« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-01-24 10:26:33
Temat: Roślina kontra Cud ewolucji-człowiek.Pozdrawiam wszystkich, których "coś" zwabiło na łamy grupy- uzależnienia.
Jeżeli masz na tyle odwagi by brać się za narkotyki to przebrnij do końca
tego listu.
Tak naprawdę trochę niepokojące są tutejsze wypowiedzi. Zaraz wyjaśniam
dlaczego. ( Nie będę wyjaśniał kim jestem, powiedzmy, że wiem na ten temat
brania dużo więcej niż inni ).
Narkomania jest chorobą i to nie ulega ( mam nadzieję ) żadnej wątpliwości.
Jest chorobą psychoemocjonalną ze skutkiem śmiertelnym. Może się rozwijać
rok, dwa a może to trwać lat piętnaście. Wszystko uzależnione jest od gruntu
( patrz osobnika ) na którym akurat się rozwija.
Tak naprawdę istota choroby rozwija się dużo przed tym zanim po raz pierwszy
przyjmiemy jakiś narkotyk. Ta swojego rodzaju cielesna inicjacja jest już
efektem dość zaawansowanego postępu tej choroby.
Tak jak z rakiem. Człowiek nie zdaje sobie sprawy, że go ma do pewnego
momentu. Z reguły jest nim diagnoza lekarza o nieodwracalności choroby.
Z narkomanią jest podobnie. Tak naprawdę to trafia do naszej tępej łepetyny,
że jesteśmy chorzy w momencie kiedy okazuje się, że mamy HIV, hbsa, albo
dostaliśmy ropowic i grozi nam amputacja.
Nie chcę ( przynajmniej teraz ) wdawać się w szczegółową analizę jednak
tylko wspomnę, że jeżeli już zacząłeś eksperymenty z narkotykami jednym
czynników nad, którym powinieneś się bardzo poważnie zastanowić jest tak
zwana RACJONALIZACJA. Polega to na tym, że zaczynasz sobie tłumaczyć, że z
takich a takich powodów TY jesteś poza tym problemem, Ciebie on nie dotyczy.
Bo przecież chodzisz do szkoły, jesteś inteligentny, słuchasz dobrej muzyki,
bierzeż tylko raz na jakiś czas i to, że bierzesz w żadnym stopniu nie ma
wpływu na to co robisz, itp,itd . Ha Ha Ha. 1 - 0 dla roślinek. Narkomania
to nie problem częstotliwości brania, nie problem książek, które czytasz i
nie problem szkoły do, której chodzisz. Problem w tym, że jest w tobie jakaś
taka dziwna potrzeba odrealnienia przy pomocy substancji odurzającej
roślinnej czy też nie ).
Zapytaj się więc:
Co jest takiego w tobie, że raz na miesiąc albo raz na trzy tygodnie albo
może raz na tydzień ( wszystkich mądrali pytam o magiczną granicę w
częstotliwości brania po przekroczeniu, której jestem już narkomanem he,he,
2-0 dla roślinek ) musisz sobie walnąć litra, lufę, kwasa, paska, grzybka,
czy jakiegoś innego gówna.
A racjonalizacja to pierwszy z niewinnych objawów. Zwróćcie uwagę jaki
podstępny gdyż wykorzystuje nasz intelekt dla osiągnięcia swoich celów. Im
jesteśmy bardziej "błyskotliwi" tym łatwiej przekonamy siebie o swojej
nietykalności :
Ja !!! nie, ale za to ten mój kumpel, ten co już się nie myje i przestał
chodzić do szkoły- To ON jest narkomanem- ale przecież kiedyś się mył i do
tej szkoły chodził.
Końcowy efekt to z reguły śmierć z przedawkowania lub AIDS. AIDS- każdy wie.
Przedawkowanie rzadko jest efektem celowego działania, najczęściej jest to
efekt dyspozycji organizmu w danej chwili. Gość, który na dzień dobry musi
przygrzać 10 centów nie zmienia nagle tej działki na 20,
jak zwykle grzeje 10 tylko, że akurat tego dnia wątroba była w małej
niedyspozycji. Efekt - zgon.
Człowieku !!! Cudzie ewolucji !!!
Jeżeli nie chcesz brać to nie bądź twardy, bądź pokorny i zrozum, że nie ma
sensu konfrontacja twojej siły z narkotykami. Tej rozgrywki nie wygrasz.
Przyjmij to, że przegrasz i nie podejmuj rękawicy. Jeżeli potrzebne Ci są
mocne wrażenia to zacznij wspinaczkę skałkową albo narciarstwo ekstremalne
to jest dopiero coś ).
Bądźmy mądrzejsi od roślinek.
Na początek to tyle,
Miłego życia
Wojtunio
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2001-01-24 15:45:07
Temat: Re: Roślina kontra Cud ewolucji-człowiek.Użytkownik "Wojtunio" <x...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:94m4b4$i5h$1@news.internetia.pl...
> Pozdrawiam wszystkich, których "coś" zwabiło na łamy grupy- uzależnienia.
>
> Jeżeli masz na tyle odwagi by brać się za narkotyki to przebrnij do końca
> tego listu.
>
> Tak naprawdę trochę niepokojące są tutejsze wypowiedzi. Zaraz wyjaśniam
> dlaczego. ( Nie będę wyjaśniał kim jestem, powiedzmy, że wiem na ten temat
> brania dużo więcej niż inni ).
> Narkomania jest chorobą i to nie ulega ( mam nadzieję ) żadnej
wątpliwości.
[...]
> Bądźmy mądrzejsi od roślinek.
>
> Na początek to tyle,
>
> Miłego życia
> Wojtunio
100 % POPARCIA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
TomFil
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2001-01-24 15:45:30
Temat: Re: Roślina kontra Cud ewolucji-człowiek.
Wojtunio <x...@p...onet.pl> wrote in message
news:94m4b4$i5h$1@news.internetia.pl...
> Człowieku !!! Cudzie ewolucji !!!
Wojtuniu!! ... !!
Nie utozsamiaj brania narkotykow z narkomania i ludzi je bioracych z
narkomanami! Picie piwa to jeszcze nie alkoholizm a pijacy je czlowiek tez
nie jest alkoholikiem. Byc mozne jest potencjalnym - ale kazdy z nas nim
jest. Co do racjonalizacji - to w naszej kulturze podlega jej kazde ludzkie
dzialanie i nie sadze, zeby cos takiego moglo sluszyc jako sygnal
ostrzegawczy. Wszak, jak sam piszesz nie jestesmy roslinami! Racjonalizacja
oznacza, ze mamy refleksyjny stosunek do swojego postepowania - i jest to
bardzo dobrze i zdrowo.
> Jeżeli nie chcesz brać to nie bądź twardy, bądź pokorny i zrozum, że nie
ma
> sensu konfrontacja twojej siły z narkotykami. Tej rozgrywki nie wygrasz.
> Przyjmij to, że przegrasz i nie podejmuj rękawicy. Jeżeli potrzebne Ci są
> mocne wrażenia to zacznij wspinaczkę skałkową albo narciarstwo ekstremalne
> to jest dopiero coś ).
Hej - sporty wyczynowe tez powoduja zmiany w chemii organizmu. Tak samo
post, izolacja i rozne formy deprywacji sensorycznej. Od adrenaliny mozna
uzaleznic sie rownie dobrze jak od innych zwiazkow. Zycie nie jest tak
proste jak myslisz!
r.
ps. oczywiscie nie kwestionuje tego, ze narkomania to cos groznego i
smiertelnego w skutkach. jednak trzeba miec zdrowy poglad na temat tego co
nia jest a co nie jest (prosze jednak nie oskarzac mnie o nihilizm moralny).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2001-01-24 15:47:52
Temat: Re: Roślina kontra Cud ewolucji-człowiek.
[...]
> Zapytaj się więc:
> Co jest takiego w tobie, że raz na miesiąc albo raz na trzy tygodnie albo
> może raz na tydzień ( wszystkich mądrali pytam o magiczną granicę w
> częstotliwości brania po przekroczeniu, której jestem już narkomanem
he,he,
> 2-0 dla roślinek ) musisz sobie walnąć litra, lufę, kwasa, paska, grzybka,
> czy jakiegoś innego gówna.
Czlooowiekoo! A co takiego jest w niektoorych loodziach, ze raz na jakis
czas musza np. wspiac sie na jakas gore? Przemarazaja, kasuja sobie mozg
brakiem tlenu, czesto lamia sobie konczyny, czasem gina... ale laza po
gorach,
bo na tym polega alpinizm. A ich rodziny (zony, dzieci) chyba jednak
wolalyby, zeby tatus nie narazal sie na to, ze go szlag moze trafic...
ale ich zdanie liczy sie tu najmniej. On musi, chce, pragnie, to tresc jego
zycia, to silniejsze od niego.
Taki robi to co lubi, bo dostarcza mu to nieosiagalnych innymi metodami
bodzcow i przezyc. Takiego czlowieka nazywamy alpinista i podziwiamy go.
Zazywam niektore narkotyki, bo lubie to, bo dostarcza mi to nieosiagalnych
innymi metodami bodzcow i przezyc. Ty nazywasz mnie narkomanem
i zastanawiasz sie, co jest ze mna nie tak...
Czy chec wzbogacenia swojego zycia jest objawem, ze cos jest ze mna
nie tak?
> A racjonalizacja to pierwszy z niewinnych objawów. Zwróćcie uwagę jaki
> podstępny gdyż wykorzystuje nasz intelekt dla osiągnięcia swoich celów. Im
> jesteśmy bardziej "błyskotliwi" tym łatwiej przekonamy siebie o swojej
> nietykalności :
[...]
No dobrze. Ale jesli ktos w zaden sposob nie moze stwierdzic, ze mu szkodzi,
to jak jest - nie szkodzi mu, czy tylko perfekcyjnie to sobie
zracjonalizowal.
Widzisz bracie, jesli od kolebki mowia ci ze narkotyki to najgorsze co byc
moze (a jednoczesnie nimi handluja - tyton, papierosy), to trudno przyjac
do wiadomosci, ze moze byc nieco inaczej...
Prawie wszyscy mamy telewizory i po wiekszosci uzywamy ich z pozytkiem
dla siebie (ja akurat nie uzywam). Niektorzy sie od telewizji uzalezniaja...
czy to jednak znaczy, ze wszyscy ogladajacy TV maja jakis problem z soba?
m.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2001-01-25 07:58:55
Temat: Re: Roślina kontra CudProffessor Rudolfix wrote:
> Racjonalizacja
> oznacza, ze mamy refleksyjny stosunek do swojego postepowania - i jest to
> bardzo dobrze i zdrowo.
Racjonalizacja to po prostu jeden z mechanizmów obronnych.
Nadużywanie go to po prostu patologia.
I już.
--
Dariusz Laskowski
mailto:d...@p...pl Naturą ambicji jest to, iż nie
GG:10616 obchodzi jej rzeczywistość.
(c) Frank Herbert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2001-01-25 07:59:07
Temat: Re: Roślina kontra CudManta wrote:
> Zazywam niektore narkotyki, bo lubie to, bo dostarcza mi to nieosiagalnych
> innymi metodami bodzcow i przezyc. Ty nazywasz mnie narkomanem
> i zastanawiasz sie, co jest ze mna nie tak...
>
> Czy chec wzbogacenia swojego zycia jest objawem, ze cos jest ze mna
> nie tak?
Może świadczyć, że to życie jest ubogie. Nie sądzę, żeby dragi były
dobrą metodą na zmianę tego stanu rzeczy.
--
Dariusz Laskowski
mailto:d...@p...pl Jacoj: ...istnieją na świecie ludzie, którzy
GG:10616 potrafią zepsuć stalową kulę...
Pszemol: No to jest nas dwu...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2001-01-25 07:59:30
Temat: Re: Roślina kontra Cud ewolucji-człowiek.
"Manta" <x...@k...net.pl> wrote in message
> Zazywam niektore narkotyki, bo lubie to, bo dostarcza mi to nieosiagalnych
> innymi metodami bodzcow i przezyc. Ty nazywasz mnie narkomanem
> i zastanawiasz sie, co jest ze mna nie tak...
Znam wielu narkomanow, ktorzy w zyciu nie przyznaja sie do tego, ze sa nimi.
Dla nich tez jest to cos w rodzaju rozrywki, odprezenia. Nie zauwazaja, ze
juz nie potrafia zyc bez dyskoteki, na ktorej strzela sobie znowu.
To, ze to lubisz juz jest powodem do niepokoju...
Wiekszosc palaczy "Pali, bo lubi". Z narkomanami jest podobnie.
> Czy chec wzbogacenia swojego zycia jest objawem, ze cos jest ze mna
> nie tak?
Jesli w ten sposob chcesz "wzbogacac" swoje zycie, to rzeczywiscie jest cos
z Toba nie tak.
Pozdrawiam
M.
PS. Jesli chodzi o mnie - nie twierdze, ze jestes narkomanem, bo nie wiem,
ile bierzesz, jak czesto itd. Do tego, czy jest sie uzaleznionym trzeba
dojsc samemu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2001-01-25 07:59:41
Temat: Re: Roślina kontra Cud ewolucji-człowiek.
> Nie utozsamiaj brania narkotykow z narkomania i ludzi je bioracych z
> narkomanami!
Gdzie różnica? I od jakiego stopnia jesteś narkomanem? Czy to zalezy od
ilości brania, czy częstości? Gdzie jest granica między tymi co biorą a
narkomanami?
> Racjonalizacjaoznacza, ze mamy refleksyjny stosunek do swojego
postepowania - i jest to
> bardzo dobrze i zdrowo.
Racjonalizacja jest mechanizmem obronnym ego przed zarzutami stawianymi id
przez superego. refleksja nie jest racjonalizacją.
> ps. oczywiscie nie kwestionuje tego, ze narkomania to cos groznego i
> smiertelnego w skutkach. jednak trzeba miec zdrowy poglad na temat tego co
> nia jest a co nie jest (prosze jednak nie oskarzac mnie o nihilizm
moralny).
A co ma do tego nihilizm moralny?
Pozdrawiam
Marzena
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2001-01-25 07:59:55
Temat: Re: Roślina kontra Cud ewolucji-człowiek.On 24 Jan 2001 11:26:33 +0100, Wojtunio <x...@p...onet.pl> wrote:
>Co jest takiego w tobie, że raz na miesiąc albo raz na trzy tygodnie albo
>może raz na tydzień ( wszystkich mądrali pytam o magiczną granicę w
>częstotliwości brania po przekroczeniu, której jestem już narkomanem he,he,
>2-0 dla roślinek ) musisz sobie walnąć litra, lufę, kwasa, paska, grzybka,
>czy jakiegoś innego gówna.
czyżbyś wychodził z założenia, że sięgnięcie po jakąkolwiek używkę jest złe?
chyba jednak trochę przesadzasz...
>Końcowy efekt to z reguły śmierć z przedawkowania lub AIDS.
są środki, przy których nie jest to możliwe (a przynajmniej nikomu jeszcze się
nie udało :)
>Przyjmij to, że przegrasz i nie podejmuj rękawicy. Jeżeli potrzebne Ci są
>mocne wrażenia to zacznij wspinaczkę skałkową albo narciarstwo ekstremalne
> to jest dopiero coś ).
taaa... jeszcze łatwiej się zabić niż narkotykami ;)
--
emes
[ http://www.kanaba.prv.pl ]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2001-01-25 10:22:38
Temat: Re: Roślina kontra Cud ewolucji-człowiek.
> > Zazywam niektore narkotyki, bo lubie to, bo dostarcza mi to
nieosiagalnych
> > innymi metodami bodzcow i przezyc. Ty nazywasz mnie narkomanem
> > i zastanawiasz sie, co jest ze mna nie tak...
>
> Znam wielu narkomanow, ktorzy w zyciu nie przyznaja sie do tego, ze sa
nimi.
> Dla nich tez jest to cos w rodzaju rozrywki, odprezenia. Nie zauwazaja, ze
> juz nie potrafia zyc bez dyskoteki, na ktorej strzela sobie znowu.
>
> To, ze to lubisz juz jest powodem do niepokoju...
> Wiekszosc palaczy "Pali, bo lubi". Z narkomanami jest podobnie.
Hmmm... A jakbym nalogowo jezdzil na snowboardzie (znajomy sobie
bardzo efektywnie leb rozwalil w ten sposob), wspinal sie po gorach,
uprawial jakis sport ekstremalny itp. (i lubil to!). Ryzyko jest IMO,
sporo wieksze od jointow... ino sa to rozrywki spolecznie przyjete.
Ale tak na logike, dlaczego szprycowanie sie adrenalina (wlasnej
produkcji ;-) ) jest cool i spox, natomiast zapalenie skreta juz bardzo
be?
Hmmm... Jak lubie swa kobiete (ew. o zgrozo, kocham ja!) to
'jest powodem do niepokoju...'?
> > Czy chec wzbogacenia swojego zycia jest objawem, ze cos jest ze mna
> > nie tak?
>
> Jesli w ten sposob chcesz "wzbogacac" swoje zycie, to rzeczywiscie jest
cos
> z Toba nie tak.
Akurat nie stosowalbym tu cudzyslowu. Procz palenia robie w zyciu calkiem
sporo rzeczy, tak, ze czesto tygodniami nie mam czasu na palenie - po prostu
(chcialbym, ale nie ma kiedy). Ludzie, o ktorych mowie (sportowcy
ekstremalni)
rowniez szukaja wrazen. Dlaczego oni sa OK, a ja nie?
> PS. Jesli chodzi o mnie - nie twierdze, ze jestes narkomanem, bo nie wiem,
> ile bierzesz, jak czesto itd. Do tego, czy jest sie uzaleznionym trzeba
> dojsc samemu.
Nawyk - na pewno. Przyzwyczajenie - na pewno. Uzaleznienie - nie sadze.
pzdr.
m.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |