Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Romans z żonatym

Grupy

Szukaj w grupach

 

Romans z żonatym

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 161


« poprzedni wątek następny wątek »

101. Data: 2002-08-27 07:18:20

Temat: Re: Romans z żonatym DŁUGIE
Od: Grzegorz S <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Asia Slocka napisał:

>
>>Apelujesz żeby nie oceniać, a jednak czynisz to w stosunku do tej
>>kobiety, mężczyzny - nieprawdaż ?
>
> Nie, żeby oceniać musiałabym pomyśleć czy to jest dobre czy złe.
ale uparta ;) - btw dobra cecha czasami!
ja jednak będe trwał przy swoim. ocena to nie tylko: dobry, zły ale
brzydki, ładny, głupi, mądry, itp. będący w stanie kochać i nie będący.
imo nie oceniałabyś gdybyś napisała tylko, że wiesz że ta kobieta nie
sypia z mężem itp fakty. ale jeśli napisałaś że nie jest w stanie kochać
to właśnie ją oceniłaś...
"oceniając" twoją ocenę ;) nie mówie że to źle, ale to że w dobrej
intencji oceniając i oceny swoje uzasadniając wyrażamy swoje poglądy i
to jest ok.

> Nie myślę tymi kategoriami, nie wiem jakie jest, wiem że jest.
>
>
>>Czy powiedziała Tobie że nie jest w
>>stanie / nie kocha ?
>
> Nie, nie zwerbalizowała tego.
> --
> Pozdrawiam
> Asia Słocka
> GG 2472321
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


102. Data: 2002-08-27 07:20:20

Temat: Odp: Romans z żonatym DŁUGIE
Od: "Sandra" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Grzegorz S <s...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@p...onet.pl...
> a wolałabyś -wiedzieć że twój mąż Cię zdradza (jeśliby coś takiego miało
> miejsce) czy nie ?

nie byłam tak myśle zdradzoną ale nie sądze by swiat miał mi się wtedy
zawalić:-)

> pytanie retoryczne, myślę, dla większości - bo kto chciałby czuć się
> oszukiwanym, okłamywanym ?

to kwestia poglądów i sposobu życia...jeśli by do tego doszło to myśle,że to
kwestia dogadania się :-) nie robiłabym scen i nie sądze chociaż tu do konca
nie mogę się wypowiadać za partnera ale nie sądzę byśmy żyli w zakłamaniu
,oszustwie to kwestia dogadania się czy pasujemy do siebie ...

> więc cóż to za "mądrość" w takim dyskretnym romansie ?

a mądrość w " mądrym" jesteśmy tak zbudowani a nie inaczej i mamy pewne
potrzeby i było to wałkowane w innych tematach , mądry romans to
zaspokojenie swoich potrzeb... a nie pani bo w większości to panie boli
główka i są zmęczone ,zapracowane / same sie zresztą do tego przyczyniają /
a facet co?
wierny jak pies ?;-) albo rozwód ? eh

lekarstwo na
> czyje, jakie zło ?

lekarstwo czyje? ta co potrafi więcej dać niż żona i nic nie chce od
faceta:-)
a na jakie zło? a no na takie jakie w wielu związkach występuje z głupoty
:-)

nie pojmuję twojego punktu widzenia ?

masz prawo do swojego toku myślenia :-) ja twój pojmuje :-)

wierzysz że
> okłamując

nic nie mówie :-) sądzisz ,że jestem taka do przodu ,że wpadam do chaty i
mówie " kochanie dzisiaj cie zdradziłam":-)

czy tając przed kimś najbliższym coś bardzo ważnego można
> sobie poprawić samopoczucie ?

wiesz kiedys bardzo mądra kobieta powiedziała do mnie " nigdy nie pokazuj
całej haleczki tylko kawałeczek facetowi :-)

Sandra




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


103. Data: 2002-08-27 07:27:13

Temat: Re: Romans z żonatym DŁUGIE
Od: "Asia Slocka" <a...@n...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Grzegorz S"
> ale uparta ;)
Będę trwać przy swoim ;-)

>ocena to nie tylko: dobry, zły ale
> brzydki, ładny, głupi, mądry, itp. będący w stanie kochać i nie będący.
> imo nie oceniałabyś gdybyś napisała tylko, że wiesz że ta kobieta nie
> sypia z mężem itp fakty.
To co napisałam to też fakt, przynajmniej ona chce lub robi tak,
żeby inni tak myśleli. Nie pisałam że nie jest w stanie kochać,
bo pewnie jest. Napisałam że nie była w stanie kochać jego, co wiem
z opowiadań H., jego syna i jej zachowania.
--
Pozdrawiam
Asia Słocka
GG 2472321



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


104. Data: 2002-08-27 07:47:00

Temat: Re: Romans z żonatym DŁUGIE
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Asia Slocka" <a...@n...pro.onet.pl> napisał
w wiadomości news:akf8mh$fc4$1@news.onet.pl...

> Szczęsciem żadna ze stron nie zakładała stałego związku
;-)

Nie w tego typu sytuacjach, ale nachodzą mnie czasami takie
odczucia, że liczy sie właśnie jakiś drobiazg, jakaś chwila,
która w danym momencie wydaje się najważniejsza z calej
reszty i mozna by tą resztę poświęcić dla tego czegoś, dla
tej chwili. Te momenty jednak bardzo szybko mijają lub są
rozwiewane racjonalnym myśleniem. Wracając jednak do tematu,
to czy takie chwile spędzone z nim mogą zastąpić bycie z
kimś na stałe, czy nie ma w tym od samego początku refleksji
i żalu za niedosytem realizowania pełnego związku? Jeśli
żyje się jedynie tymi "chwilami", to, co myśli się o tej
calej "pełnej" reszcie? Inaczej jest w sytuacji, gdy robi
się skok w bok w celach jak to jest tłumaczone "podleczenia
siebie lub swojego związku", gdy przewiduje się pewną
czasowość romansu. Ty wchodziłaś w ten romans bez własnego
bagażu, bez świadomości, że z tej drogi będziesz musiała na
pewno zawrócić.
Sokrates



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


105. Data: 2002-08-27 07:47:02

Temat: Re: Romans z żonatym DŁUGIE
Od: "Asia Slocka" <a...@n...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Sokrates"
> Wracając jednak do tematu,
> to czy takie chwile spędzone z nim mogą zastąpić bycie z
> kimś na stałe, czy nie ma w tym od samego początku refleksji
> i żalu za niedosytem realizowania pełnego związku?
U nas - nie, nie wyobrażam sobie pełnego, stałego związku
z tym człowiekiem. To było chwilowe, nie miało niczego zastępować,
miało tylko trwać do wypalenia.


>Jeśli
> żyje się jedynie tymi "chwilami", to, co myśli się o tej
> calej "pełnej" reszcie?
Co to "cała pełna reszta"? Reszta świata, reszta odczuć któregoś
zaangażowanego, coś innego?

> Inaczej jest (ciach) gdy przewiduje się pewną
> czasowość romansu. Ty wchodziłaś w ten romans bez własnego
> bagażu, bez świadomości, że z tej drogi będziesz musiała na
> pewno zawrócić.
Nie, absolutnie nie.. Oboje mieliśmy świadomość że to
bardzo bardzo chwilowe, takie było założenie: nikt się
nie angażuje, to może się skończyć nawet bez pożegnania,
układ był znany i akceptowany przez nas dwoje.
Zresztą wtedy nie było innej realnej możliwości, co niektórzy
potrafiliby policzyć ile lat wtedy sobie liczyłam ;-I
--
Pozdrawiam
Asia Słocka
GG 2472321



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


106. Data: 2002-08-27 07:59:43

Temat: Re: Romans z żonatym DŁUGIE
Od: "JoJo" <g...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:akf7ml$irc$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik JoJo <g...@p...fm> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:akf6h8$ghf$...@s...icm.edu.pl...
> > IMHO to hipokryzja
>
> ciekawa jestem na jakiej podstawie taka opinia...nie wyrażanie swoich
opinii
> a krytykowanie innych to nie wymiana pogladów brak akceptacji dla inności

dla mnie twoje twierdzenia poniżej w odniesieniu do tematu wątku to czysta
hipokryzja

> ...nie nazwałabym hipokryzją sposobu życia i korzystania z niego ..życie
to
> chwila i należy brać z niego wszytko to co najlepsze w nim...w równej
mierze
> dawać... największa szkoła to właśnie życie i umiejętne dostosowanie sie
do
> niego nie przysparza nam tylu zmartwien i rozczarowań...
>
> Sandra

hipokryzją jest dla mnie kombinowanie na boki , nazywanie tego mądrym
romansem ( jesli dyskretny to ok., a jak nie to be?) i ordynowanie tego jako
dobrego lekarstwa na kłopoty małżeńskie
dla mnie jest to po prostu zdrada i uważam , że należy takie rzeczy nazywać
po imieniu
hipokryzją są również twierdzenia, że osobie zdradzanej nie dzieje się
krzywda niezależnie od tego czy wie o zdradzie czy nie
jesli osoba, z którą jesteśmy w związku nam przestała odpowiadać i chcemy
byc z kimś innym to sprawę rozwiązuje się w inny sposób niż cichy romans na
boku
natomiast jeśli obie strony związku zgadzają się na styl życia polegający na
tzw. skokach na boki i odpowiada im to to wtedy nie mówimy o zdradzie

dla mnie szukanie usprawiedliwień dla zdrady przez zdradzających to
hipokryzja
jeśli już to robimy to odpowiadajmy za to co robimy i nie dorabiajmy do tego
poezji

pozdr.Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


107. Data: 2002-08-27 08:06:00

Temat: Re: Romans z żonatym DŁUGIE
Od: "Asia Slocka" <a...@n...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ania K."
> Wróciłam wypoczęta, murzyniasta i ruszam do boju
> ;))))))))))))))))))))))))))))
:-)

> To ja wcześniej liczyłam i się pomyliłam ;)))))
Ale to nie była aluzja do Twojego liczenia :-)
Niektórzy znają mnie z innej grupy, gdzie takie liczby padały:-)
--
Pozdrawiam
Asia Słocka
GG 2472321



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


108. Data: 2002-08-27 08:06:23

Temat: Re: Romans z żonatym DŁUGIE
Od: "Ania K." <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora




Użytkownik "Asia Slocka" <a...@n...pro.onet.pl> napisał w wiadomości
news:akfaqf$k5n$1@news.onet.pl...

Dzień Doberek!
Wróciłam wypoczęta, murzyniasta i ruszam do boju
;))))))))))))))))))))))))))))
Od wczoraj czytam sobie co piszecie i wreszcie sobie znalazłam moment na
wejście!


> Zresztą wtedy nie było innej realnej możliwości, co niektórzy
> potrafiliby policzyć ile lat wtedy sobie liczyłam ;-I

To ja wcześniej liczyłam i się pomyliłam ;))))) , bo było brak pełnych
danych miesięcznych ;)))))))))))
I proszę się nie obrażać, bo to było ponad dwa tygodnie temu!!!!!!!!!!!!!

Tym razem nic nie liczę ;)))))))))))))), ale i tak ciekawe liczby zaczynają
mi latać po głowie ;))))))))))
Ja z tych co lubią cyferki ;))))))))))))))))))))))
--
Pozdrawiam
Ania >:-)<-<
GG 1355764


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


109. Data: 2002-08-27 08:11:54

Temat: Re: Romans z żonatym DŁUGIE
Od: "Ania K." <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Asia Slocka" <a...@n...pro.onet.pl> napisał w wiadomości
news:akfbu3$mtg$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Ania K."
> > Wróciłam wypoczęta, murzyniasta i ruszam do boju
> > ;))))))))))))))))))))))))))))
> :-)
>
> > To ja wcześniej liczyłam i się pomyliłam ;)))))
> Ale to nie była aluzja do Twojego liczenia :-)
> Niektórzy znają mnie z innej grupy, gdzie takie liczby padały:-)

A to ja przepraszam. ;))
A tak z ciekawości to jakie liczby padały ;)))))))))) i na jakiej grupie
;)))))))))))))
bo te liczby mnie zaitrygowały.
--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<-<
GG 1355764


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


110. Data: 2002-08-27 08:58:06

Temat: Re: Romans z żonatym DŁUGIE
Od: Grzegorz S <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Sandra napisał:

>>a wolałabyś -wiedzieć że twój mąż Cię zdradza (jeśliby coś takiego miało
>>miejsce) czy nie ?
>
>
> nie byłam tak myśle zdradzoną ale nie sądze by swiat miał mi się wtedy
> zawalić:-)
to nie jest odpowiedź na pytanie! ;)

>>pytanie retoryczne, myślę, dla większości - bo kto chciałby czuć się
>>oszukiwanym, okłamywanym ?
>
>
> to kwestia poglądów i sposobu życia...jeśli by do tego doszło to myśle,że to
> kwestia dogadania się :-) nie robiłabym scen i nie sądze chociaż tu do konca
> nie mogę się wypowiadać za partnera ale nie sądzę byśmy żyli w zakłamaniu
> ,oszustwie to kwestia dogadania się czy pasujemy do siebie ...
coś mieszasz, więc co dogadywać się, czy okłamywać, a może dogadywać się
że będziemy się okłamywać ?!


>>więc cóż to za "mądrość" w takim dyskretnym romansie ?
>
>
> a mądrość w " mądrym" jesteśmy tak zbudowani a nie inaczej i mamy pewne
> potrzeby i było to wałkowane w innych tematach , mądry romans to
> zaspokojenie swoich potrzeb... a nie pani bo w większości to panie boli
> główka i są zmęczone ,zapracowane / same sie zresztą do tego przyczyniają /
> a facet co?
> wierny jak pies ?;-) albo rozwód ? eh
ja pytałem o "mądrość" w kontekście dyskrecji, ukrycia zdrady. ale widzę
chyba, że tobie chodzi o tym związku tzw. otwartego, czyli umawiamy się
na wstępię że jakieś skoki w bok są dozwolone dla spełnienia,
zaspokojenia potrzeb (nie wiem czy tylko fizjologicznych, a może
emocjonalnych, psychicznych etc. ?);


> lekarstwo na
>
>>czyje, jakie zło ?
>
>
> lekarstwo czyje? ta co potrafi więcej dać niż żona i nic nie chce od
> faceta:-)
prostytutka czy k...a ?

> a na jakie zło? a no na takie jakie w wielu związkach występuje z głupoty
tajemniczo brzmi...

> nic nie mówie :-) sądzisz ,że jestem taka do przodu ,że wpadam do chaty i
> mówie " kochanie dzisiaj cie zdradziłam":-)
nic nie sądzę bo Cię nie znam, widzę tylko że masz trochę niespójne poglądy.


> czy tając przed kimś najbliższym coś bardzo ważnego można
>
>>sobie poprawić samopoczucie ?
>
>
> wiesz kiedys bardzo mądra kobieta powiedziała do mnie " nigdy nie pokazuj
> całej haleczki tylko kawałeczek facetowi :-)

bez komentarza.

pozdrawiam
Grzegorz S.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 17


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: ja namowic do badan?
hej!
Już nigdy...
Chyba mi smutno (dlugie)
ciche dni?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »