaniu, zatrudnianiu i zarobkach Polaka, który
(niejako przy okazji) jest ON?
No chyba, że mówisz wyłącznie w kontekście dostępności (bariery
architektoniczne) szkół dla ON - to zgodna. A poza tym - dlaczego ON mieliby
mieć inne warunki studiowania niż inni?

LM


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2009-04-23 06:47:48

Temat: Re: Rocznica 20-lecia
Od: "LM" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Piotr Curious Gluszenia Slawinski" <c...@m...ip.tpnet.pl>
napisał w wiadomości news:gsnbkd$77d$4@atlantis.news.neostrada.pl...
> LM wrote:
>
>> Użytkownik "Piotr Curious Gluszenia Slawinski" <c...@m...ip.tpnet.pl>
>> napisał w wiadomości news:gskote$sqb$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>> Ewa wrote:
>>
>> /.../
>>> 2)jesli rodzice nie byliby w stanie pokryc kosztow ubezp. to wytaczaloby
>>> im
>>> sie kolejny proces - z tytulu 'nie zapewniania godziwej opieki' i dzieci
>>> odbieraloby sie, przekazujac albo do rodzin zastepczych albo do
>>> panstwowych
>>> osrodkow.
>>
>> No znakomicie to wymyśliłeś...
>> Zwłaszcza z tymi państwowymi ośrodkami...
>> Czasami łapy opadają...
> a co, zostawisz dziecko u rodzicow ktorzy pol dnia leza zalani tak jak to
> sie dzieje teraz?
> oczywiscie mozesz zastapic 'panstwowe' prywatnymi ktore panstwo bedzie
> sponsorowac, generalnie chodzi to ze cos z tymi ludzmi niestety trzeba
> zrobic, a udawac ze problemu nie ma tak jak sie to robi teraz jest latwo
> tylko do czasu.

Zaraz zaraz. Ty nie pisałeś o rodzinach, które chleją, a o takich, które
jedynie "nie byłyby w stanie pokryć kosztów ubezpieczenia" - to chyba
zasadnicza różnica...

LM


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2009-04-23 07:00:58

Temat: Re: Rocznica 20-lecia
Od: "LM" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Piotr Curious Gluszenia Slawinski" <c...@m...ip.tpnet.pl>
napisał w wiadomości news:gsnakh$77d$1@atlantis.news.neostrada.pl...
/.../

>> Jeśli państwo ma refundować leki, to ceny leków natychmiast idą w górę
>> kilkaset procent, bo państwo na nie stać... Gwarantuję Ci, że gdyby się
>> okazało, że państwo ma obowiązek zagwarantować każdemu samochód, to cena
>> samochodów następnego dnia wzrosła by o 100%...
>
> nie panstwo, ale system ubezpieczeniowy. obecnie temu panstwowemu tego
> brakuje. co sprawia ze traci klientow.

Nie traci klientów, bo ma monopol a składki są ściągane z urzędu...


> a co do cen lekow to przy obecnym otwartym rynku nie bylbym tego taki
> pewien - nikt nie kaze kupowac ci polskich lekow.

To nie ma znaczenia - dystrybucja zagranicznych odbywa się podobnymi
kanałami, generalnie jest bardzo silny lobbing firm farmaceutycznych na
świecie (najbardziej dochodowa cywilna branża produkcyjna na świecie), a
bezpośredni zakup na Zachodzie nie wchodzi w grę ze względu na różnicę cen
wynikającą generalnie z różnicy w poziomie życia

>panstwo kupuje rowniez
> benzyne, zyletki, i wiele innych materialow eksploatacyjnych jak
> dlugopisy,
> papier, komputery... zgodnie z twoja logika GWARANTUJESZ ze ich ceny
> wzrosna o 100% przy okazji rozszerzajac nagle 'mysl' ze panstwo poinno
> zagwarantowac je kazdemu.

Nie, nie, nie - wręcz przeciwnie. Ja piszę, że GDYBY państwo miało obowiązek
gwarantować je każdemu, to cena wzrosłaby o 100%. A to że kupuje dla
"siebie" jakieś tam drobne sztuki, to nie ma znaczenia, co najwyżej
pojedyncze kontrakty są droższe.
Kiedyś byłem w pewnej uroczej miejscowości wczasowej, w uroczym hotelu
orgnizującym imprezy integracyjne i byłem świadkiem dwóch negocjacji w dwóch
kolejnych dniach takiej samej imprezy. Pierwszego dnia dyrektor z prywatnej
firmy zamawiał imprezkę dla 50 osób, drugiego dnia - przedstawiciel
Ministerstwa Finansów zamawiał IDENTYCZNĄ imprezkę dla 50 osób. Cena
wynegocjowana przez pierwszego była 3 razy (trzy razy!!!) niższa niż przez
drugiego, przy identycznym zakresie usług - bo ten drugi wydawał państwowe,
a nie prywatne pieniądze...

> ja mowie zupelnie o czyms innym, i jesli nie bedzie Pan czytac ze
> zrozumieniem to sie ... nie zrozumiemy :)
> ostatni raz tlumacze - leki , podobnie jak materialy typu auto dla
> ministra,
> dlugopis dla premiera, czy papier do xero w twoim lokalnym urzedzie sa
> materialami eksploatacyjnymi , i po prostu uwazam ze identycznie
> absurdalne
> jest zrzucanie ich zakupu na 'uzytkownika' jak np. obowiazku zakupu
> dlugopisow czy kopert dla lokalnego urzedu, tak zeby mogl wyslac ci np.
> pita, albo wypelnic przelew aby wyplacic swiadczenie socjalne czy rente.

No to faktycznie nie bardzo rozumiem, co ma zakup leków indywidualnie przez
prywatnego chorego, z zakupem papieru przez państwową instytucję na własne
potrzeby...

LM


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2009-04-23 07:05:58

Temat: Re: Rocznica 20-lecia
Od: "LM" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Piotr Curious Gluszenia Slawinski" <c...@m...ip.tpnet.pl>
napisał w wiadomości news:gsnat6$77d$2@atlantis.news.neostrada.pl...
> LM wrote:
>
>> Użytkownik "Piotr Curious Gluszenia Slawinski" <c...@m...ip.tpnet.pl>
>> napisał w wiadomości news:gsl11i$m55$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>> robercik-us wrote:
>>>
>>>> Piotr Curious Gluszenia Slawinski pisze:
>>>> [..]
>>>> inaczej
>>>>> to po prostu oszustwo ubezpieczyciela, i to grube.
>>>>>
>>>>>
>>>> Tak. Zgadza się... oszustwo ubezpieczyciela - to fakt... i jestem za
>>>> tym, żeby nie było czegoś takiego jak obecne 'pseudoubezpieczenie'
>>>> zdrowotne. Powinny być usługi ubezpieczeniowe na ekonomicznych
>>>> zasadach...
>>>>
>>>> Inną sprawą jest, że... moim zdaniem, nieco pomiyliłeś pojęcia
>>>> gwarancji
>>>> i opieki zdrowotnej. Nie sądzę, by można było tu stawiać znak równości.
>>> <ciach>
>>>
>>>> Kwestia w braku wolnego rynku w branży ubezpieczeń na usługi zdrowotne,
>>>> bo gdyby była, to każdy ubezpieczyciel chcąc przyciągnąć klientów
>>>
>>> wolny rynek jest, mozesz sie ubezpieczyc zarowno w kilku nowopowstalych
>>> polskich ubezpieczalniach, jak i np. w niemieckich, francuskich, itd.
>>
>> Tak? To napisz, co trzeba zrobić, żeby zamiast składki na ubezpieczenie
>> zdrowotne idącej do NFZ szły te pieniądze do ubezpieczalni niemieckiej,
>> francuskiej albo prywatnej.
>> I gdzie w okolicy (Warszawa) znajdę przychodnie mające podpisane umowy z
>> tymi niemieckimi ubezpieczalniami...
>
> najprosciej - 'wylogowac' sie z polski ;)

No tak... Nie ma to jak rady praktyczne mające szansę na realizację... ;-)

> poprosic pracodawce o otworzenie 'filii' w niemczech, i tam tez sie u
> niego
> zatrudnic (ma do tego prawo, moze prowadzic biznes w dowolnym kraju UE)
> od tego momentu pracujesz w niemieckim oddziale swojej firmy, choc byc
> moze
> wykonujesz swoja prace na terenie polski.

Mogę mieć trudności w przekonaniu mojego prezesa, spółki S.A. notowanej na
giełdzie... ;-)

Poza tym nie rozwiązuje to problemu dostępu do lekarzy mających kontrakt z
niemieckim ubezpieczycielem.
Tak więc to jest fikcja.

> bardziej 'marnotrawnie' i bez 'wylogowywania sie' :
> nie mozesz poki co zrezygnowac z placenia skladek w polsce , ale nie ma
> zadnych przeszkod abys wykupil sobie ubezpieczenie w niemieckiej
> ubezpieczalni.

Wiesz - na tej zasadzie, to mogę też sobie wykupić w 10 prywatnych w Polsce.
Ale my nie mówimy o dodatkowych ubezpieczeniach (bo one przy obecnej
zamożności ludzi nie mają żadnych szans na realne przełamanie monopolu)
tylko o tym jak ZAMIAST NFZ ubezpieczyć się gdzie indziej

LM


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2009-04-23 07:53:16

Temat: Re: Rocznica 20-lecia
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...kropka.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2009-04-23 08:46, użytkowniczka/użytkownik LM napisała/napisał (niepotrzebne
skreślić):
> Użytkownik "Jacek Kruszniewski" <j...@p...kropka.pl> napisał w
> wiadomości news:gsnm4q$rd7$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>> Ad.1.
>>> Nie - to ceny sprzętu są niewspółmierne do świadczeń. I to wynika z
>>> szerszych uwarunkowań. Jakiś czas temu wyglądało to np. tak:
>>> - porządne włoskie buty, z lekko wyższej półki - 300-500 zł. Dopłata to
>>> zwykłych refundowanych butów - ok. 400 zł, łączna cena tych butów podobno
>>> ok. 2 tys zł. Dlaczego? Ano dlatego, że NFZ płaci.
>> A skąd masz takie ceny ??
>> ja co roku mam buty ortopedyczne - NFZ płaci 70% wartości, ja 30% plus
>> nadwyżkę - czyli około 220 zł - czyli byto to około 600-700 - ręczna
>> robota na wymiar, ze skórki palce lizać :) a szewc nawet w telewizji
>> pokazywany :)
>
> Ceny - z autopsji, choć sprzed kilku lat - nie wiem jak teraz. Może dlatego,
> że Warszawa to drożej, a może - coś się zmieniło.
> Nie zmienia to faktu, że buty kosztują 2 razy więcej niż renomowane na
> rynku. A ręczna robota? Cóż - w Rzeszowie szewc prywatnie zrobi za 200 zł -
> też ręczna robota, też ze skórki i też palce lizać.
> Tylko kto przy wydawaniu państwowych pieniędzy dotrze do tego szewca (który
> zresztą pewnie natychmiast chciałby 400 - bo czemu nie, skoro można?)
>

No niby tak, zobaczymy jakie będą limity po nowym rozporządzeniu ;)

Wiesz - ja w Gliwicach mieszkam, może dlatego jest taniej niż w Warszawie, a drożej
niż w Rzeszowie - to tak jest z cenami :)


>>> 2. Pracuję za godziwą pensję, choć jestem ON. Tyle, że trzeba być
>>> fachowcem i szukać pracy dla fachowca - a nie dla ON. Jak się szuka pracy
>>> dla ON, to faktycznie dostanie się grosze...
>>>
>> to prawda - ale ani w PRL ani w RP edukacja ON leży :( choć odsetek ON na
>> studiach wzrasta (i to jest plus)
>
> No widzisz Jacku - tylko co to znaczy edukcja ON? Ja właśnie tego nie
> rozumiem. Mówimy o edukowaniu ON, o zatrudnianiu ON, o zarobkach ON....
> A może powinniśmy mówić o edukowaniu, zatrudnianiu i zarobkach Polaka, który
> (niejako przy okazji) jest ON?

Zgadzam się, w ostatniej Integracji jest taka debata, i się okazuje, że przyjęcie ON
do szkoły jest barierą samą w sobie i o to mi chodzi, nie o to że ON to nieuki :)

Ja chyba miałem szczęście w tym przypadku, jeden lekarz mamie poradził aby w żadnej
mierze nie godziła się na indywidualny tok nauczania, mama posłuchała - uparła się i
mnie warunkowo przyjęli do szkoły, choć się bano - a był to rok 1977 :) ale - mimo że

to były takie czasy, dyrektorka poprzez nauczycieli wyznaczyła dwie dziewczyny z 6
klasy aby mnie doglądały w przerwach - wiadomo - mama mnie przyprowadzała (przywoziła

i odbierała, ba pamiętam numer, jak mi wózek (taka byle jaka spacerówka) zniknął spod

szkoły jak mama mnie prowadziła do klasy. Afera była niemała (apele w szkole i
śledztwo_ - wózek, lekko poniszczony ale wrócił :)

Ot trzeciej - czwartej klasy "opiekunami" byli koledzy z klasy.

I tu jest problem, takich otwartych nauczycieli jak moja pierwsza wychowawczyni czy
pani dyrektor nadal mamy mało :(

Tylko że to nie jest wina ustroju - tylko brak wiedzy i chęci nauczycieli. Plus to,
że zdarza się że szkoły "integracyjne" nie są integracyjne, a papierek tylko im daje
dodatkową kasę :(.

> No chyba, że mówisz wyłącznie w kontekście dostępności (bariery
> architektoniczne) szkół dla ON - to zgodna. A poza tym - dlaczego ON mieliby
> mieć inne warunki studiowania niż inni?
>

Mówię o barierach nie o braku zdolności :)


Z pozdrowieniami

Jacek Kruszniewski

--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2009-04-23 08:36:56

Temat: Re: Rocznica 20-lecia
Od: "LM" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jacek Kruszniewski" <j...@p...kropka.pl> napisał w
wiadomości news:gsp7ap$1uk$1@nemesis.news.neostrada.pl...

/.../
>> No widzisz Jacku - tylko co to znaczy edukcja ON? Ja właśnie tego nie
>> rozumiem. Mówimy o edukowaniu ON, o zatrudnianiu ON, o zarobkach ON....
>> A może powinniśmy mówić o edukowaniu, zatrudnianiu i zarobkach Polaka,
>> który (niejako przy okazji) jest ON?
>
> Zgadzam się, w ostatniej Integracji jest taka debata, i się okazuje, że
> przyjęcie ON do szkoły jest barierą samą w sobie i o to mi chodzi, nie o
> to że ON to nieuki :)
>
> Ja chyba miałem szczęście w tym przypadku, jeden lekarz mamie poradził aby
> w żadnej mierze nie godziła się na indywidualny tok nauczania, mama
> posłuchała - uparła się i mnie warunkowo przyjęli do szkoły, choć się
> bano - a był to rok 1977 :) ale - mimo że to były takie czasy, dyrektorka
> poprzez nauczycieli wyznaczyła dwie dziewczyny z 6 klasy aby mnie
> doglądały w przerwach - wiadomo - mama mnie przyprowadzała (przywoziła i
> odbierała, ba pamiętam numer, jak mi wózek (taka byle jaka spacerówka)
> zniknął spod szkoły jak mama mnie prowadziła do klasy. Afera była niemała
> (apele w szkole i śledztwo_ - wózek, lekko poniszczony ale wrócił :)
>
> Ot trzeciej - czwartej klasy "opiekunami" byli koledzy z klasy.
>
> I tu jest problem, takich otwartych nauczycieli jak moja pierwsza
> wychowawczyni czy pani dyrektor nadal mamy mało :(
>
> Tylko że to nie jest wina ustroju - tylko brak wiedzy i chęci nauczycieli.
> Plus to, że zdarza się że szkoły "integracyjne" nie są integracyjne, a
> papierek tylko im daje dodatkową kasę :(.
>
>> No chyba, że mówisz wyłącznie w kontekście dostępności (bariery
>> architektoniczne) szkół dla ON - to zgodna. A poza tym - dlaczego ON
>> mieliby mieć inne warunki studiowania niż inni?
>>
>
> Mówię o barierach nie o braku zdolności :)

Ja nie mówiłem o braku zdolności bynajmniej - raczej o braku silnej woli,
braku przebicia i barierach mentalnych.

Zapisałem się do normalnego ogólniaka - i nie obchodziło mnie to, czy jest
integracyjny, czy nie. Nie był - a chodził do niego też np. człowiek
niewidomy - i jakoś się dało.
W ogóle podział na szkoły czy klasy integracyjne i nieintegracyjne sam w
sobie jest chory, bo wprowadza rozróżnienie, segregację. Poza skrajnymi
przypadkami - głównie chodzi o bardzo poważne ograniczenia w komunikowaniu
się czy poważne choroby psychiczne określonego rodzaju, każda szkoła powinna
zapewnić każdemu uczniowi edukcję na ogólnych zasadach.
Tyle, że powinno to też oznaczać elastyczne podejście od drugiej strony,
tzn. od strony samego ON.

Jak zaczynałem studia na UW to budynki były kompletnie niedostosowane.
Miałem problemy z kręgosłupem i nie za bardzo mogłem siedzieć w twardych
ławkach wykładowych. Poszedłem do jednego z wykładowców, czy by mnie nie
zwolnił z obecności na zajęciach, w zamian za ewentualne zaliczenie. A ten
mnie zrugał, że mi się we łbie poprzewracało, przy czym zaproponował mi
rozwiązanie: "jak Pan nie możesz siedzieć, to sobie Pan weź materac albo
łóżko polowe i sobie Pan leż - mnie to nie przeszkadza". Jak minęło moje
pierwsze oburzenie, to doszedłem do wniosku, że ten człowiek miał rację.
Skoro istniało rozwiązanie pozwalające mi studiować tak jak innym, to nie
miałem prawa domagać się extra przywilejów :-)

I ten punkt widzenia prezentuję do dzisiaj w stosunku do siebie i innych
ON - co zresztą nie jest szczególnie popularne, bo większość ON domaga się
ekstra traktowania tylko dlatego, że jest ON. Taka swoista rekompensata za
ułomność ;-)
A ja się pytam - czy gość powinien otrzymać rentę bo np. wyłysiał? Też w
jest upośledzony. Dla modela, czy aktora jest to równie istotne ograniczenie
zawodowe, jak dla kopacza rowów utrata ręki.
I dalej - czy np. grafik komputerowy powinien otrzymać rentę z tytułu
niezdolności do pracy po utracie w wypadku obu nóg? Toż nogami on nigdy nie
pracował ;-)

Oczywiście - jest gdzieś granica absurdu, poza którą nie można przekraczać -
bo wyszłoby na to, że niezdolnym do pracy jest tylko człowiek nieprzytomny
;-) Ale - my tę granicę absurdu w naszym kochanym PRL bis przeginamy bardzo
mocno w drugą stronę...

LM


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2009-04-23 15:54:45

Temat: Re: Rocznica 20-lecia
Od: "Adam Pietrasiewicz" <A...@a...adam> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 23-04-2009 o 09:53:16 Jacek Kruszniewski
<j...@p...kropka.pl> napisał(a):

> Ja chyba miałem szczęście w tym przypadku, jeden lekarz mamie poradził
> aby w żadnej mierze nie godziła się na indywidualny tok nauczania, mama
> posłuchała - uparła się i mnie warunkowo przyjęli do szkoły, choć się
> bano - a był to rok 1977 :) ale - mimo że to były takie czasy,


To były pod tym względem DOBRE czasy. Ludzie traktowali inwalidów
NORMALNIE, jak ludzi, tak jak sami zasługiwali na to by być traktowanym.

Dziś, w dobie powszechnej politycznej poprawności i powszechnego
pochylania się nad problemami różnych mniejszości nie jest to już możliwe.
Biednym kalekom trzeba "stwarzać warunki".

Czy ktoś mnie posłuchał w radio Polska Live?

http://www.polskalive.pl/pl/podcasts/341/lite/Czas-n
a-rozmowe-audycja-z-dnia-15-kwietnia-2009r.-czesc-1.
html

http://www.polskalive.pl/pl/podcasts/340/lite/Czas-n
a-rozmowe-audycja-z-8-marca-2009r.-Czesc-2.html

--
Adam Pietrasiewicz
Dobra śmierć? Chciałbym umrzeć jak mój dziadek, spokojnie, we śnie, bez
tego uczucia przerażenia i wrzasków, jak jego pasażerowie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Autopromocja własna
integracja sensoryczna
PEGAZ 2003
Expressivo zle czyta
Invacare G40

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »