| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-01-05 16:41:52
Temat: Re: SOS - wsparcie od mężczyzn niezazdrosnych o ginekologaUżytkownik Dygot napisał:
>To
> co czuję to jakieś przeraźliwie dojmujące poczucie straty. Coś zostało mi
> odebrane. A przecież Ona miałą kogoś przede mną, ja przed Nią - więc skąd to
> cholerstwo?
To co czujesz pochodzi od Twoich problemów, nie jej i to ty jesteś
tutaj sprawcą - to ty zdradzasz, nie Ona!
Nie mów, że ufasz bo to co to za zaufanie jak mówisz coś o stracie, to
ból który wywodzi się z Twojego egoizmu, dla mnie to odmiana zazdrości
jakby nie patrzeć, zachłanność w innym wydaniu.
> i drugą (która niestety wygrała), która dążyła do samodręczenia - to wszystko
> wygląda jak jakaś przebudzona, dawno nieużywana tkanka.
Przecież sam racjonalnie widzisz, że to nie może mieć miejsca.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-01-05 16:43:36
Temat: Re: SOS - wsparcie od mężczyzn niezazdrosnych o ginekologa
Użytkownik "JIMMYtm" <a...@n...pl> napisał w wiadomości
news:40yu96o7dot3.dlg@JIMMYtm.powered...
> no chyba nie sugerujesz ze to mija z wiekiem. A moze... nie ten klucz ?
ciagle szukam tego graala :P
pzdr :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-05 16:44:13
Temat: Re: SOS - wsparcie od mężczyzn niezazdrosnych o ginekologaUżytkownik very_very_mad_cruella napisał:
> no przyznam ze mi sie zdarzylo :P...ale mialam wtedy o 10 lat mniej i
> jeszcze nie bardzo wiedzialam do czego to wszystko sluzy....zreszta to seks
> byl tylko o czym tu wiele gadac :P
Hm... a co koleś użył nie tego palca co trzeba do przebadania?
>
> pozdrawiam i...fajnie Cie widziec :P
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-05 16:50:33
Temat: Re: SOS - wsparcie od mężczyzn niezazdrosnych o ginekologa
Użytkownik "Jesus" <n...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:crh5ji$39s$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> No tak, ale masaż piersi to tylko namiasta seksu?
>
to zalezy co rozumiez pod definicja seks...jesli seks ma sie skonczyc
orgazmem, i wtedy jest seksem, to masaz piersi ktory konczy sie orgazmem
nie jest tylko namiastka seksu bo daje calkowite fizyczne
spelnienie...oczywiscie z jednej strony chyba ze ...no ale ja tam nie wiem
jak to u facetow bywa w tak nietypowych sytuacjach...
pzdr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-05 16:53:04
Temat: Re: SOS - wsparcie od mężczyzn niezazdrosnych o ginekologaUżytkownik very_very_mad_cruella napisał:
> Użytkownik "Jesus" <n...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:crh59f$jg1$2@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
>>Hm... a co koleś użył nie tego palca co trzeba do przebadania?
>
>
> hmmm...czytaj dokladniej o czym mowimy :)
No tak, ale masaż piersi to tylko namiasta seksu?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-05 17:18:34
Temat: Re: SOS - wsparcie od mężczyzn niezazdrosnych o ginekologaUżytkownik very_very_mad_cruella napisał:
> spelnienie...oczywiscie z jednej strony chyba ze ...no ale ja tam nie wiem
> jak to u facetow bywa w tak nietypowych sytuacjach...
Mnie to aż tak nie podnieca gdy masuje piersi kobiecie.
Największe podniecenie jakie pamiętam, to było z okresu gdy miałem
14-17... potem to już nie było to samo. Zresztą najbardziej mnie
podnieca gdy dotyka moje miejsca erotyczne jakaś nieznajoma, co jest dziwne.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-05 17:22:14
Temat: Re: SOS - wsparcie od mężczyzn niezazdrosnych o ginekologa
Dygot <r...@o...pl>
napisał w news:1a6e.00000069.41dbd66a@newsgate.onet.pl...
> Witam,
>
> Potrzebuję wsparcia od mężczyzn, którym udało pozbyć się zazdrości o ginekologa
> faceta.
> Nie jestem nastolatkiem, mam połowę 30-tki, żonę, syna.
> Moja żona była kilka dni temu u ginekologa, co mnie zdrugotało zupełnie,
> moją duszę przepełnia palący ból i rozgoryczenie.
>
> To nie pierwszy raz - rozleciałem się na kawałki już z 15 lat temu, w połowie
> średniej, gdy moja pierwsza dziewczyna (wówczas dziewica, więc badanie przez
> odbyt) uświadomiła mnie, co ginekolog robi.
[...]
> Proszę o pomoc, podarujcie sobie oceny.
> Cierpię obłęd, więc nie dokładajcie mi kolejnego cierpienia.
Nic z tego nie będzie (z _twojego_ _wyobrażenia_ "mitycznej pomocy",
obojętne - tutaj czy w dowolnym gabinecie)...
Problem tkwi po prostu zupełnie gdzie indziej, niż tobie się "wydaje".
I dopóki nie wyjdziesz poza swoje własne ograniczenia PERCEPCJI (EMOCJO-
NALNEJ!) ów problem będzie tylko narastał, tzn. będziesz od niego ucie-
kał jak od palących się na twoim tyłku gaci (a owa ucieczka tylko pod-
syca płomień).
Problem nazywa się 'błędna atrybucja' (czyli umiejscowienie) NIEŚWIADO-
MYCH emocji, tzn. takich, do których TY SAM w ogóle nie masz dostępu i
tym samym żadnego świadomego na nie wpływu.
Owszem, potężne 'zdumienie' (przez 'duże Z') ANALOGICZNYM do twojego
zachowaniem emocjonalnym (mi obcym) przeżyłem gdzieś w okolicach nastu
lat, gdy 'kumpel' na moich oczach _zzieleniał_ (aż do stanu torsji) na
widok... pająka.
Bardzo dużo lat zajęło mi _zrozumienie_ tamtej sytuacji, a ono zaczyna
się od uświadomienia sobie, iż żaden pająk (w reakcji 'kumpla' _analo-
gicznie_ jak ginekolog+wagina twojej żony w twojej sytuacji) nie ma ab-
solutnie niczego wspólnego z właściwie percypowanym/obserwowanym PRO-
BLEM.
Chcesz pomocy???
To _najpierw_ przeczytaj:
http://polityka.onet.pl/162,1208987,1,0,artykul.html
i... przyjmij do wiadomości, iż wiele lat upłynie, zanim (tylko i wyłącznie
potelncjalnie to jest możliwe) zrozumiesz, o czym dokładnie jest ów tekst.
A może już wszystko rozumiesz, o czym tam jest napisane??? No właśnie,
na tym polega (tylko i wyłącnie) twój problem.
> Dygot
JeT.
P.S. Dokładnie o czym mówi Bauman ?
Tekst dla większości jest o wiele za długi by dotrzeć do końca, więc
przytoczę sam koniec:
<< Ja nigdy nie przyjmuję, że musi być, jak jest. Jeżeli będziemy się bun-
towali, jeżeli będziemy - jak my - gadali kilka godzin, a nie kilka minut,
to prawda będzie się miała lepiej. Im płytsze i bardziej zdawkowe przerzu-
canie się informacją, im mniej okazji do poważnej dyskusji, tym większa
szansa, że utoniemy w kłamstwie. Stoimy przed wyborem - i także od nas
zależy, co dalej z nami będzie. >>
Zgadzam się, poza tym, że nie chodzi o "kilka godzin zamiast kilku minut"
a co najmniej kilka lat, jeśli... nie dłużej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-05 17:53:08
Temat: Re: SOS - wsparcie od mężczyzn niezazdrosnych o ginekologa> Problemem jest czysty fakt
> tego, że ktoś "naruszył" moją kobietę - nic do rzeczy nie ma, że z
żadnej ze
> stron nie było najmniejszego elementu podniecenia.
a to o to chodzi... TWOJA kobiete...
wiec jej cipka nie jest TWOJA tylko jej, a ona poniewaz cie kocha
rozchyla nozki zeby ci siebie ofiarowac... ale rownoczesnie posiada
wlasna seksualnosc wiec zabawia sie sama co jakis czas, i dba zeby
jakies syf sie nie przyplatal - wiec chodzi do lekarza... przeciez
to chyba normalne, nie chcesz chyba zeby smierdziala i sie sie cos
saczylo jak jej bedziesz robil dobrze...
a moj plan dla ciebie jest taki... :)
1. zrozum jak to jest u lekarza...
Badal ci ktos juz malego i prostate... fajnie bylo...???
Wiec jak nie badal, to udaj sie jak najszybciej to lekarza
(najlepiej ladna kobieta) i powiedz ze masz straszny bol w kroczu i
jadrach, przy duzym szczesciu zostanie to zdiagnolizowane jako
zapalenie prostaty, i wtedy masz zagwarantowane bardzo szczegolowe
badanie, razem z masazem prostaty (TAK :) od srodka ...och..) zebys
potem mogl sie spuscic i zeby zrobili posiew...
Zobaczymy jak sie bedziesz czul...
jak nie pomoze to ostrzej...
2. wes zorke 5 i zrob jej kilka zdjec, i wyslij na net (nie zapomnij
do mnie); pochwal sie swoja kobieta; wyslij jej cipke na caly swiat
niech sobie sie gapia i zazdroszcza - TOBIE - ze tylko ty mozesz ja
piescic...
Jak nie pomoze to wystaw ja na jakis czat z kamerkami niech sie
malolaty podniecaja... a powiadam ci twojej tez pochwaly sie naleza.
..
jak nie pomoze to ostrzej...
3. Idzcie na live sex show, zobacz jak robi sie wilgotna na widok
innego kutasa... ona ma wlasna seksualnosc i nie jest tylko twoja...
jak nie pomoze to ostrzej...
4. Idz na wymiana partnerow, tylko sie patrzcie na siebie... naucz
sie czerpac przyjemnosc z tego ze jej jest dobrze, a nie z tego ze
jest twoja..
jak nie pomoze to ostrzej...
5. a teraz pomysl... zadnych dziewczyn... tylko ONA ty i innych 3
facetow... m,ysle ze wiele zrozumiesz, a jej sprawisz taka frajde...
ze hej
jak juz tu dojdziecie to nastepna wizyta u lekarza nie powinna ci
sprawic problemow...
i jeszcze dodam ze to wszystko bylo o cipce i seksualnosci a nie o
milosci... bo, wiesz kobieta - taka co kocha - to ma taki psychiczny
pas cnoty ze nam facetom to nawet sie w glowie nie miesci...
ale przeciez ty o naruszeniu cipki a nie o milosc pisales... prawda?
pozdr:)
PS: jak bedziesz w jakim klubie - to daj info na priva... no wiesz
ile bylo par, dress code, etc...
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-05 19:33:53
Temat: Re: SOS - wsparcie od mężczyzn niezazdrosnych o ginekologa*Dygot* wrote in <news:1a6e.0000017c.41dc1127@newsgate.onet.pl> :
> Rozumiem, że nie widzisz nic niestosownego nabijać się np. z młodego człowieka,
> który szpanując przezd laskami skoczył z mostu i skręcił kark.
Nie. Pęknąłbym ze śmiechu z powodu jego głupoty.
> Jesteś niedojrzały w stopniu zatrważającym, skoro nie rozumiesz, że cierpiącemu
> człowiekowi się pomaga - nawet jeśli przyczyna jego cierpienia jest groteskowa
> lub głupia. Jeśli nie umiesz pomóc - zmilcz.
Jeśli chodzi o niedojrzałość to pomyśl o swoim problemie.
> Czy wszystko, czego nie rozumiesz i nie doświadczyłeś nienawidzisz i
> wyśmiewasz? Co ty wogóle robisz na liście ze "sci" w nazwie, czyli liście
> naukowej? Jesteś pierdolnięty to diagnoza, skok z mostu to terapia?
Po pierwsze to błędne wnioski. Po drugie, zaproponowane rozwiązanie
będzie 100% skuteczne - zastosuj to sie przekonasz, nie uprzedzaj sie
z góry.
--
Dwulicowość nie jest wadą - to podstawowa zasada bezkonfliktowego
współżycia z innymi ludzmi. Zasada Pareto: 80% to imbecyle.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-05 20:13:31
Temat: Re: SOS - wsparcie od mężczyzn niezazdrosnych o ginekologa> Witam,
>
> Potrzebuję wsparcia od mężczyzn, którym udało pozbyć się zazdrości o
ginekologa
> faceta.
> Nie jestem nastolatkiem, mam połowę 30-tki, żonę, syna.
> Moja żona była kilka dni temu u ginekologa, co mnie zdrugotało zupełnie,
> moją duszę przepełnia palący ból i rozgoryczenie.
>
> wizytę u faceta?
>
> Gdy się stało, też nie od razu serce mi pękło - przez ok. 1 dzień jakby dwie
> siły zmagały się we mnie: jedna, która gotowa była przejść nad tym do
porządku
> dziennego i druga - która w końcu zwyciężyła. Druga siła, pogrążyła mnie w
> wizualizowaniu sobie tego co tam było, w samoudręczaniu się pytaniami:
> dlaczego, w tym zapierającym dech w piersiach niedowierzaniu, w huśtawce
> nastrojów, w rozgoryczeniu, obrzydzeniu do sytuacji, świata.
> Czuję się, jakby ten inny ja - którego myślałem, że już pochowałem dawno
temu -
> przejął nade mną władzę.
Jakbym czytał samego siebie, tylko u mnie po 13 latach odezwała się zazdrość o
pierwszego mężczyznę mojej żony. Walczę z tym prawie od roku. Trochę nad tym
panuję, ale raz na jakiś czas mam straszne ataki depresji z tego powodu. Waham
się, czy pójść z tym do psychologa, bo może sam dam radę?
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Naprawdę cię rozumiem.
Ibis
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |