| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-12 22:53:31
Temat: Re: Rysunki - więcej informacjiUżytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:btv7pq$ln5$1@news.onet.pl...
/../
> Ok. Masz rację.
> Ale nie przy nosie i rączkach.
>
> "powąchał i zniknął"? :-)
> też, ale to już abstrakt nie wychowanie.
>
> Choć może.
>
> Dlatego reszta ... jest niezbędna.
Ależ oczywiście. Też się zastanawiam nad tą twarzą
i dłońmi, dlatego nie spieszę z wyjaśnieniami,
na co czekałTomek ;).
Byłoby miło, gdyby pytający tutaj ludzie mówili nam później co i jak. Mogliby
skorzystać inni.
> Mam Ci postawić diagnozę ...?
> na podstawie wzoru dziecka? Ok.
>
> Zresztą sama posłuchaj...
> > Moje dziecko już w przedszkolu, gdy miało narysować psa,
> > rysowało duuuży dom, obok małą budę i.. tyle ;)
> > Gdy pani pytała: A gdzie pies?
> > - Jak to gdzie? W budzie!
>
> I co? Niczego nie rozumiesz?
Fajnie, że chcesz postawić.
Ja Ci później napiszę więcej o nim.
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-01-12 23:13:30
Temat: Re: Rysunki - więcej informacji> Fajnie, że chcesz postawić.
> Ja Ci później napiszę więcej o nim.
Bardzo Cię proszę.
Wszak, gdyby ludzie pisali... toby nam pomogło.
Może i mnie? :-))
ett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-12 23:18:01
Temat: Re: Rysunki - więcej informacjiUżytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:btv9ma$7oe$1@news.onet.pl...
> > Fajnie, że chcesz postawić.
> > Ja Ci później napiszę więcej o nim.
>
> Bardzo Cię proszę.
> Wszak, gdyby ludzie pisali... toby nam pomogło.
>
> Może i mnie? :-))
Ale najpierw spróbuj sam, oki?
Ja potem wszystko jak na spowiedzi.. :)
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-13 00:03:36
Temat: Re: Rysunki - więcej informacjiOn Mon, 12 Jan 2004 10:48:33 +0100, PL wrote in
<4...@n...onet.pl>:
> Witam !
>
> Mój post spowodował mała lawinę odpowiedzi, czasami już nie na temat, ale to
> nic.
> Wśród nich była rozsądna sugestia, aby przedstawić więcej szczeółów, co chcę
> uczynić. Zrobię to w nowym poście bo w poprzednim można się już pogubić.
IMHO nie rozsądna bo to nie poradnia. Czego oczekujesz?
Że ktoś nagle powie: Aha. I da Ci przepis?
Nikt z nas nie widział rysunków, nie ma kontaktu z rodziną. Nikt z nas małej nie
badał. To jest internet.
Czego oczekujesz? Odpowiedzi która pozwoli Ci miec czyste sumienie, bo
zrobiłeś coś by jej pomóc?
Czegoś co Ci pomoże zrozumieć?
Fajnie, że dostrzegasz co się dzieje z dzieckiem.
Fajnie, że się starasz. Ale IMHO nie ta droga.
--
Paweł Zioło http://fotozielsko.prv.pl
GnuPGP:09504E96 ICQ:236822802
"Albowiem prysły zmysły, albowiem prysły zmysły.
Jak wątła nić przędziona z lnu cha, cha, cha!"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-13 06:49:34
Temat: Re: Rysunki - więcej informacjiOn Mon, 12 Jan 2004 23:53:31 +0100, EvaTM <e...@i...pl> wrote:
> Byłoby miło, gdyby pytający tutaj ludzie mówili nam później co i jak. Mogliby
skorzystać inni.
Święta racja.
Skoro już ludzie szukają tutaj 'impulsów' - i znajdują się podpowiadający, to byłoby
miło
"gdyby pytający tutaj ludzie mówili nam później co i jak".
oTTo
--
"Móżdżek, długo uważany jedynie za koordynatora ruchów ciała,
jest aktywny podczas wielu czynności poznawczych"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-13 08:58:54
Temat: Re: Rysunki - więcej informacji> IMHO nie rozsądna bo to nie poradnia. Czego oczekujesz?
> Że ktoś nagle powie: Aha. I da Ci przepis?
> Nikt z nas nie widział rysunków, nie ma kontaktu z rodziną. Nikt z nas małej
nie
> badał. To jest internet.
> Czego oczekujesz? Odpowiedzi która pozwoli Ci miec czyste sumienie, bo
> zrobiłeś coś by jej pomóc?
> Czegoś co Ci pomoże zrozumieć?
>
> Fajnie, że dostrzegasz co się dzieje z dzieckiem.
> Fajnie, że się starasz. Ale IMHO nie ta droga.
Chyba to pisalem. Słyszałem, że na takiej podstawie coś można powiedzieć. Jeśli
nie to trudno. Niczego szczegolnego nie oczekiwałem.
Nie potrzebuje oczyszczać własnego sumienia tą drogą. a i nie ma z czego. Nie
sądzę, również aby w związku z tymi rysunkami mojej córce była potrzebna jakaś
pomoc.
Spróbuje ją podpytać, ale to nie jest zadanie na jeden dzień, więc potrwa. Jak
coś się dowiem na pewno napiszę.
I dzięki wszystkim za odpowiedzi, oczywiście te które coś zawierały. Pyskówki,
acz inteligentne przestałem czytać.
Pozdrawiam !
PL
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-13 14:02:17
Temat: Re: Rysunki - więcej informacji"tycztom" <t...@v...iem.pw.edu.pl> napisał
w wiadomości news:slrnc075d8.2q62.tycztom@volt.iem.pw.edu.pl...
> > Byłoby miło, gdyby pytający tutaj ludzie mówili nam później co i jak.
> > Mogliby skorzystać inni.
>
> Święta racja.
> Skoro już ludzie szukają tutaj 'impulsów' - i znajdują się podpowiadający, to
byłoby miło
> "gdyby pytający tutaj ludzie mówili nam później co i jak".
Święta racja! :-)
Ostatnio zostałem lekko usatysfakcjonowany, gdy po roku dostałem
sygnał zwrotny. Wyproszony. Długo by pisać...
Jak trwoga, to do Boga. Jak boli, to na grupę. Gdy mija ból - no to pa!
Nie wszyscy muszą lubić ten szczególny rodzaj kontaktu (a)społecznego. ;-)
Nie wszystkich stać na ponowne wywnętrzanie się. A już niemal nikogo,
gdy pojawiło się chociaż kilku życzliwych inaczej.
--
Sławek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-13 16:05:51
Temat: Re: Rysunki - więcej informacjiUżytkownik "PL" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:4a5c.000004c5.4003b34d@newsgate.onet.pl...
> Chyba to pisalem. Słyszałem, że na takiej podstawie coś można powiedzieć. Jeśli
> nie to trudno.
Można, ale znając dziecko, jego historię i kontekst. Inaczej to nieomal
wróżenie z fusów. Takie np bajanie: brak twarzy - trudności z określeniem siebie,
chęć ukrycia się, człowiek bez twarzy - człowiek bez właściwości, bez tożsamości;
brak rąk - bezradność, poczucie uprzedmiotowienia, brak sprawczosci;
brak twarzy&brak rąk - nieumiejętność zaznaczenia swojej obecności,
wycofanie, odmowa kontaktu itd, itp. Ale w tym wszystkim może też chodzić
o coś zupełnie innego.
> Spróbuje ją podpytać, ale to nie jest zadanie na jeden dzień, więc potrwa. Jak
> coś się dowiem na pewno napiszę.
Może nie tyle pytaj ("Dlaczego..."), co porozmawiaj ;) Moze się jednak tak zdarzyć,
że dziecko nie będzie chciało o tych beztwarzowych ludziach rozmawiać. MZ warto
to też uszanować. Ja też jestem taką osobą, która nie znosi mówić o swoich emocjach
i czesto kryję je za metaforą, a dawniej - własnie za rysunkiem (rany, jakie to były
koszmary! ;)) I to mi wystarczyło, żeby sobie z nimi poradzić. Czasem rysunek jest
wentylem emocji - zwłaszcza tych, które trudno wyrazić. Być może tym ludziom
z czasem wyrosną ręce, a twarze naborą rysów... Jeśli nie ma takiej potrzeby,
nie zmuszałabym na siłę do rysowania brakujących elementów. Fajnie, że tak
uważnie obserwujesz co się dzieje z Twoim dzieckiem :) Dzięki temu, będziesz
wiedział, czy problem dotyczy tylko rysunków, czy czegoś więcej...
pozdrawiam
joa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-13 16:39:41
Temat: Re: Rysunki - więcej informacji->J.E. Slawek [am-pm]<- bu0tti$pjf$...@n...news.tpi.pl naszkrobal/a:
> Święta racja! :-)
Ależ dzisiaj przklepki :)
/Jetowi by się spodobało ;)/
> Ostatnio zostałem lekko usatysfakcjonowany, gdy po roku dostałem
> sygnał zwrotny. Wyproszony. Długo by pisać...
Imo 'info zwrotne' to podstawa na każdym szkoleniu z zakresu współpracy
z klientem :D
Ten niespełna roczek /z Wami/ skrystalizował we mnie pogląd, że
klauzulka "nie pomagamy" jest średnio na miejscu, a to dlatego, że ta
pomoc może być rozumiana na 1000xxxx sposobów. No właśnie. Ten rok
pozwala mi stwierdzić, że odpowiedź:
- 'jedz więcej czekoladek wedla'!
na pytanie
- co zrobić ze stresem?
nie jest żadną pomocą. I czegoś takiego nie moża tutaj uprawiać.
/a to z powodu nieznanych odpowiedzi, na nie zadane pytania/
Ale pomoc typu "na podstawie opisu, sprecyzujemy waści sygnały
wejściowe - czekamy na odzew!" może być ciekawa.
Choć ciekaw żem też ;) co na to szpecjaliści?
oTTo
P.S. Istnieje zauważalne sprzężenie mózgów - także przez net /i wcale
nie potrzeba kabli/.
Nie wiem czy zwróciłeś uwagę Sławku na to, że nawet największy autorytet
/np. TUTAJ/ nie wymyśli niczego dobrego, jeżeli nie jest to następstwem
czegoś :) Tworzą się gromady wzajemnych sprzężeń. Efekty są widoczne -
pod warunkiem, że pętla się domknie.
--
"Jesteś oszustem, oscarze. (Bo nie wierzę, że możesz być aż tak
głupi.)"
[Amnesiak]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-14 12:47:37
Temat: Re: Rysunki - więcej informacjiCo do nie rysowania nosów.. Ja tez ich nie rysowałam... bardzo mi się nie
podobały... uważałam, że twarz bez nosa jest ładniejsza... W naturze mi nos
nie przeszkadzał, ale nie umiałam go narysować "prawdziwie" i dlatego nie
rysowałam... I co dziwne, też nie lubialam tłumaczyć dlaczego tak rysuję...
tak to widziałam i koniec.. odpowiedź "bo tak", była typowa...
Sama do tej pory nie wiem czemu jak rysowałam drzewo wokół którego rosła
trawa, to korzenie tego drzewa rysowałam zawinięte nad trawą jak ślimaki ....
Ciekawe jest to, że nie czyta...
Moja Mama opowiadała mi, ze jak byłam w trzeciej klasie (czyli 9 lat), to
drastycznie spadło moje zainteresowanie nauką.. nie chciałam odrabiać lekcji,
czytać... nie mogłam się skupić... Ja natomiast pamietam, że w tym czasie
zmienili mi nauczycielkę, której nie lubiałam i której zwyczajnie się
bałam.... może zmiana szkoły spowodowała jakąś blokadę... może zwyczajnie nie
ufa nauczycielowi...
pozdrawiam
Kosteusz
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |