Cześc,

wieczory u mnie długie i zimne, wiec wklepuje kolejny przepis ;-). Swojego
czasu to był u mnie w domu dosłowny hit, przyniosłam go z uczelni, od mojej
p. promotor. Mniej wiecej jest taki:

Ryba słodko-kwaśna

filety rybne np 500g
jajka (użyjemy tylko białek) 2 szt
mąka ziemniaczana - kilka łyżek
wódka lub spirytus (2-3 lyżki )
imbir (świeży koniecznie!)
sok z cytryny lub ocet winny
kostka bulionowa z kury
cukier, sól, olej do smażenia

Sos: /można zrobić go wcześniej/ Imbir obrać, zetrzeć na drobnej tarce.
Zrobić "rosolek" z kostki, dodać sok cytrynowy, cukier i imbir. Zagotować,
zagęścić mąką ziemniaczaną do konsysytencji rzadkiego kisielu.
Rybę oczyscić z ewentualnych osci, pokroić w kawałki, osuszyć i delikatnie
osolić.
Panierka: Białka jaj ubijać na pianę dodajac szczypte soli. Po chwili dodać
wodke i troche mąki ziemniaczanej. Dokonczyć ubiajnia do sztywnej piany.
Kawałki ryby zanurzać w masie balkowej i smażyć w glębokim tłuszczuna złoty
kolor.
Sos podajemy oddzielnie, do tego ryż i wszyscy sa zachwyceni ;-)

Pozdrówka
Sassanach