Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia "Schabowe"

Grupy

Szukaj w grupach

 

"Schabowe"

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 122


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2024-05-22 18:02:04

Temat: Re: "Schabowe"
Od: Wiesiaczek <c...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 22.05.2024 o 17:33, J.F pisze:
> On Tue, 14 May 2024 05:36:52 +0200, Wiesiaczek wrote:
>> W dniu 26.04.2024 o 16:00, Jarosław Sokołowski pisze:
>>> Ja w latach dziewięćdziesiątych wylądowałem z wkładem nieco ponad 8 PLN
>>> na książeczce mieszkaniowej. Brzmi śmiesznie, ale trzeba pamiętać,
>>> że samochód Fiat 126P na początku produkcji wyceniany był na 6,80 PLN
>>
>> Idiota Sokołowski kupił sobie samochód za 6.80 zł :)))
>>
>> Że tu takie pojeby piszą to aż dziw bierze.
>>
>> Kurwa! Propaganda też ma jakieś granice!
>
> No ale tak było.
> Tzn nie tak, że można było kupić za tyle,

No to nie pierdol głupot!

Nie podobało ci się życie w wolnym i suwerennym kraju to żyjesz dziś jak
niewolnik, Twój wybór.
Ale pierdolenie propagandowe zostaw sobie na spotkanie partyjne, a tutaj
młodzież czyta!

--
Wiesiaczek - dziś z podkarpackiej wsi
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!
Wiele informacji, które przekazują Polskie i Amerykańskie media i
przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie
doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony USA i
Rzeczpospolitej Polskiej.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2024-05-22 18:11:02

Temat: Re: "Schabowe"
Od: Wiesiaczek <c...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 22.05.2024 o 17:33, J.F pisze:
...
>>> że samochód Fiat 126P na początku produkcji wyceniany był na 6,80 PLN
>>
>> Idiota Sokołowski kupił sobie samochód za 6.80 zł :)))
>>
>> Że tu takie pojeby piszą to aż dziw bierze.
>>
>> Kurwa! Propaganda też ma jakieś granice!
>
> No ale tak było.
> Tzn nie tak, że można było kupić za tyle, tylko jak ktoś miał odłożone
> tych kilkadziesiąt tys, to potem został z kilkoma zł ..


No i robienie z siebie idioty też powinno mieć swoje granice.


W PRL-u zarobki nigdy nie były (znacząco) niższe niż 2000 zł.

To co? Za przeciętną pensję każdy mógł sobie kupić 300 samochodów?!

Jesteś pojeb i tyle!


--
Wiesiaczek - dziś z podkarpackiej wsi
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!
Wiele informacji, które przekazują Polskie i Amerykańskie media i
przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie
doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony USA i
Rzeczpospolitej Polskiej.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2024-05-22 20:06:04

Temat: Re: "Schabowe"
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pan J.F napisał:

>> Mniej. Te nasze dwie książeczki dały może kilkanaście procent ceny
>> mieszkania. Ale ciekawe, że podobnie jest z pieniędzmi zgromadzonymi
>> jako przedpłaty na samochody. W dodatku o ile z książeczkami
>> mieszkaniowymi sprawa jest już zamknięta, nic się nie da wyciągnąć,
> A kiedy zamknęli?

Jakoś bardzo szybko. Pamiętam, że był ogłoszony termin, do kiedy można.
Musieliśmy się z tym szybko uwijać.

>> to roszczenia dotyczące przedpłat na fiaty nie wygasły, a nawet są
>> co roku rewaloryzowane. Procedura jest ta sama. Idzie się do banku
>> PKO BP, tam analizują książeczkę (wymagana jest chyba ciągłość wpłat
>> ratalnych),
> IMO - wpłaty się dawno temu skończyły.

Kończyły się po osięgnięciu zakładanej wysokości wkładu. Czyli dawno.
Z tą ciągłością chodzi o to, by odsiać tych, co zwątpili i wpłat
poniechali. Późniejsza dopłata trzech złotych nic już nie daje.

>> I tak na przykład za 17 PLN (czy ile tam było wkładu na fiata 125p)
>> robi się dokładnie 26435 zł. Za malucha jest w tym roku 18654 zł.
> Wow. W miare przyzwoita kwota.

Nie wiem jak to wyliczyli, ale może tak, że tyle dzisiaj byłby wart
nowy samochód tej jeakości, gdyby był produkowany.

> No ale cóż - państwo obiecało, państwo powinno spełnić.

No właśnie, ciągłość została zachowana. Jej zerwanie spowodowałoby
więcej problemów, niż suma wszystkich tego typu kosztów, jakie trzeba
było ponieść.

>> Jakoś tak podobnie kosztuje teraz na rynku maluch sprzedawany jako
>> zabytek. A za 26 tysięcy da się kupić przyzwoity samochód. Używany,
>> ale o niebo lepszy od złomów z FSO. Oszczędzając na samochód wyszło
>> się lepiej, niż zbierając na mieszkanie.
> Ale i tak chyba stratnie. Choc na czym nie było straty ...

Przede wszystkim strata czasu. 44 lat konkretnie. Choć i tak w miarę
szybko udało się odrobić wynikające z tego straty.

--
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2024-05-22 20:10:18

Temat: Re: "Schabowe"
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pan J.F napisał:

> Tzn nie tak, że można było kupić za tyle, tylko jak ktoś miał
> odłożone tych kilkadziesiąt tys, to potem został z kilkoma zł ..

Jak miał odłożone (w skarpecie lub sienniku) kilkadziesiąt tysięcy,
to zostawał z niczym. Bo mogło mu się nawet nie chcieć iść do banku
by wymienić bilety Narodowego Banku Polskiego na kilka monet.

Ale jak miał na rachunku bankowym 170 tysięcy PLZ, to mu 1 stycznia
1995 roku przepisali to na 17 PLN. Jeśli dodatkowo rachunek ten był
związany z oszczędzaniem na samochód, to przyszedł w końcu czas,
że ten samochód mógł za to kupić. I to nawet lepszy niż myślał, gdy
zaczynał oszczędzanie, bo używanego volkswagena, a nie nowego fiata
125p.

Co ciekawe, mimo że "książeczki samochodowe" miały materialną postać
i wszystkim się wydawało, że to na nich są oszczędności, to PKO BP
ma kopię wszystkiego w swoim systemie. W tym roku po raz kolejny
podali, ile jeszcze takich zapomnianych dokumentów może leżeć gdzieś
na dnie szuflad. Coś koło trzystu zdaje się.

--
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2024-05-24 14:09:45

Temat: Re: "Schabowe"
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 22.05.2024 o 18:02, Wiesiaczek pisze:

> Nie podobało ci się życie w wolnym i suwerennym kraju to żyjesz dziś jak
> niewolnik, Twój wybór.

Zawsze można poprosić o azyl na Białorusi.

--
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2024-05-24 16:19:14

Temat: Re: "Schabowe"
Od: Wiesiaczek <c...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 24.05.2024 o 14:09, FEniks pisze:
> W dniu 22.05.2024 o 18:02, Wiesiaczek pisze:
>
>> Nie podobało ci się życie w wolnym i suwerennym kraju to żyjesz dziś
>> jak niewolnik, Twój wybór.
>
> Zawsze można poprosić o azyl na Białorusi.
>
> --
> Ewa

Fakt, jak widać można.
Ale ja jestem przywiązany sentymentalnie do mojej daczy w podkarpackim
lesie.

Tak jak żuczek:
Tato, dlaczego my żyjemy w tym gównie?
Bo to jest nasz ojczyzna synku.


--
Wiesiaczek - dziś z podkarpackiej wsi
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!
Wiele informacji, które przekazują Polskie i Amerykańskie media i
przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie
doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony USA i
Rzeczpospolitej Polskiej.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2024-05-24 21:29:04

Temat: Re: "Schabowe"
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 24.05.2024 o 16:19, Wiesiaczek pisze:

> Fakt, jak widać można.
> Ale ja jestem przywiązany sentymentalnie do mojej daczy w podkarpackim
> lesie.

Relikt czasów, które opiewasz?

> Tak jak żuczek:
> Tato, dlaczego my żyjemy w tym gównie?
> Bo to jest nasz ojczyzna synku.


To widzę, że przede wszystkim jesteś niewolnikiem własnych wartości.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2024-05-25 05:59:24

Temat: Re: "Schabowe"
Od: Wiesiaczek <c...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 24.05.2024 o 21:29, FEniks pisze:
> W dniu 24.05.2024 o 16:19, Wiesiaczek pisze:
>
>> Fakt, jak widać można.
>> Ale ja jestem przywiązany sentymentalnie do mojej daczy w podkarpackim
>> lesie.
>
> Relikt czasów, które opiewasz?

Można tak powiedzieć. Odbudowałem domek dziadków i mam tu wszystko,
czego mi potrzeba :)
Gdyby Cię kiedyś przywiało w okolice to zapraszam :)


>> Tak jak żuczek:
>> Tato, dlaczego my żyjemy w tym gównie?
>> Bo to jest nasz ojczyzna synku.
>
>
> To widzę, że przede wszystkim jesteś niewolnikiem własnych wartości.
>
> Ewa

Własne wartości są najważniejsze i wcale się tego nie wstydzę :)


--
Wiesiaczek - dziś z podkarpackiej wsi
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!
Wiele informacji, które przekazują Polskie i Amerykańskie media i
przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie
doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony USA i
Rzeczpospolitej Polskiej.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2024-05-31 04:57:50

Temat: Re: "Schabowe"
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora

Aj. Zaniedbuję tę grupę. Przepraszam za późną odpowiedź.

On 2024-05-15, Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
> Pan Marcin Debowski napisał:
>> Przechodziłem podobną drogę. Po tzw. urynkowieniu, faktycznie coś
>> się z tych pieniędzy dało użyc, ale juz nie pamietam jaka to była
>> ilość. Na pewno na normalne mieszkanie nie wystarczyło. 1/3? 1/4
>> po tamtych cenach...
>
> Mniej. Te nasze dwie książeczki dały może kilkanaście procent ceny
> mieszkania. Ale ciekawe, że podobnie jest z pieniędzmi zgromadzonymi
> jako przedpłaty na samochody. W dodatku o ile z książeczkami
> mieszkaniowymi sprawa jest już zamknięta, nic się nie da wyciągnąć,
> to roszczenia dotyczące przedpłat na fiaty nie wygasły, a nawet są
> co roku rewaloryzowane. Procedura jest ta sama. Idzie się do banku

Ciekawe. Jakas specustawa to uregulowała, lub własnie nie?

> PKO BP, tam analizują książeczkę (wymagana jest chyba ciągłość wpłat
> ratalnych), przeliczają wkład na prawnie obowizujący dziś środek
> płatniczy (PLN), stwierdzają, że w którymś tam roku ta kasa wyrażała
> cenę samochodu. I tak na przykład za 17 PLN (czy ile tam było wkładu
> na fiata 125p) robi się dokładnie 26435 zł. Za malucha jest w tym roku

O, dość ładna sumka mimo wszystko. Tzn. ładna jak się zkonfrontuje
oczekiwania i zapomni ile to już lat, i jeszcze parę innych rzeczy.

> 18654 zł. Jakoś tak podobnie kosztuje teraz na rynku maluch sprzedawany
> jako zabytek. A za 26 tysięcy da się kupić przyzwoity samochód. Używany,
> ale o niebo lepszy od złomów z FSO. Oszczędzając na samochód wyszło się
> lepiej, niż zbierając na mieszkanie.
>
>> Mogę oceniać, kto ze mną chodził do podstawowówki, czy ogólniaka,
>> i to wszystko była taka pewna średnia, jak i z grubsza moja. Jesli
>> ktoś odstawał to na plus bo rodzice byli np. prywaciarze lub na
>> jakimś cholera wie jakim stanowsku (kogoś ojciec np. pływał).
>> Z drugiej strony do domów wszystkim nie łaziłem, ale jak się z
>> kims uczy tyle lat to zwykle da się powiedzieć.
>
> Ja łaziłem, u nas w liceum życie towarzyskie kwitło. Ludzie z całej
> Warszawy, a do tego jedna czawrta takich, co na nauki przyjechali
> z reszty Polski. W ogóle nie dało się rozpoznać jak kto sytuowany.
> Mojemu koledze polonistka z litości postawiła trójkę na koniec, bo
> była przekonana, że jest ze wsi, i jak nie zda, to go wyrzucą ze
> szkoły i będzie musiał wrócić do swoich. Oboje rodzice profesorowie,
> znamienici, do dzisiaj o nich słychać. A dziadek to już w ogóle.
> Chodził w za krótkich spodniach, z których dawno wyrósł, bo i kupno
> czegoś do ubrania było wyzwaniem dla nieprzywykłych do systemu (za
> podstawówki mieszkali w Szwajcarii). No, willę na Żoliborzu mieli,
> bardziej przestronną od naszego gomułkowskiego mieszkania, ale żeby
> tam jakiś przepych, to nie.

U nas (Bydgoszcz) była grupka dzieci rodziców skoszarowanych w jakiejś
jednostce, dowożona z 15km codziennie osinobusem. Poza tym jedna
dziewczyna dojeżdżała z wioski. Reszta mieszkała po dalszej lub bliższej
okolcy szkoły.

> Miałem na sąsiedniej ulicy sklep fotograficzny. W latach osiemdziesiątych
> powiększalniki "Krokus" były tam w zasadzie "w ciągłej sprzedaży". Ale
> wcześniej to nie. Pierwsze powiększenia robiliśmy z bratem radzieckim
> rzutnikiem do bajek. A zamiast kuwet "porcelanowe talerze ciotki Gieny
> a Wiednia" (brat w końcu został fotografikiem i taka opowieść o jego
> początkach gdzieś krąży).

2 sklepy fotograficzne, w których niewiele było, no ale był Foton z
chemią, papierami, błonami. Też zaczynałem projektorem, ale już była to Ania.

>> Może byc jedna taka fabryka w morzu tandety i złej organizacji i dobrze
>> działać. Czynnik niszczący taką działalność odszedł z poprzednim ustrojem.
>
> U samego schyłku komuny legendy krążyły o warszawskiej fabryce OMIG.
> Że tam (pewnie znowu tytułem eksperymentu) wprowadzono normalny system
> zarządzania, że dyrektor jakiś światły człowiek i że w ogóle. Gdyby nie
> przejściowe trudności na odcinku zaopatrzenia w gazy szlachetne, to by
> pewnie powstał neon "ODWIEDZAJCIE OMIG".

Ci? http://www.omig.com.pl/?M=5664

Strona jakby z początków milenium. W sumie dobrze świadczy, że nadal
istnieją.

> Fabrykę znałem juą wcześniej, bo we wspomnianym liceum wpadli na
> skąd inąd ciekawy pomysł, by zamiast lekcji ZPT przez jeden semestr
> wysyłać nas tam raz w tygodniu na szychtę. Że niby wychowanie przez
> pracę. Zetpetologii może trochę liznąłem, ale najważniejsza była dla
> mnie lekcja wychowania obywaltelskiego. Już jako licealista zobaczyłem,
> że to wszystko musi piehdolnąć.

ZPT to u mnie wyłącznie podstawówka. W liceum z mniej ortodoksyjnych
przedmiotów to tylko była informatyka pod postacią dziurkarki taśm do
jakiejś Odry. Rzeczona Odra, przebywała permanentnie w pobliskim
technikum elektronicznym.

--
Marcin

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2024-05-31 05:16:32

Temat: Re: "Schabowe"
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora

On 2024-05-22, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
> To ZPT było i jest w programie szkoły. Ogólnie chyba słusznie, ale
> trudnosci są. Można robić karmniki dla ptaków, można latawce, można
> się dogadać z pobliską zawodówką :-)
> Można kurs gotowania czy szycia, można serwis roweru (tylko dziś
> rodzice narzekają, że co chwila "z tym idź do serwisu").

Nawet nie pamietam co miałem na ZPT w podstawówce. Jakies pilnikowanie
czy rżnięcie w imadle z tego wszystkiego pamietam.

> A za to na studiach ... chyba 3 rok elektroniki, czas na praktykę,
> niektórych wysłali do Elwro, cos tam zobaczyli ciekawego,
> innych do Polaru (pralki) i Wrozametu (kuchenki gazowe).
> W Polarze, to mieli zajęcie prawie branżowe - kopali rów pod kabel
> energetyczny. We wrozamecie postawiono ich na taśmie.
> Komuś się chyba pomyliły praktyki zawodowe i "robotnicze" - było
> wcześniej takie pojęcie, żeby się inteligencja zapoznała z klasą
> robotniczą :-) Ale za opisywanych czasów to już było przebrzmiałe,
> ominęła mnie ta przyjemność ... no prawie jak widać :-)

U mnie tez to tak w sumie trochę wyglądało. Ale na studenckim poziomie
zawodowego wykształcenia to zasadniczo wszystko co lezało w pobliżu
uszło. Sam zaliczyłem Stilon w Gorzowie z produkcja poliamidu i
pozaklasowymi kasetami, których sobie w sklepiku zakładowym trochę
nakupowałęm. Poza tym, było przetwórstwo tworzyw sztucznych w Tachowie w
Czechosłowacji, ale też wytwórnia panewek w Bimecie w Gdańsku, gdzie
babki odwalały szalenie fascynującą robotę na maszynach do panewek, za to
faceci, coś z ogólnej obsługi maszyn i produkcji.

--
Marcin

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout
Mikroplastik w żywności.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »