Kupić bardzo tłuste i duże uliki, najlepsze solone tuszki ogłowione i
wypatroszone, ze skórą, filety są mniej smaczne. Namoczyć, gdy gotowe -
pokroić na dzwonka, albo na połówki - wyjmując kręgosłup. Nie zdejmowac
skóry.
Wziąć odpowiednie naczynie - ja używam największej brytfanny emaliowanej
na 4-6kg śledzi. Cytryny dokładnie umyć. Pokroic w talarki razem, ze skórką.
Cebula w grube, 4-5mm talarki. Ułożyć cebulę na dnie sotejnika warstwą, na
nią śledzie i przyprawy: liść laurowy, ziele angielskie, goździki, gorczyca
biała, rozkładać równomiernie i w małych ilościach - aby smaku i aromatu
śledzi nie zabić. Na warstwę śledzi plasterki cytryny i znowu cebula - do
wypełnienia. Pozostawić w chłodzie lub chłodziarce aby się zmacerowały.
Na drugi dzień przełożyć śledzie na drugi bok, tak aby sok z cytryny i
przyprawy kontaktowały się z jak największą powierzchnią śledzi. Na trzeci
dzień to samo.
Czwartego dnia przekładamy śledzie ostatni raz, tym razem obficie
skrapiając je olejem słonecznikowym, po ciasnym ułożeniu zalewamy całość,
tak aby olej przykrył równą warstwą zewnętrzną warstwę cebuli. Zostawiamy na
dwa dni w chłodzie.
Podajemy ze świeżym pieczywem. Można podać wódkę czystą.