Data: 2004-10-29 08:36:54
Temat: Rodzinne komplikacje
Od: "idiom" <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dziś mam dzień nietypowych sytuacji...
Dziś do firmy (w której pracuję) nie stawił się jeden z magazynierów...
Obowiązkowy, odpowiedzialny, bez uprzedzenia nie przyszedł - zaczęliśmy się
martwić. Okazało się, że nie odbiera komórki ani tel domowego. Jeden z
naszej firmy skoczył do jego domu i przekonał się, że auto stoi pod blokiem,
ale nikt nie reaguje na dzwonienie dzwonkiem i domofonem.
Zaczęliśmy sie poważnie martwić - może coś się stało? Wiedzieliśmy
mniej-więcej gdzie pracuje jego żona i tam też wysłaliśmy posłańca.
I szczeny nam opadły...
Nasz obowiązkowy, odpowiedzialny, uczciwy magazynier wrócił do domu o 4.00,
po całonocnej nieobecności, trzeźwy i położył się spać, stwierdziwszy, że
miał nocny rozładunek TIR'a na naszym magazynie. Gdy żona wstawała o 6.00 -
twardo spał - pewno śpi do tej pory.
I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że żadnego rozładunku w
firmie nie było...
Chyba oddaliśmy chłopakowi niedźwiedzią przysługę - po rozmowie z
człowiekiem z firmy żona zaczęła podejrzewać, że z tym rozładunkiem to chyba
coś nie tak....
Postanowiliśmy, że teraz, jak ktoś nie pojawi się w firmie, to choćby miał
umrzeć w przedpokoju, nie szukamy go !
pozdr
Monika
|